takajatysia
01.08.11, 10:08
Dostałam od swojego mężczyzny prezent imieninowy - nietrafiony. Najpierw zapytana poprosiłam o (porządną) bransoletkę lub coś innego z biżuterii. Zapytał się czy srebrne czy złote, powiedziałam że zdecydowanie złote. Po małym rekonesansie w internecie zorientowałam się, że poprosiłam o prezent za kilkaset złotych więc powiedziałam, że jednak wolałabym żeby nie kupował mi tej biżuterii, niech wymyśli coś innego. No i niestety wymyślił "genialny" kompromis między ceną i moimi życzeniami: srebro, i nie bransoletkę a kolczyki i łańcuszek z zawieszką. Wręczył, ładnie podziękowałam, przymierzyłam... i zaczęłam rozmyślać. Że mi ten komplet kompletnie nie pasuje, ze chciałam złote lub chociaż koloru złotego... że mnie to srebro nie zdobi, a będę musiała z zachwytem na twarzy ubierać je na tzw. okazje, gdzie będzie mi zależało żeby dobrze wyglądać... a będę czuć się w tym źle.... GRRRR
A mówiłam przecież co chcę, zostałam "uszczęśliwiona" czymś, czego zaznaczałam, że nie chcę. No i się zastanawiam, czy wprost nie powiedzieć, że wolałabym komplet zwrócić, że jest ładny ale do mnie zupełnie nie pasuje.
Powiem - będzie przykrość miał mężczyzna.,
Nie powiem - ja będę mieć przykrość (komplet wypada zakładać i pokazywać a wywołuje jedynie moją irytację, że nie słuchał jak mówiłam co chcę i że źle wyglądam w srebrze).
No i co zrobić? Jak powiedzieć to w jaki sposób?
--
---------
Ta, co się nie boi