tom_1233
05.06.13, 11:44
Witam
Mam 20 lat i moje problemy zaczęły się jakieś 7 miesięcy temu .
Głównym problemem jest strasznie nie świeży oddech ,podejrzewam "candidie".
Chciałbym aby ktoś podpowiedział mi co mam robić.
Jakieś 7 miesięcy temu mój tryb życia był strasznie niezdrowy miałem dużo
obowiązków jadłem praktycznie tylko wieczorem obfite posiłki i po jakimś czasie zauważyłem że z moim oddechem jest coś nie tak.
Czynniki które jeszcze bardziej pogarszają sprawę :
-gumy miętowe
-alkochol
-papierosy(nie pale ale sprawdziłem czy wpływa to jakoś na świeżość oddechu)
Po pewnym czasie zaczęło się przelewanie w jelitach i zaparcia czasami 5 dni'owe.
Jakoś parę dni później byłem strasznie osłabiony i dopadła mnie różyczka.
Zaznaczam że nie brałem praktycznie żadnych leków bo oddawana wyznaje zasadę że leki to zło , przynajmniej te których nie musimy brać a sami się nimi faszerujemy.
Leżałem w łóżku jakieś 3 dni objawy przeszły (gorączki brak).
Gdzieś w tamtym okresie zauważyłem że cały czas w ustach mam jakaś wydzielinę , kąciki ust zaczęły mi pękać.
Rano po przebudzeniu język cały biały na wargach coś białego gęstego, po
umyciu zębów i wyszorowaniu języka jest w miarę ok , ale nieświeży oddech nie odstępuje
nawet na krok.
Postanowiłem że udam się do laryngologa bo z początku myślałem że ta wydzielina pochodzi z zatok.
Nie chcę tutaj komentować polskiej służby zdrowia bo moja wizyta trwała może 3 min.
Pani doktor popatrzyła do ucha i nosa nie chciała wgl. słuchać co mam do powiedzenia ,przyjęła do wiadomości
tylko to żę podejrzewam wydzielinę z zatok spływającą po gardle .
Przepisała areozol do nosa i tabletki na uwalnianie wydzieliny.
Leki brałem jakieś 4 tyg. i faktycznie coś pomogło nos mi się odblokował bowiem przed kuracja był często zatkany ,
w nocy zależnie od pozycji w której spie jest to lewa albo prawa dziurka (aż do dziś)
Już zacząłem się cieszyć że coś zaczyna pomagać ale nic z tego oddech dalej nie świeży( zapach kupy,
choć ja osobiście rano czuje zapach zepsutego jajka)
Na kolejnej wizycie u laryngologa pani Doktor popatrzyła tak samo jak wcześniej uznała że jest poprawa i zaleciła odstawienie tabletek i
używanie tylko areozolu. Po tej wizycie wiedziałem że problem nie tkwi w zatokach.
I jakoś w tamtym okresie po wieczornym posiłku położyłem sie przed Tv i poczułem tak jak by treści żołądkowe a raczej kwas podchodził do gardła.
Zacząłem łączyć fakty , przelewanie w jelitach , zaparcia , refluks , ewidentnie coś było nie tak z moim przewodem pokarmowym.
Wtedy trafiłem w necie na pierwsze wzmianki o candidi znalazłem gdzieś w necie książkę w której było napisane jak wykonać test na grzybice jamy ustnej.
Po przebudzeniu naplułem do szklanki z woda , wynik okazał się pozytywny a mianowicie zaczęły zwisać takie nitki ze śliny (Jak myję zęby cały czas mam ten śluz w ustach
gdy go wypluwam jest on gęsty i strasznie się ciągnie , myślę ze jest on uwalniany cały czas bo nawet jak stoję dobre 10 min przy umywalce to on jest i jest nie mogę się go pozbyć.)
Od jakichś 3-4 tyg zmieniłem diametralnie mój jadłospis .
Znalazłem w necie artykuł o pozytywnych właściwościach siemienia lnianego . Zacząłem gotować jedną łyżeczkę 2X dziennie i pic w południe i wieczorem.
Co mogę powiedzieć o siemieniu , w jelitach spokój stolec prawidłowy 1-2x dziennie .
Do mojej diety włączyłem też dość dużo czosnku staram jeść go co dwa dni ,tak ząbek dwa , poza tym co dziennie rano tnę sobie 1-2 ząbki w plasterki rozgniatam i zalewam gorącą wodą
i tak do 12:00 popijam sobie. Stosuje czosnek bo znalazłem informacje że ma on właściwości przeciwgrzybicze .
Co 1-2 dni rano na czczo piję też sok z 0.5 cytryny .
Odstawiłem cukier zwłaszcza ten rafinowany (przedtem piłem go dużo razem z herbatą).
Innych produktów które zawierają cukry też nie jem .
Staram się ograniczyć do min. dzienne spożycie białego chleba , choć nie ukrywam jest to ciężkie bo do tej pory towarzyszył mi on przez cały dzień.
I tak doszedłem do momentu w którym jestem teraz .
Rano dalej masakra w buzi.
wydzielina towarzyszy mi przez cały dzień.
Problemów z żołądkiem(typu bule czy palenie w przełyku) nie mam już pewnie z 6 tyg.
Jelita i stolec ok tak od 2-3 tyg odkąd zacząłem pić Siemień.
Samopoczucie ok , choć wiadomo że mogło być lepiej .
Tak dodam że często mam zimne dłonie i stopy(może to istotne)
A i jeszcze jedno kiedyś zauważyłem ze na prawym nadgarstku mam tak jak by kostkę (nie boli) potem zacząłem przyglądać się uważniej moim dłoniom i zauważyłem że na kostkach palców mam to samo ale
o wiele mniejsze , zacząłem szperać w internecie i doszukałem sie informacji że jest to reakcja obronna stawów na coś czego nie powinno tam być , myślę że w krwi mam coś co jest dostarczane regularnie do
moich dłoni.
Myślę że dość dobrze określiłem mój problem liczę na jakieś wskazówki i pomoc w określeniu mojej choroby.
Odpowiedz
Link
Zgłoś
Edytor zaawansowany
Opublikuj