mu_ndek
25.05.17, 15:10
Proces przesunięcia idei do ideologii czy raczej upadania idei w ich populistyczną ,,wykładnię,, zaczyna sięgać owych ,,narzędzi wykonawczych,, które na najniższym poziomie od zawsze drzemią w naszych ,,naturalnych,, skłonnościach.
Odrobina władzy podparta ideologicznym przyzwoleniem wyzwala grozę tortur i śmierć zadaną w kiblu (przez funkcjonariuszy państwa mających zapewnić obronę) To się mundurowym urzędnikom wszędzie zdarza.
Jak kruche wydają się granice chroniące nasze ,,teoretyczne człowieczeństwo,, od płytko drzemiących skłonności człowiekowatych (choć oczywiście przerastamy naszych kuzynów choćby – o niebo)
Niby wszystko jest jasne od zawsze - tacy jesteśmy. Naukowo,- od czasu eksperymentu Zimbardo – wiemy że cicha furia sadyzmu jest tuż pod skórą – może być wyzwolona choćby tylko teoretyczną przewagą albo może wypalić w wyniku losowego/umownego podziału ról. To ,,naturalne,, szaleństwo zostało opisane- ale jak się zdaje równie skutecznie zapomniane, mimo że mięło ledwie naście lat.
O przeniknięciu do tzw. ,,świadomości społecznej,, nie ma co mówić bo tu ciągle niepokalane poczęcie ewentualnie święte oburzenie (jak łatwo jest przestawić ten rozregulowany przełącznik między współczuciem a pogardą dehumanizacji) U nasz szczególnie chętnie stosowany jest mechanizm (opisany przez autora ,,efektu lucyfera,,) wypchnięcia poza oficjalny krąg ,,moralny,, - to najłatwiej przeprowadzić bo nie trzeba argumentów skoro tylko my mamy ,,moralną,, rację.
Czy to państwo ,,budowane,, obecnie przez rządzących – budowane – co trzeba jasno zaznaczyć - ,,Gdzieś obok,, (gdzie obok - to do ustalenia- moim zdaniem, rzecz jasna w … no powiedzmy - dziurze ) stawia właśnie na owe - słabo ukrywane skłonności gatunku - czy to się może udać jeszcze gdzieś poza państwem islamskim? Skąd wynika ta chęć cofnięcia całej ,,narodowej grupy,, w ideologię tak bliską różnym fanatycznym odłamom społecznym/religijnym czy to tylko chęć władzy? Czy może cykliczny mechanizm powracający co jakiś czas w historii gatunku?
PS. Zawsze mi się tak zbiera kiedy wracam z jakiegoś innego kraju – tym razem w podróży zostałem bez znieczulenia zaatakowany telewizją (to się zdarza kiedy oglądasz coś na co nie masz wpływu) Porcja ideologii wygłaszanej przez przedstawicieli narodu lekko mnie poraziła, stąd pewnie wracam do już wcześniej opisanych - w różnych wątkach- zjawisk.
--
Groucho : No Ravelli – proszę iść trochę szybciej.
Chico : A po co się tak spieszyć - szefie? Przecież donikąd nie idziemy.
Groucho : W takim razie ruszamy biegiem i skończmy z tym raz na zawsze.
Odpowiedz
Link
Edytor zaawansowany
Opublikuj