opornik4
23.07.14, 01:40
Właśnie trafiłam na artykuł o tej pani, napisany przez Magdalenę Rigamonti, tę samą, która obecnie z troską pochyla się nad losem p. Agnieszki "skrzywdzoną przez prof. Chazana".
Publikacja jest z roku 2013 (nie kupuję systematycznie tego tygodnika), więc temat poruszam dopiero teraz.
Już wtedy Alicja Tysiąc stała się demode - przestała już być "biedną kobietą, zagrożoną utratą wzroku, którą zmuszono do urodzenia dziecka, stała się (zgodnie z prawdą zresztą), osobą, która robi biznes na ty, że Julkę urodziła.
Treść artykułu pokrywa się z tym co o p. Alicji pisał GN. Katolicki tygodnik został za to ukarany, ale już liberalne medium nie - mniejsza o to.
Zachęcam do zapoznania się z poniżej podanym:
Tysiąc chce tysięcy
(fragmenty)
Alicja Tysiąc znalazła sposób na życie. Procesuje się z tymi, którzy ją obrazili. Wygrała 30 tysięcy z Gościem Niedzielnym, a od Tomasza Terlikowskiego chce 130 tysięcy. Liczy też na to, że ktoś napisze o niej drastyczną książkę i zrobi film, a ona na tym zarobi. Liczy też na pomoc. Od polityków i zwykłych ludzi. Bo z pieniędzy, z 25 tysięcy euro wygranych W Strasburgu nic nie zostało.
Na wszystkie obraźliwe zdania na swój temat reaguje pani procesami?
Mam taki filtr w internecie ustawiony i śledzę, co mnie piszą. Niestety, nie wszystko wychwytuje.
Widziałam pani oświadczenie majątkowe za 2012 rok. Ponad 4300 miesięcznie.
W zeszłym roku pracowałam jeszcze w Fundacji Feminoteka, więc dochody miałam wyższe.
Z tego, co wiem to sama pani z tej pracy zrezygnowała.
Bo nie zgadzałam się szefową. Nie chciałam pracować w miejscu, które mnie stresuje. […]
Koledzy radni też się od pani odsunęli?
Wie pani co, ja się tam nie umiem odnaleźć. Czuję dystans.
To po co pani zostawała radną z ramienia SLD?
Katarzyna Piekarska z SLD mi zaproponowała. Zgodziłam się. Zawsze to jakieś zajęcie. Ludziom można pomagać. Nie sądziłam jednak, że to jest taka praca, bo mnie nie interesuje, czy dana ulica ma się nazywać tak czy siak. […]Pani Piekarska mówiła, żebym się najpierw radą miasta zajęła, była bardziej aktywna, a potem starała się wejść do Sejmu. (...) nawet ci politycy, którzy są za aborcją nie stają za mną, nie pomagają mi. Zastanawiałam się nawet czy wyjechać, prosić o azyl."
www.wprost.pl/ar/406294/Tysiac-chce-tysiecy/
Niestety, dostęp do artykułu jest płatny, więc muszę poprzestać tylko na tym, ale osoby mieszkające w Polsce, bez trudu mają dostęp do tego wydania, w każdej Czytelni.