farkasarka
28.11.19, 09:24
hitlerowskiej?
Pytam, bo obecnie PiSiory twierdzą, że Polska nie została wyzwolona przez armię sowiecką, tylko zamieniono jedną okupację na drugą.
Wiem, ze sprawa jest bardzo trudna i kontrowersyjna, ale mnie osobiście takie przyrównanie wydaje się przegięciem.
Wychowywałem się pod tą "okupacją" sowiecką, skończyłem kilka szkół, potem pracowałem, założyłem rodzinę i nie bałem się, ze złapią mnie w ulicznej łapance i wywiozą na Syberię, albo puszczą przez komin w Oświęcimiu.
Z opowiadań dziadków , rodziców z literatury i filmów dokumentalnych też wiem, że to były okupacje nieporównywalne.
Były oczywiście różnie drobne szykany obywateli, którzy nie popierali tzw władzy ludowej, ale nikt nikogo nie katował na Szucha, nie wyrywał nikomu paznokci i nie strzelał w łeb bez wyroku.
Oczywiście w pierwszym okresie byli też zboczeńcy typu Hummera, ale to był raczej sprawy jednostkowe, i też nie powinny się zdarzyć.
Zapewne w początkowym okresie było gorzej, bo do władzy wzięto miernych, ale wiernych, ale teraz też tak jest i też teraz są równi i równiejsi.
Ja w latach 50 i 60 tych kiedy byłem dzieckiem żadnych represji jako uczeń nie odczułem, no moze poza tym, że TV katowała nas radzieckimi filmami, a dobrej muzyki mogłem posłuchać z Radia Luksemburg.
Niektórzy mogą powiedzieć, ze ich obowiązkowo wyganiają na pochody pierwszomajowe, ale to dała się przeżyć, bo po takich pochodach zazwyczaj chodziło się na fajne prywatki dzisiaj zwane imprezami.
I to miała być porównywalna sprawa do Oświęcimia i Majdanka, czyn łapanek ulicznych?