20.40 (potem doszła jeszcze godzina opóźnienia) a wylot z GC do Polski o 2.10 (lądowanie w Warszawie o 8.30). Wczasy, które miały trwać 7 dni zostały skrócone do 6 dni!!! Pobyt rozpoczęliśmy o 4:30 w nocy. W dniu powrotu należało opuścić pokój do 12:00 chociaż transfer na lotnisko był dopiero o 23
dnia ponad połowa uczestników wycieczki była przeziębiona. Równie śmieszne i bezzasadnie okazały się próby tłumaczenia opóźnienia. Podawane były 4 różne wykluczające się wersje, m.in. nieporozumienie odnośnie godziny zbiórki, objazd z powodu zamknięcia drogi przez policję, nieobecność pana
innego hotelu. 10. Nic mi, ani nikomu z naszej wycieczki nie zginęło w żadnym hotelu. Nikt nie prubował nas naciagąć. Wręcz odwrotnie wszyscy pilnowali by wszystko się zgadzało i byli bardzo mili,pomocni w każdej sytuacji. Kuba jest niesamowicie bezpieczna. Co druga osoba to tajniak, a kubańczycy w
Zgodnie z umową pozwolę sobie na zadanie Pani kilku pytań: 1. Czy była Pani na rewii? (której ,za ile i opinia –komercja czy radość i dobra zabawa? 2. Katamaran i snorkowanie w Varadero za 20 cuc. Rozumiem ,że to własna inicjatywa , a nie fakultet na Cayo Blanco. Proszę o rozwinięcie
pijana i kierowca chyba bał się im odmówić. 4. PILOT RADEK ? Jak to krzyknął ktoś w autobusie ?Radek nieporadek? ? Załatwiał bardzo mało a o imprezach też raczej żal się wypowiadać. Bardziej pasował na pilota wycieczek dla emerytów niż na wyjazd studencki. Po Paryżu przegonił nas z 10 km gdzie
słońcu po Paryżu.. niektórzy odłączyli się ponieważ byli wyczerpani i nie mieli siły iść dalej... a po drugiej stronie ulicy był cień.. wystarczyło przejść.. Nocleg w Paryżu - SPALIŚMY W KONTENERACH! 3 PRYSZNICE NA CAŁE PIĘTRO (KILKADZIESIĄT POKOI), TEMPERATURA W POKOJACH - ZADUCH.. NIE DA SIĘ SPAĆ
bezsensowny dzień imprezy, ponieważ zwiedzania miasta nie ma w planie, a to,że do niej przybyliśmy to była tylko dobra wola pilota. Przyjechaliśmy ok.9.30 i do 12.00 spacerowaliśmy po mieście po czym udaliśmy się do hotelu w miejscowości Epagny gdzie praktycznie od godz, 14 do rana następnego dnia nie było
przejażdżkę na nocny targ, Koh San Road itp. koszt ok 6 - 20 zł. To można zrobić samemu w wolnym czasie. Polecam nocą :) świetne światła. RT D3 kolacja z pokazem artystycznym - ja nie jestem przekonana co do tego. RT D4 więcej atrakcji na miejscu. Ogólnie podobał mi się cmentarz. Niby nic ale fajnie
pociecha? Wyolbrzymiając, ale: jeśli córka nie interesuje się piłką nożną/tańcem/jakąś dziedziną etc. to prawdopodobnie 2 tygodnie obozu tego nie zmienią, szanse na to, że wróci zadowolona są znikome, a reszta jej grupy, totalnie "wkręcona" w dane zagadnienie z tego nie skorzysta. 2. Program - jeśli
stosunkowo drogo za niezbyt smaczne jedzenie (ja wzięłam musakę za 9,5 euro i dostałam jakąś paćkę na talerzu; potem jadłam gdzieś musakę za 6 euro i była pyszna). Po przerwie dalej zwiedzanie Aten z autokaru, zmiana warty, w międzyczasie jakaś demonstracja pracowników portu w Pireusie :). Tego samego dnia
Właśnie wróciłam z Maroka "Królewskie miasta" z Itaką . Wycieczka była super choć były małe mankamenty, ale warto bo program bardzo ciekawy. Casablanka mnie zaskoczyła, myślałam, że to niska zabudowa białych domków w kafejkami portowymi a tu prawie jak w Paryżu. Mnóstwo wrażeń zakupy udane choć