Gość portalu: jml13060 napisał(a): > > Stosując tę logikę biednym, starym i chorym lokatorom wolno wszystko > i bez konsekwencji. Czy dobrze zrozumiałem ? > > Bo ja stoję po stronie wierzycieli - mam na kartce papieru wyrok > sądowy eksmisji lokatorów z mojego domu uzyskany po 15 latach (!!!) > procesów sądowych. Sąd wreszcie zasądził eksmisję "moich" lokatorów- > gnebicieli i od gminy lokal socjalny dla nich. Gmina po ponad roku > przepychanki wskazała taki lokal, sąd wydał tytuł wykonawczy, a > komornik ... wziął ode mnie sporą kasę (ok. 6000 złotych) i ... > odmówił wykonania eksmisji, ... no bo stwierdził, że lokatorka ma > aldsheimera i chyba sraczko-kaszel. Pozostaje mi wziać siekierę i > samemu wykonać eksmisję !!! Jak widzicie, emocje są takie same po > obu stronach. > > Ochronę lokatorów (moim zdaniem ponad zdrowy rozsądek) zapewnia > ustawa "o ochronie praw lokatorów ...", która daje właścicielowi > (prywatnemu, spółdzielczemu, państwowemu) jedynie dwie (TYLKO > DWIE !!!) możliwości pozbycia się lokatorów (za zaległości czynszowe > >3 miesiące i tzw. 3-latka). Wystarczy drobny błąd proceduralny po > stronie powoda żeby sąd stanął po stronie lokatorów i odrzucił pozew > o eksmisję. To swoista, dodatkowa ponad ustawę ochrona lokatorów, > dlatego najlepiej zatrudnić zaufanego adwokata. > > Sporo piszecie o stronie etycznej eksmisji jednoznacznie stając po > stronie biednych, starych i schorowanych lokatorów. Tylko > lokatorów !!! Jakoś nikt nie bada wieku, zdrowia i stanu majątkowego > właściciela nieruchomości, którego kamienica była przez >60 lat > nakazowej gospodarki lokalowej odbierana spod władztwa właściciela i > przydzielona do zamieszkania lokatorom wskazanym przez władzę > ludową, rabunkowo eksploatowana i teraz bywa zwracana w stanie > kompletnej ruiny. Jakoś nikt nie dostrzega krzywd wyrządzonych > właścicielom !? Naprawdę uważacie, że wszystko jest OK ? Nie należy > się nam odszkodowanie za dewastację i utracone korzyści ? Pewnie > popieracie politykę PiS odrzucenia Art.17 Karty Praw Podstawowych ? > Wreszcie, jakoś nie dostrzegacie, że owi biedni, starzy i schorowani > lokatorzy okazali się dość silni, zdrowi i mściwi, żeby zdewastować > lokal (odnoszę się tu do wypowiedzi początkującej tę dyskusję). > Wyrwać drzwi z futryn, gniazdka z tynku, powykręcać baterie, ... A > przecież po zakończeniu najmu lokator jest zobowiązany wymienić > zaużywane sanitariaty na nowe, naprawić uszkodzenia i odnowić lokal > do stanu pierwotnego - tak stanowi ustawa "o ochronie praw > lokatorów ...". > > Wydając wyrok i klauzulę wykonalności sąd z pewnością zbadał > wszystkie okoliczności sprawy - w szczególności prawo lokatorów do > lokalu socjalnego od gminy (to wręcz nakazuje ustawa). Nawet, jeśli > sąd go nie przyznał, to osobom eksmitowanym przysługuje prawo do > pomieszczeń zastępczych, też od gminy. Nie ma eksmisji na bruk (moim > zdaniem niestety, bo jakiś straszak w prawie lokalowym być musi). > Jeśli wyrok zapadł przed >3 laty, to strona występująca bez adwokata > (owi biedni, starzy i chorzy lokatorzy) mogła liczyć na bezpośrednie > rady i pomoc sędziego, a także starać się o bezpłatną pomoc adwokata > z urzędu. Nie jest tak, że przed sądem niezdarny życiowo obywatel > jest kompletnie bezbronny, pozbawiony wszelkich szans. > > A może ja, jako właściciel domu nie mam praw obywatelskich, należy > zabrać moją własność i rozdać ją biednym, starym i chorym, no bo > przecież siedzą pod moim dachem ponad pół wieku i się niebożęta były > przyzwyczaiły. > > Na koniec zwracam dyskutantom uwagę na istotną różnicę między prawem > najemcy mieszkającego w cudzym mieszkaniu, a mieszkańca mieszkania > będącego jego własnością. Ten pierwszy MUSI (!!!) się liczyć z tym, > że kiedyś - wcześniej, czy później - będzie musiał się wyprowadzić z > najmowanego lokalu, no bo taka będzie wola i kaprys właściciela. > > Co do dewastacji lokalu po eksmisji - to jest duży problem > praktyczny i bardzo się boję tego widoku, co zastanę w moim domu po > wykonaniu eksmisji ?