Gość: Student
IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
23.03.06, 22:19
Jestem na praktyce w biurze rachunkowym i ostatnio dla pewnej firmy został
kupiony komputer do prowadzanie pełnej księgowości (czyli firma jest duża i ma
jakiś wiekszy kapitał) za 3000zł (jednostka +lcd+ oprogramowanie). Znajomego
matka, która całe dnie spędzała przed TV postanowiła że założy działalność
gospodarczą – firma budowlana. Poszła do urzędu pracy po dotacje (...) i
dostała 11 tys. na otwarcie interesu. Z tych 11 tys. 5 tys. poszło na komputer
– do worda i google kupiła najlepszy z oferty komputer, offica za 900zł (jak
by do pisania nie wystarczył sam word lub open office) i monitor 20 cali lcd.
Czyli przepłaciła 2000 tys. złotych, 2000 pieniędzy podatników poszło w błoto
(w sumie to 11 bo wątpie że firma przetrwa, ewentualnie będzie się sztucznie
utrzymywać przez rok aby nie musieć oddac tych 11 tys.). ps. JAKI Z TEGO
MORAŁ ?? PIENIĄDZE KTÓRE DOSTAJE SIĘ ZA NIC – SIĘ NIE SZANUJE. Tracą na tym
wszyscy – podatnicy i „nie doszli” biznesmeni którzy uczą się tak
niegospodarności.