Ciasta pieczecie czy kupujecie?

[korniz]

Przyznam się często na niedzielę kupuję z lenistwa.Kiedyś piekłam, lubiłam.Byłam młoda i bardziej energiczna.Zastanawiam się o ile taniej byłoby coś samemu upiec -o ile procent.Jak jest u Was?

[anika772]

Czasami piekę, czasami kupuję.
Taniej jest zrobić samodzielnie, to na pewno.

[yuka12]

Nie w UK niestety. Ale domowe są zdecydowanie smaczniejsze, mniej słodkie i ze znanych składników.

--
"najlatwiej patrzec przez etykietki, ktore rozdano, swiat jest wtedy taki prosty, a zycie nieskomplikowane" by Undoo

[kk345]

Porządne ciasto z mąki, masła, jajek i cukru wychodzi ci w domu drożej? Czy może porównujesz jakieś chemiczne cuda z syropu glukozowo-fruktozowego do domowych?

[yuka12]

Mieszkam w UK. Po pierwsze- nie mam na miejscu piekarni/cukierni, która robiłaby wypieki z dobrych składników, więc nie mam porównania. Po drugie- mieszkam w rejonie, gdzie owoce sezonowe są dość drogie (może poza truskawkami w szczycie sezonu) i już ten pojedynczy składnik wplywa na cenę domowych wypieków. Po trzecie- niektóre składniki tutaj ciężej dostać. Najbliższy, kiepski i drogi, polski sklep mam min. 1h jazdy samochodem ode mnie w zupełnie innej miejscowości. I to jest jedyny polski sklep na 3 hrabstwa. Toteż mogę mieć problem np. ze zwykłym twarogiem na sernik czy zwykłymi biszkoptami, które używam do sernika na zimno. Oczywiście nauczyłam korzystać się z tego, co jest na miejscu i ciasta mi wychodzą, ale nie zawsze można. A kupienie twarogu w tamtym sklepie to nie tylko sam koszt produktu (wiadomo że dość spory, bo transport + marża), ale jeszcze sam dojazd, żeby go kupić.
Z mojego punktu widzenia wiele nawet prostych ciast jest taniej kupić.

--
"najlatwiej patrzec przez etykietki, ktore rozdano, swiat jest wtedy taki prosty, a zycie nieskomplikowane" by Undoo

[mia_mia]

Jeśli chce się jeść tanio i smacznie to gotuje się z regionalnych przeposów i składników. A nie szuka borowików na Malediwach

[mikams75]

a jakiegos quarku czy czgos podobnego nie macie w sklepach? ja uzywam do sernikow z polskich przepisow i dobre wychodzi.

[yuka12]

Quarka używam, podobnie jak ricotty, mascarpone czy philadelphii. Ale nie zawsze do wszystkiego się nadają. No i też takie tanie nie są 😀.

--
"najlatwiej patrzec przez etykietki, ktore rozdano, swiat jest wtedy taki prosty, a zycie nieskomplikowane" by Undoo

[kk345]

Czyli jednak to nie jest kwestia "w cukierni taniej, niż w domu" tylko "w domu drożej, bo piekę z egzotycznych składników, a w cukierni kupię lokalne taniej"

[1maja1]

Mieszkam w jukeju i zeby kupic porzadne ciasto trzeba wydac conajmniej £40. Tez nie mam pl sklepu, ale nie ubolewam, sernikow nie jemy, raczej proste typu babka, muffiny, marchewkowe, brownie, czasami . Koszt do £10 mysle. Torty urodzinowe tez robie sama dla dzieci, wtedy moze wydam max £20. Jakos nie licze ile wydaje na poszczegolne skladniki😉

[dziewczyna_z_plazy]

Piekę. Nie, nie jest to przepyszny jagielnik.

[chococaffe]

Różnie. Te które potrafię zwykle sama piekę, te których nie potrafię kupuję. Pieczenie w domu nie wychodzi mi taniej.

[iimpala]

>Pieczenie w domu nie wychodzi mi taniej.

też doszłam do tego wniosku....Różnica (jeśli w ogóle) jest niewielka a kupic mogę
- w mniejszej ilości np. połowę ciasta, upiec trzeba raczej całą blachę
- to co (widocznie) jest dobre np. bez zakalca tp.

