mama_kasia
31.10.06, 08:46
To jest ciąg dalszy tego, co pisałam w wątku o powołaniu bycia świeckim.
Na specjalne życzenie Samboragi
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=16182&w=51133961
Słowa, jakie zanotowałam, gdy o.Adam Szulz SJ mówił:
- W naszym sumieniu rozgrywa sie wiara i niewiara. Mamy pomoc w
dziesięciu przykazaniach, w nauce Kościoła, ale to wszystko
potrzebuje konkretnego oczytania; w konkretnych moich problemach; tu
i teraz. I to jest praca sumienia. Sumienie twórcze jest konieczne.
Sumienie zakłada myślenie z Bogiem, w konkretnych sytuacjach,
normalnych decyzjach, jakie codziennie się podejmuje.
- Kiedy mówię o sumieniu, to ludzie zazwyczaj się niepokoją. Wielu uważa,
że sumienie jest po to, aby mówić: jesteś zły, źle robisz. Ale
dojrzałe sumienie przede wszystkim pokazuje dobro. Na drugim miejscu
daje sygnał, gdzie jest zło i jak się przed nim ustrzec. Im bliżej
jesteś Boga, tym bardziej widzisz dobro i szanujesz dobro. Prawda o
człowieku to z reguły 80% dobra, a 20% zła. Jeśli tak patrzysz na
człowieka, to żyjesz zgodnie z dojrzałym sumieniem.
- Mistycy, święci widzą dobro, szanują dobro, bo tam jest Bóg.