mg2005
23.09.08, 12:55
www.naszdziennik.pl/index.php?typ=dd&dat=20080923&id=main
"morderca Mark Dutroux przed swoją ostatnią - do tej pory - serią
zbrodni wyszedł z więzienia po trzech latach, skazany za gwałty na
pięciorgu dzieciach. Z racji "dobrego rokowania" belgijski wymiar
sprawiedliwości darował mu 10 lat kary, a nawet przyznano mu
odszkodowanie za uszczerbki na zdrowiu, dzięki czemu mógł zbudować
misterne cele więzienne dla swoich ofiar. Jeśli zatem przestępcy
seksualni zadbają o swoje maniery podczas odsiadywania wyroku, to
żadnych "tonizujących" pigułek nie będą musieli łykać po wyjściu z
więzienia. "
"Brak refleksji nad przyczynami ich zbrodni wskazuje, że wcale nie
traktujemy ich poważnie. Widać to było w Belgii podczas trwającej
około dekady sprawy wspomnianego już Dutroux. Chociaż kilka
ministerialnych głów poleciało za zaskakujące utrudnianie śledztwa i
odwołano zdeterminowanego do wyjaśnienia sprawy sędziego, to
tamtejszy wymiar sprawiedliwości długo nie mógł sobie poradzić z
zamknięciem sprawy, do czego wzywały organizowane przez zszokowanych
obywateli marsze milczenia. Odnoszono wrażenie, że nie ma szansy na
ujawnienie zaangażowania jakiś VIP-ów w tuszowaniu ich udziału w
pedofilskiej aktywności Dutroux. Widać pedofil pedofilowi nie jest
równy. Przypomnę też, że słynny Michael Foucault - nazywany następcą
Sartre'a - otoczony jest dzisiaj wręcz religijnym kultem, także na
UW, mimo że znany był z propedofilskiej działalności. Wystarczy też
mieć filmowe plecy i omijać terytorium USA, aby oklaskami - a nie
jakąś pigułką kastracyjną czy "tonizującą" - być witanym w reszcie
świata, włącznie z Warszawą, jak to regularnie widzimy. Co z tego,
że słynny reżyser w latach siedemdziesiątych w Ameryce zgwałcił - w
wyjątkowo drastyczny sposób, jeśli jakiekolwiek określenia mają tu
sens - trzynastoletnią dziewczynkę i do tej pory cierpliwie oczekują
tam na jego zgłoszenie się? Inny znów słynny reżyser zafundował
całemu światu hagiograficzną opowieść o głośnym zoologu, naukowym
promotorze pedofili Alfredzie Kinseyu, który w swoich "naukowych"
raportach o seksualności dzieci opisuje eksperymentalne gwałcenie
ich przez zatrudnionych w tym celu pedofilów."
Do panteonu pedofilskich autorytetów dodam jeszcze prominentnego
polityka żydowsko-niemieckiego (i przyjaciela Michnika...)
p. Cohn-Bendita, który w swojej autobiografii opisał swoje "zabawy"
z dziećmi...