[aankaa]

kto ci każe piec całą blachę ? nie da się podzielić składników na pół ?

--
jako jedyny gatunek na ziemi znosimy jajo przed wybudowaniem gniazda - K. McCloud

[turzyca]

Chyba na moich wypiekach był taki kalkulator, który przeliczał z blachy np. 25*35 na blachę 35*35 czy tortownicę o średnicy 15.


--
Dzenderowy potfur A.D. 1904

[mia_mia]

Tego akurat uczą na matematyce we w miarę wczesnej podstawówce😉

[tais86]

za takie komentarze uwielbiam ematkę

[agonyaunt]

I potem się okazuje, że trzeba wziąć 3/4 jajka

[ginger.ale]

agonyaunt napisała:

> I potem się okazuje, że trzeba wziąć 3/4 jajka


Wystarczy dać 1 mniejsze...

--
come to the dark side, we have cookies!

[agonyaunt]

>Pieczenie w domu nie wychodzi mi taniej.

A to chyba zależy co się piecze. I gdzie się kupuje - dzisiaj facet przede mną brał sernik, za lichy kawałek 15x15 cm wyrośniętego na jakieś 3 cm zapłacił prawie dychę. W wersji domowej za +/- dwa razy więcej miałabym ze cztery razy więcej ciasta, i to na pewno lepszego (ale fakt, nie liczę robocizny).

Sama kupuję jak chcę trochę, czyli raczej ciastka niż ciasta. Ale jak ma być dla większej liczby osób, to wolę upiec.

[chococaffe]

I gdzie się kupuje (i jakie) składniki. Wychodzę z założenia, że jak już poswięcam swój cenny czas, to staram się o najlepsze składniki.

[nickbezznaczenia]

Piekę. Nie znoszę kupowanych.

[krwawy.lolo]

Kupujemy raz, góra dwa razy do roku, dla gości. No, może trzy razy. Poza tym ciast nie żremy.

[vodyanoi]

Nie kupuję nigdy. Są po prostu za słodkie. I za drogie. Kawałek ciasta i w cukierni zostaje 20-30 zł. No to za tyle to ja mam czasem dwie blachy.
Aha, piekę najczęściej takie błyskawiczne, przy których niewiele się robi. Nie cierpię przekładańców kremowych i w ogóle tych warstwowych. Za to uwielbiam marchewkowe, burakowe itp. Oraz wszystko z jabłkami.
I dzięki za przypomnienie, bo mam akurat buraki upieczone, to jakieś brownie burakowe zaraz zrobię

[eliszka25]

Ciasta piekę sama. Lubię piec nie tylko wypróbowane, ale też próbować nowe przepisy. Goście do nas przychodzą na domowe ciasto, więc teraz to już nawet nie mam wyjścia 😉

[gaga-sie]

Raczej piekę, chyba, że nie zdążę, a goście się zapowiedzą. Dla nas nie kupuję. Najbardziej lubimy szarlotkę z warstwą domowych powideł śliwkowych, dziś właśnie taką zajadamy.

[gaga-sie]

Przy okazji-zadziwiła mnie cena szarej renety, u nas ponad 7 zł za kilo.

[bominka]

Piekę, b.często i nie dlatego,że taniej, tylko wiem co jem. Mam większy wpływ na użyte skladniki😊

[czarna_kita]

Piekę sama i przyuczam dzieci do tego. Ciasta, pączki, chrusty, drożdżówki itp.itd.

[maniaczytania]

Kupuję rzadko, wolę domowe. Piekę, nie za często, bo u nas w ogóle dość rzadko jest ciasto. Ale teraz, na jesieni jakoś częściej mam ochotę na kuchenne czary Wczoraj upiekłam sernik dyniowy z polewą toffi

--
"Pomyślę o tym jutro"

[iimpala]

> Wczoraj upiekłam sernik dyniowy z polewą toffi

no pacz pani...a mnie sie wydawało, że sernik to z sera.....już wiem,dlaczego nie piekę

[nickbezznaczenia]

On jest z sera jak najbardziej, ale ma dodatek dyniowy.

