perspektywę dorobienia się i zbudowania sensownego życia (hahaha, w komunie późnego Gierka i Jaruzelskiego) a dzisiaj młodzi to biedni prekariusze na śmieciówkach. A dla mnie to tylko dowód jeszcze większego zdrobnomieszczanienia tego "pokolenia JP II". Ja jestem z pokolenia J-23 ("patykiem pisane" a nie
może musiało być. Kapitalizm nie powstaje z niczego, a szybko go można zbudować jeno na xujowaciźnie i wolnoamerykance. Ale ćwierć wieku to dość. Po drodze pogubiliśmy gdzieś prawa pracowników, skupieni na wydajności i elastyczności zatrudnienia, a może po prosu nigdy o nie nie zadbaliśmy