bk1970 napisał(a): > leczę się w Słupsku w poradni. Najgorsze jest to, że tu nie ma żadnego endokryn > ologa. Przyjmuje tylko jedna p. doktor prywatnie, świetny lekarz ale z tym wiąż > e się to, że dostać się do Niej praktycznie nie ma szans. Ponieważ jestem od la > t Jej pacjentką zrobiła mi uprzejmość i przyjęła bez od razu po moim telefonie > z informacją o wynikach. Poleciła odstawić leki i na następną wizytę przyjść w > terminie, ponieważ nie ma już możliwości na następną wizytę poza kolejnością. W > cale się jej nie dziwię, Ona też jest tylko człowiekiem i ma określone siły i m > ożliwości do pracy a pacjentów potrzebujących pomocy i to z naprawdę poważnymi > problemami mnóstwo :(. > Tak jak piszesz, ja też myślę, że prawdopodobnie trochę panikuję na wyrost, tyl > ko jak sobie przypomnę jak długo dochodziłam do takiej dawki, żeby móc "normaln > ie" funkcjonować i teraz nagle ma to wszystko "wziąć w łeb" to ...... . Do szpi > tala raczej mnie nie położą na badania bo nie ma oddz. zakaźnego, leczenie tylk > o ambulatoryjne. Zresztą zrobienie morfologii i tsh nie stanowi dla mnie proble > mu, to nie są aż takie wielkie koszty ( czy dojadę na badania do Słupska czy zr > obię u siebie na miejscu to prawie taki sam koszt, a nawet taniej niż jechać), > tylko problem mam w tym kto to zinterpretuje i powie mi, że wszystko jest ok a > ja niepotrzebnie się martwię. Moja lekarka w zakaźnej sama nie podjęła decyzji > o odstawieniu euthyroksu tylko kazała skontaktować się z endokrynologiem. Podej > rzewam, że rodzinny raczej też zaleci kontakt z endo. Dlatego tak się dopytuję > na forum :) Na szczęście dziś już jest trochę lepiej więc i nastawienie od razu > inne :) > Raczej staram się nad sobą nie rozczulać jednak te ostatnie 2-3 tyg nieźle mi d > ały w kość. Liczę, że od dziś będzie już lepiej. Ale jak będę miała jakieś wątp > liwości będę zamęczać Was pytaniami sto razy o to samo, proszę o cierpliwość i > wyrozumiałość :D