[maniaczytania]

iimpala napisała:

> > Wczoraj upiekłam sernik dyniowy z polewą toffi
>
> no pacz pani...a mnie sie wydawało, że sernik to z sera.....już wiem,dlaczego nie piekę

Hahaha Z sera, z sera, dodaje się do masy serowej trochę dyni podpieczonej


--
"Pomyślę o tym jutro"

[aankaa]

a jedna taka robi

szarlotkę z warstwą domowych powideł śliwkowych


--
jako jedyny gatunek na ziemi znosimy jajo przed wybudowaniem gniazda - K. McCloud

[turzyca]

>a jedna taka robi

"szarlotkę z warstwą domowych powideł śliwkowych"

Przecież te powidła są między ciastem a jabłkami! Nie zamiast jabłek. Pyszka! Tylko niech mi ktoś upiecze...

--
"Zaproszenie wykonane jest z białego gładkiego papieru i ma zaokrąglone rogi. Na rzeczenie Klienta rogi mogą pozostać ostre."

[piekna_remedios4]

piekę, kupuję rzadko. Mam jedno ciasto, które wolę w wersji przemysłowej niż swojej własnej i jest to Daquoise od Sowy, na to czasem się skuszę. Piekę tonami ciasta, ciasteczka, placki, tradycyjne i w stylu przepysznego jagielnika, wegańskie i zwykłe i zdecydowanie wychodzi taniej niż kupowanie.

--
Cien años de soledad

[ginger.ale]

Piekę, albo zjadam / dostaję od teściowej (np.tort na urodziny dzieci, ja tortów nie robię, ani nawet zbytnio nie lubię).

--
come to the dark side, we have cookies!

[lucadimontezemolo]

Kupuję. Chyba z 10 lat temu jakieś ciasto upiekłam.

--
Wszystko przebiega zgodnie z moim planem. Jestem bezwzględnie inteligentny

[madame_edith]

Pieke, bo kupowane sa dla nas o wiele za slodkie.

[magia]

Piekę. Mam kilka, które zawsze wychodzą, robię z dobrych składników. Cena tu nie ma znaczenia, liczy się skład, zapach w domu, dzieci które przybiegają i pytają czy już mogą jeść

[bukietlisci]

tak samo. piekę. tylko nie zawsze wychodzą te ciasta zawsze wychodzące. ale: ciasteczka zrobione wczoraj składają się z: mąki, masła, jajek od naszych kur, laski wanilii i cukru pudru. są boskie. torty robię przepyszne. sernik obłędny. ciasto z dyni wychodzi mocno okrutne. a przepyszna rolada z owocami wypłyneła z lodówki. także, różnie bywa

[sineado]

Piekę sama bo takie bardziej mi smakuje.

[fredzia098]

Zdrowiej kupić dla każdego po jednym kawałku "na smaka" do kawy, niż upiec od razu całą blachę i zjeść całą na raz. Z tego względu ja kupuję.

[nickbezznaczenia]

Zależy jaką blachę wykorzystujesz. Co więcej, na pewno kupowanie nie jest zdrowsze, ponieważ nie masz do końca świadomości jakich składników użyto.
I przede wszystkim, zakładanie,że każdy zje tylko jeden kawałek jest dziwne, bo przecież komuś ciasto może szczególnie smakować. i miałby ochotę na więcej.

[fredzia098]

Pieczenie na małej blaszce jest bez sensu. Szkoda czasu, roboty i prądu.
O zdrowe jedzenie, skład itp. dbam w codziennych posiłkach. Nic się nie stanie jak raz w tygodniu domownicy zjedzą po kawałku pysznego ciasta z cukierni i nie będą znali w 100% użytych składników.
I tak, każdy je jeden kawałek raz- dwa w tygodniu. Wystarczy i to jest właśnie fajne w kupowanych ciastach. Jak się upiecze w domu blachę ciasta to się żre i żre bez opamiętania bo takie pyszne, jest pod dostatkiem a poza tym szkoda żeby leżało i się zepsuło. A tyłek rośnie, zęby się psują i zdrowie siada od nadmiaru słodyczy. I kosztuje to też w cholerę swoją drogą.

[mia_mia]

A to zależy od domu, ja raz w roku robię ulubiony sernik męża, zjada się maksimum połowę. Ja jeden kawałek, on kilka, dziecko nie tyka, reszta ląduje w śmieciach, jeśli ktoś nie przygarnie, a robię w najmniejszej tortownicy.

