pavia
17.10.17, 21:52
Do doświadczonych właścicielek kotów... Wzięłam 2 miesiące temu kociaka, teraz ma ok. 7 miesięcy. W poprzednim domu był dwa razy odrobaczany i zaszczepiony; ostatnie odrobaczanie w lipcu W zeszłym tygodniu był kastrowany i po tej głodówce kastracyjnej, w kupie pojawił się robak. Poszłam do wetki, dostałam aniprazol. jedną połówkę dostał w piątek, drugą miałam podać w niedzielę. Z kupami wyszło jeszcze 3 trupki glizdowe. Wetka powiedziała, żeby przyjść za miesiąc na powtórkę. Wymieniłam żwirek, odkurzyłam i poprałam większość narzut, koców itp. Zastanawiam się, czy to wystarczy, żeby pozbyć się skutecznie robali? Większość ludzi pisze o powtórce odrobaczania za 2 tygodnie po pierwszym. Posłuchać wetki czy szukać kogoś innego? Bo mam wątpliwości co do sposobu postępowania weterynaryjnego. Starego kota mieliśmy 12 lat i ani jednego robaczka, a tu taki zonk... Boję się trochę o dziecko, bo niestety, trudno wymagać od kilkulatki po każdym dotknięciu kota biegania do łazienki w celu umycia rąk.
Jak sobie radziłyście z tą inwazją obcych?