Muzyka, instrumenty

[ambivalent]

Watku tego jeszcze nie bylo, chociaz mam wrazenie, ze Laemmchen bedzie miala cos do powiedzenia na ten temat. A ja mam w sumie bardzo malo. I strasznie szukam czegos co mogloby w przystepny sposob przyblizyc mojej corce swiat instrumentow (najlepiej cos co mozna wydrukowac, zalaminowac i uzywac do zabaw). Watek jest wiec prosba o pomoc

Ksiazki:
1. Muzykalny Slon
2. O panu Tralalinskim

Muzyka/CD:
1. Edukatki

Zabawy/Inne:
1. Koncerty Tutaj akuratnie nie ma znaczenia w jakim kraju sie mieszka.
2. Edukatki
3. Gra na instrumentach, ktore juz dzieci posiadaja.

Malo, nie mowilam?

[laemmchen79]

ambivalent, wcale nie tak mało. Moim zdaniem w oparciu o edukatki można bardzo dużo porobić i super nauczyć i barwy różnych instrumentów i ich nazw. One są dużo lepsze, niż np gra granny BIM BOM, dzięki której faktycznie można dziecku przybliżyć kilka instrumentów (ale tylko 8, a w edukatkach masz praktycznie całą orkiestrę, choć z drugiej strony BIM BOM to też mnóstwo innych dźwięków - oprócz tych z sali koncertowej są jeszcze odgłosy wsi, ulicy i jeszcze przedszkola no i jest to też jakiś planszówka, chociaż moim zdaniem nie do końca super porywająca, tyle, że dość edukacyjna i fajnie wyrysowana przez lubianego u nas bardzo pana Sochę). W edukatkach bardzo mi się podoba pomysł dołączenia scenariuszów zabaw ruchowo-muzycznych (jeszcze przeglądam i nie miałam okazji wypróbowania z dziećmi, ale długo szukałam czegoś takiego, więc w tym miejscu wielkie dzięki za wspaniały prezent!!! ), ale nawet, gdyby nie wszystkie miały okazać się tak super kreatywne, to już czytając te pomysły automatycznie zaczyna się sporo wymyślać, nie mówiąc już o inwencji twórczej dzieci w trakcie takich zabaw.

Zabawę, którą bardzo mogę polecić, to własnoręczne zrobienie instrumentów: my wyszliśmy od tego, że pogadaliśmy sobie o instrumentach, które już znany, jak można by je podzielić na grupy - i wyszły perkusyjne, dęte drewniane, blaszane, strunowe klawiszowe i szarpane - dobrą ściągawką (a w późniejszym wieku niezły kompedium wiedzy o insturmentach, ich budowie, możliwościach technicznych, sporo tu też ciekawostek) jest książka Mała orkiestra



a jeżeli nie masz skąd ściągnąć książki, a przede wszystkim samych instrumentów, a lubisz drukować i laminować, to możesz przygotować zdjęcia tych przykładowych instrumentów i dedukować z córką, do jakiej grupy można dany instrument zaliczyć - oglądać obrazki, słuchać nagrania brzmienia itd. Wbrew pozorom nasze dzieci bez problemu zrozumieją różnice, ale nie po to, żeby szpanowały nazwą "instrumenty szarpane", tylko to jest świetna zabawa eksperymentalna, tym bardziej, jeżeli dasz im jeszcze wykorzystać wszystkie te techniki przy budowie instrumentów. My zbudowaliśmy po przykładowym instrumencie dla każdej chyba grupy (fajna zabawa była przy ich nazywaniu, gdzie w nazwie musiał się pojawić też odgłos instrumentu, np. bąbelkowiec, wodny dzwon, szelestki), a potem napisaliśmy nasz własny utwór: umawialiśmy się, w jakiej kolejności użyjemy instrumentów, ile razy na danym zagramy, czy glośno czy cicho, czy szybko czy wolno itd. Partytura do dziś wisi w pokoju, tylko instrumenty nam się porozkręcały

Mam jeszcze w bibliotece kilka dość ciekawie wyglądających książek, tyle, że nigdy jeszcze z nich nie korzystałam przy zabawach z dziećmi, ale może kogoś zainteresują, bo po własnej lekturze bardzo polecam:

Wszystko Gra, wyd. Wytwórnia


świetna inspiracja do połączenia warsztatów muzycznych z plastycznymi - bardzo brakuje mi tu tylko płyty, która byłaby muzycznym obrazem tej książki - fantastyczny byłby np. audiobook

Muzyczna zgraja, wyd. Literatura


o instrumentach wierszykami - książka (z dodatkiem płyty CD) wyróżnia się przede wszystkim prezentacją dość rzadkich i mało znanych isntrumentów, jakich nie znalazłam w innych książkach o instrumentach muzycznych, jak banjo, basetla, bałałajka, cytra, dudy, helikon, serpent

Obrazki z wystawy, wyd. DUX


Marzy mi się, żeby ukazywało się więcej książek tego typu - krótka opowieść o samym utworze, czyli historia powstania i historyjka do każdego z obrazków, piękne, poetyckie, inspirujące ilustracje i płyta z nagraniem Piotra Palecznego.

I w tym miejscu bardzo dziękuję Tobie za ten wątek, bo ta książka leżała na półce, a chyba czas, żeby ją wyciągnąć.

[ambivalent]

Tak, tak. Edukatki sa boskie
No nic. Postanowilam oddac sprawe w rece specjalistow i poprosilam kolege, polaka, ktory pracuje w lokalnej filharmonii o pogadanke. Mamy sie jakos dogadac w styczniu.
A narazie kupilam gre Janod, Sonix. Mam nadzieje, ze fajna. Dam znac jak uda nam sie zagrac (gra dotrze do nas po swietach).

[laemmchen79]

>poprosilam kolege, polaka, ktory pracuje w lokalnej filharmonii o pogadanke. Mamy sie jakos dogadac w styczniu.
nie ma lepszej opcji na poznanie instrumentów, jak wejście do orkiestronu i pomacanie np. puzonu po suwaku
Chyba też się rozejrzę za odpowiednio ustawionymi rodakami, chociaż w naszej orkiestrze w teatrze są głównie Rumuni i Azjaci, o Polakach niestety jak dotąd nie słyszałam.

[ambivalent]

Dostalismy gre w niedziele. Po pierwsze, nie ma polskiej wersji. Nie jest to wielki problem, ale trzeba przetlumaczyc nazwy instrumentow, ktorych sie nie zna (w moim przypadku sporo). Gra jest bardzo prosta: czterdziesci par instrumentow (duzo bardzo dziwnych) i plyta z muzyka. Mloda wciagnela sie na wystarczajaco dlugo, zebysmy mogli przesluchac plyte dwa razy. Co mnie troche rozczarowalo to fakt, ze nawet bardzo normalne i znane instrumenty (gitara i skrzypce) nie brzmia normalnie. Trudno jest je rozpoznac, szczerze mowiac.
Ale ogolnie uwazam, ze to byl dobry wydatek i gra jest godna polecenia dla kazdego dziecka, ktore interesuje sie instrumentami.
--
"I’ve hung my happiness upon what it all could be."

[alonka7]

Ambitne jestescie
U nas prosta ale fajna ksiazeczka:
lubimyczytac.pl/ksiazka/147038/kicia-kocia-zaklada-zespol-muzyczny
Jedna z ulubionych serii. Synek chodzi na zajecia muzyczne z Tata a ja muzyczna nie jestem wiec sie specjalnie tematem nie zajmuje.
Oczywiscie hitem sa wystepy na kanapie.