[kk345]

Sernik akurat ładnie się mrozi, nie trzeba go wyrzucać

[nickbezznaczenia]

Na szczęście tylko Twoim zdaniem.

[mikams75]

wlasnie pieczenie na malych blachach ma sens, w necie sa przeliczniki foremek, wiec latwo ma sie pomniejszona ilosc skladnikow. Czesto wlasnie tak robie, zeby nikt sie nie przejadl, zeby nie lezalo i nie bylo do podjadania przez kolejne dni.

[bywalec.hoteli]

Wygonić Z domu taka żonę co nie piecze tylko Kupuje

--
złota polska jesień

[kk345]

Przed nią wywalić męza, który nie piecze, tylko glupoty gada.

[milva24]

[bywalec.hoteli]

a wasz, to piecze, hehe?

--
złota polska jesień

[mikams75]

a tak!

[bywalec.hoteli]

kk345 napisała:

> Przed nią wywalić męza, który nie piecze, tylko glupoty gada.

Ja na szczęście piekę (ale nie ciasta)


--
złota polska jesień

[malia]

Gorzej, jak to dom żony

[nenia1]

Kupuję, nie mam cierpliwości do pieczenia, tym bardziej, że u mnie nikt nie je ciast, prócz mnie, ale ja też kawałek i wystarczy.
A kupić dobre ciasto można, fakt, że raczej nie w piekarni czy cukierni, mam to szczęście, że blisko działa Biobazar i tam można nabyć bardzo dobrej jakości ciasta, więc czasem sobie kupię kawałek sernika ze świetnego twarogu (są również z koziego), albo coś z jabłkami, w sezonie ze śliwkami czy rabarbarem, (są też jagielniki!) ostatnio bardzo mi zasmakował bananowiec z mąki gryczanej z orzechami, nie mam natury romantyka i nie musi mi pachnieć ciastem w domu.

[yuka12]

Ciasta owszem kupujemy, przeważnie tartę z jabłkami lub rabarbarem (apple lub rhubarb pie). Czasem coś piekę, najczęściej chleby i bułki lub ciasta z owocami. Kiedyś piekłam często i bardzo różne rzeczy. Ostatnio generalnie za bardzo nie mam kiedy piec i nie zawsze mi się chce, w dodatku piekarnik zaczyna powoli przechodzić do historii (dolna grzałka bardzo słabo grzeje).
Nie uważam, żeby domowe wypieki były takie tanie, zwłaszcza jak się używa dobrej jakości składników (masło zamiast margaryny, jaja 0 lub 1 zamiast 3, prawdziwy cukier waniliowy zamiast waniliny itp. itd.).


--
"najlatwiej patrzec przez etykietki, ktore rozdano, swiat jest wtedy taki prosty, a zycie nieskomplikowane" by Undoo

[kk345]

>Nie uważam, żeby domowe wypieki były takie tanie, zwłaszcza jak się używa dobrej jakości składników
Czyli w cukierni, w której oprócz kosztu tych dobrej jakości składników doliczają jeszcze prąd i robociznę oraz marżę, wyjdzie taniej?

[skumbrie]

W cukierni pieka na margarynie, trójkach i wanilinowy. Jak doliczą koszty robocizny, prąd i marzę, wychodzi na to samo, co domowe.
Jeśli ktoś lubi jest podłe tłuszcze, niech kupuję. Smacznego.

[princesswhitewolf]

Nie wiem jak yuka liczy i czy u niej na zach UK jakos tanio ale generalnie rzecz biorac ciasto w UK upieczone w domu wychodzi duzo duzo taniej niz kupione.
Zamowilam Yule Log juz na gwiazke w Pauls piekarni ( bo yule to kupa roboty) i koszt takowej rolady 22 cm to £35

[yuka12]

Ja nie piszę o specjalnych i wyjątkowych ciastach tylko takich bardziej codziennych jak np. sernik czy ta tarta. Za rhubarb pie płacę ok. £1, a gdybym chciała upiec. Sam rabarbar kosztuje u mnie tyle (jak nie więcej), jeżeli w ogóle gdzieś dostanę nawet w sezonie.

