Gość: Marcin
IP: *.dialtelecom.cz
06.07.04, 16:29
Witam!
Od jakis 3-4 tygodni kazde ladowanie (a wlasciwie schodzenie z przelotowej na korytarz), konczy sie
dla mnie potwornym bolem zatok. Tzn zaczyna sie od niewytlumaczalnego pieczenia czola i z
obnizeniem pulapu zaczyna schodzic (juz jako bol) gdzies za oczy (do tego stopnia ze czuje sie
jakby oko mialo mi po prostu wyskoczyc). Po wyladowaniu juz po 30-60 minutach zapominam po
problemie, ale powolotku zaczynam miec pscychoze przy wsiadaniu do samolotu bo wiem co bedzie
sie dzialo przyy obnizaniu pulapu (a latam 1-2 w tygodniu).
Ktos powiedzial mi ze jest to spowodowane zapchanymi zatokami i ze trzeba je przeczyscic (dodajac
opis operacji pt. zdjac skore z twarzy, rozbic zatoki, wyczyscic, poskaladac zatoki i miec przez
nastepne 2 miesiace twarz jak z filmow grozy), czy jest inny (np farmakologiczny) sposob
rozwiazania tego problemu???
Jeszcze jedno: w miedzyczasie udalo mi sie leciec atr'em i wszystko na to wskazuje ze problem
pojawia sie tylko przy samolotach odrzutowych (domyslam sie ze w zwiazku z pulapem).
Z gory dziekuje za pomoc
marcin