kamil198609
12.12.15, 12:17
Witam,
Jestem osoba stosunkowo młodą (29). Podczas biegu-> półmaratonu zaczeła mnie boleć noga, początkowo myślałem że to skurcz i nie odpuszczałem, na samym końcu jakieś 20 metrów przed metą poczułem pękniecie kości. Diagnoza w szpitalu była jednoznaczna złamanie szyjki kości udowej, 2 sruby zamontowane i po dwóch dniach do domu. Było to 25 Października, 15 grudnia mam wizytę kontrolną, chodzę ciągle o dwóch kulach. Nie czuje poprawy żadnej nie wiem czy powinna już być. Staram się chodzić po domu markuję ruch chorą nogą. Sprawność nogi oceniam gdzieś na 50% w zakresie ruchów. Jak stoję potrafie ja zgiąć w tył i w przód. Czasem jak niechcąco na nią stąpne zbyt mocno czuje przeszywający ból, również jak zbyt długo leżę czuje hm.. ciężko to określić ból jak by mi śruby się wbijały w mięsień?. Chciałem się dopytać forumowiczów po jakim czasie udalo sie im pozbyc kul. Mam nadzieje ze mi sie ta kosc zrasta i nie bedzie potrzebna endoproteza i po cichu sobie liczę ze nie wiem w lutym moze bede juz jakos kustykal bez kul czy to jest wogole mozliwe? , druga kwestia to powrot do zdrowia czy po takim zlamaniu powrot do biegania jest jeszcze mozliwy ?