--
"najlatwiej patrzec przez etykietki, ktore rozdano, swiat jest wtedy taki prosty, a zycie nieskomplikowane" by Undoo

[skumbrie]

To teraz się zastanów, CO jest w kupnym cieście, że całe kosztuje tyle, ile rabarbar, a jego produkcja jest opłacalna.

[princesswhitewolf]

>Za rhubarb pie płacę ok. £1, a gdybym chciała upiec.

Gdzie? Nawet dziadostwa z Sainsburaka czy Tesco to nakies 2.50-4 funty

[yuka12]

W Tesco £1.25 (sprawdziłam właśnie na stronie). Chyba że w Londynie mają takie marże.

--
"najlatwiej patrzec przez etykietki, ktore rozdano, swiat jest wtedy taki prosty, a zycie nieskomplikowane" by Undoo

[princesswhitewolf]

nie no powinno byc to samo. musze zobaczyc co to.

[yuka12]

W coop jest lepszy i niewiele droższy. 😁.

--
"najlatwiej patrzec przez etykietki, ktore rozdano, swiat jest wtedy taki prosty, a zycie nieskomplikowane" by Undoo

[kk345]

>Za rhubarb pie płacę ok. £1
Ta cena to dlatego, ze tak lubią swoich klientów, bo przecież nie dlatego, że składniki najtańsze, rabarbaru 20 g na porcję nadzienia a całe ciasto świeci w ciemności i nigdy się nie zepsuje, tyle ma w sobie taniej chemii...

[valla-maldoran]

yuka12 napisała:

> Ja nie piszę o specjalnych i wyjątkowych ciastach tylko takich bardziej codzien
> nych jak np. sernik czy ta tarta. Za rhubarb pie płacę ok. £1, a gdybym chciała
> upiec. Sam rabarbar kosztuje u mnie tyle (jak nie więcej), jeżeli w ogóle gdzi
> eś dostanę nawet w sezonie.
>
Takiego czegoś bym nie zjadła nawet, gdyby mi dopłacali.
To składniki twojej tarty rabarbarowej z Tesco.

INGREDIENTS LIST:

Wheat Flour (Wheat Flour, Calcium Carbonate, Iron, Niacin, Thiamin), Rhubarb (26%), Margarine, Water, White Sugar, Caster Sugar, Thickener (Modified Maize Starch), Invert Sugar Syrup, Sugar, Butter (Milk), Lemon Juice, Raising Agents (Sodium Bicarbonate, Disodium Diphosphate), Salt.

Margarine contains: Palm Oil, Water, Rapeseed Oil, Salt.

[yuka12]

Jemy, żyjemy i mamy się dobrze 😁. Nie mówiąc o tym, że są to zwyczajne składniki do wypieku ciast (może oprócz fosforanu dwusodowego i oleju palmowego).

--
"najlatwiej patrzec przez etykietki, ktore rozdano, swiat jest wtedy taki prosty, a zycie nieskomplikowane" by Undoo

[mrs.solis]

Kiedys pieklam teraz mi sie nie chce. Na ogol nie jadam ciast, a jak juz mam ochote, to od czasu do czasu kupuje w polskim sklepie pare kawalkow. Cala blacha ciasta na trzy osoby to troche za duzo wg. mnie.

--

[ninanos]

zawsze można małą blaszkę na 4 kawałki kupić, teraz tego pod dostatkiem.

[mia_mia]

W zasadzie to ani nie kupujemy ani nie pieczemy. Raz w roku robię sernik na zimno, na urodziny męża, raz zamawiam wielki tort dla dziecka, nienajsmaczniejszy, ale przepiękny i raz robię tort marchewkowy lub inne ciasto z jakiejś okazji, np. do przedszkola. W naszym domu nie jemy i nie podajemy ciast, jakoś tak wyszło. Nawet jeśli mamy gości i jest deser to praktycznie nigdy nie jest to ciasto. W moim domu rodzinnym ciasta też były głównie na święta. Poziom cukru uzupełniamy u innych i w kawiarniach, przy czym ja to z ciast najbardziej lubię pizzę, tartę z łososiem i ciastka z kapustą i grzybami

[bi_scotti]

