Nie chodzi mi przecież o to, że odmówiła. Nie byłoby sprawy, gdyby nie ta "reszta", o której napisałaś. airam.as napisała: > Co do reszty - widzisz sama, że to kwestia priorytetów, mimo że auto ma AC, a > dziecko nie ma - to i tak cenniejsze jest auto. Dla mnie auto to tylko
jest taki, że bezbłędnie już wyczuwam, kogo mogę poprosić o pomoc i ją otrzymam, a do kogo nawet nie warto się zwracać. Co do reszty - widzisz sama, że to kwestia priorytetów, mimo że auto ma AC, a dziecko nie ma - to i tak cenniejsze jest auto.