kkk
09.05.19, 10:14
Tak jak w tytule - nie mam dzieci bo nie chce/nie mogę/itd.itp. - i nikomu nic do tego.
Niestety taką osobe (kobietę) pracodawca widzi inaczej - nie ma obowiązków poza pracą, ma czas, jest zawsze do dyspozycji, nie ma problemów, NIGDY nie choruje, tym bardziej nie bierze zwolnienia na dziecko, nie jest tez w ciązy, na macierzyńskim, rodzicielskim czy innym takim zwolnieniu, które trwa i trwa i trwa.
Osłabia mnie ta sytuacja u mnie, w zasadzie jest mi przykro bo ostatnio powiedziano mi w twarz (jak sie zbuntowałamze nie bede robić za kogoś) ze ja nie mam obowiązków(?) a X ma dzieci Y ma małe dziecko, Z ma to, tamgo, owamto. OK, tyle ze to ich PRYWATNA sprawa, prawda?:)
A moja praca, obowiązkowość, dyspozycyjność, sumiennosc okazała sie nic nie warta. Nie wazne czy robie wiecej niz one, szybciej, mam wszystko na juz, nie zalegam z robotą, jestem pewniakiem, ze nagle nie wyskocze ze zwolnieniem...co bywa u nas regularne i nagminne...
Jak nie zwariowac? wyjsciem by było oczywiście zmienić prace - ale wiadomo że nie mam takiej możliwości, drugim - zajść w ciąże dać zwolnienie na rok a po powrocie być kolejną świętą krową hołubioną przez szefową, odciążoną z obowiązków....
Takich rad nie oczekuje ale PROSZĘ niech mnie ktoś wesprze, podniesie na duchu, choć trochę...