Serdecznie nie lubie niczego homemade. U nikogo. Jeszcze nigdy w zadnym domu nie jadlam niczego lepszego/smaczniejszego niz cokolwiek kupione chocby w najpodlejszej jadlodajni/piekarni/budzie z zarciem albo podane w szkolnej/studenckiej/pracowniczej stolowce Ale zawsze chwale, grzecznie zjadam i doceniam wszystkie produkcje kulinarne, ktorymi jestem "u ludzi" czestowana. Sama pieke gdy musze tzn. np. "cos" trzeba zrobic z nadmiarem sliwek albo inny tego typu problem. No to pieke i jest to owszem zjadliwe ale kupne zawsze bedzie lepsze Life.

--
"There is a crack in everything, that's how the light gets in"
Leonard Cohen

[mia_mia]

Musisz być fatalną kucharką i bywać u fatalnych kucharzy

[bi_scotti]

Bo ja wiem. Przez minione lata to pewnie juz sa setki (tysiace?) osob gotujacych/piekacych, ktorych wytwory probowalam, wciaz u wielu grzecznie probuja. Ludzie ze wszystkich mozliwych stron swiata, wszelkich generations. Sheldon Cooper zapewne obliczylby jakie jest probability, ze wszyscy oni sa/byli "fatalni" Nope, to nie problem tych, ktorzy gotuja - to moja osobista preferencja, dokladnie zreszta taka sama jaka miala moja matka, ktora np. uwielbiala jedzenie szpitalne, w co nikt nigdy nie chcial uwierzyc … Life.

PS. O sobie sie nie wypowiadam, bo nie mam zadnych ambicji bycia "kucharka" a juz zdecydowanie nie "dobra kucharka" - wystarczy, ze dzieci urosly i zyja, goscie nie pluja po katach a maz wciaz je mi z reki Who needs anything more? Cheers.

--
"There is a crack in everything, that's how the light gets in"
Leonard Cohen

[mia_mia]

Ja też lubię jedzenie szpitalne, słoiczki dla niemowlaków czy potrawy ze szkolnych stołówek, takie typu jajko z sosem chrzanowym, które od lat chodzi mi po głowie, ale nigdy nie zrobiłam.
W restauracjach też gotują tylko ludzie, w domu można robić to samo tylko lepiej. Kłopot polega na tym, że trzeba się zmęczyć przy szykowaniu i sprzątaniu, a to wpływa na satysfakcję z jedzenia

[bi_scotti]

mia_mia napisał(a):

> w domu można robić to samo tylko lepiej.

No i z tym bym polemizowala. Jeszcze nie bylam w takim domu, w ktorym ktokolwiek (lacznie z professional chefs) gotowalby lepiej niz w restauracji - zapewne kwestia proporcji i, jak mawia moj maz, lekko niedomytych naczyn A juz ciasta to nie ma mowy zeby pieczone w domu byly lepsze od kupnych … gdy juz nawet kiedys myslalam, ze taka jedna Peggy piecze truly good carrot cake, niewiele pozniej trafilam na zdecydownie lepsze w takiej jakiejs posledniej knajpinie gdzies w srodku miasta … Ale jak mowie, problem nie w utalentowanych gospodyniach i gospodarzach domowych, to wylacznie kwestia moich preferencji. To samo mam z alcohols. Domowe wodki, nalewki, wina, piwa sa OK, czasem nawet bardzo przyjemnie OK, ale … well … preferuje te niedomowe Life.

--
"There is a crack in everything, that's how the light gets in"
Leonard Cohen

[gryfna-frelka]

To nie Ty niedawno pisalas ze Twoja mama gotowala powiedzmy... z proszku? Moze masz tak wyrobiony smak ze np. dodatki chemiczne smakuja Ci lepiej niz ich brak?

[ninanos]

Też to obstawiam, smakują jej tylko rzeczy przetworzone, a domowe siłą rzeczy są z naturalnych składników.

[mia_mia]

Coś w tym musi być. W domu ludzie, też nie zawsze używają naturalnych, dobrej jakości składników, ale jednak zwykle nie smażą na fryturze, używają czystych naczyń, coraz częściej ograniczają tłuszcz i cukier, więc siłą rzeczy smak bywa inny.

[mikams75]

dokladnie tak jest, jak ktos ma kubki smakowe zepsute roznymi wzmacniaczami smaku, to mu domowe bez takich dodatkow nie smakuja. Podobnie jest np. z zupami, jak ktos doprawia sztucznymi rosolkami, to pozniej mu zupa na samych warzywach wydaje sie mdla i bez smaku.

[mia_mia]

Bardzo dziwne jest to co piszesz.
Są potrawy, które zawsze lepiej smakują poza domem, bo wymagają specjalnych urządzeń czy wprawy (sushi, pizza, długo gotowane, pieczone w specjalnych naczyniach), można też żywić się tylko w restauracjach z gwiazdkami, kuchnią molekularną, więc liczy się kunszt kucharza, nie do odtworzenia w domu, ale jedząc normalnie wydaje się to nieprawdopodobne.
Oczywiście, że ryba nad morzem jedzona w smażalni, poke bowl na Hawajach czy street food w Tajlandii aromatyzują się powietrzem i atmosferą, czego nie da się odtworzyć w domu, ale zwykle restauracyjno-barowe jedzenie robione na świeżo, z lepszych składników nawet przy kiepskiej kucharce powinno przebijać przynajmniej część restauracji.

[yuka12]

Kwestia przyzwyczajenia. Moja własna mama, chociaż gotuje b. smacznie i robi najlepsze na świecie pierogi z kapustą i grzybami, lubi żurek czy barszcz biały wyłącznie z torebek, ten zrobiony na domowym zakwasie nigdy nigdzie jej nie smakuje, bo ma "nie ten smak".

--
"najlatwiej patrzec przez etykietki, ktore rozdano, swiat jest wtedy taki prosty, a zycie nieskomplikowane" by Undoo

[bi_scotti]

Chocolate chip cookies
Cheers.

--
"There is a crack in everything, that's how the light gets in"
Leonard Cohen

[starczy_tego]

Po prostu masz fatalny smak jeju, to musi być okropne...to pewnie z domu się wynosi

[kk345]

No przeceiż to w sumie napisała: mamie bardziej smakowało szpitalne, jej kupne, silą rzeczy dzieci też tak zaprogramowane. Mąż nie miał wyjścia, dostosował się rpzed laty

[bi_scotti]

kk345 napisała:

> Mąż nie miał wyjścia, dostosował się rpzed laty

Wow! "Maz sie dostosowal" - ostatni bastion Matki-Polki? Kuchnia!
C'mon, maz (MOJ maz!) ma truly wysokie IQ tudziez sprawne rece, do niczego dotyczacego dzialan w kuchni nie musial/nie musi/nie bedzie musial "sie dostosowywac" - na cokolwiek ma ochote moze sobie sam upiec, ugotowac, usmazyc i nawet wymieszac A potem, rownie sprawnie, po swojej dzialnosci kuchenno-tworczej zgrabnie posprzatac. Life.

--
"There is a crack in everything, that's how the light gets in"
Leonard Cohen

[bywalec.hoteli]

a żona twojego męża umie coś ugotować?

--
złota polska jesień

[h_albicilla]

Nigdy nie kupuję - dla mnie kupne są za słodkie i tam gdzie można poczytać skład to mi się robi niedobrze od samego czytania. Do niedawna jeszcze się dało kupić mało słodkie ciastka tu i ówdzie, ale ostatnio mało sie nie porzygałam od tego cukru bo producent zmienił recepturę. Dosłownie nie czuć było żadnego innego smaku niż cukier.

Jak znacie jakieś mało słodkie ciastka z wyrazistym smakiem (np orzechowym, kokosowym itp) i dobrym małochemicznym składem to podpowiedźcie jakie to są.

[zazou1980]

Glownie jemy kupne, mam pod fabryka galerie wypiekow i putke, czesto w piatek kupuje jakies ciacha na rozpoczecie weekendu. Pieke od wielkiego dzwonu, ze 2-3 razy do roku...

[raczek47]

Piekę sama,zamawiam okazyjnie tort,ponieważ nie umiem ładnie dekorować wypieków, a przy torcie jednak jest ważne, by ładnie wyglądały.

[fantomowy_bol_mozgu]

Jestem gruba i staram się od ciasta trzymać z daleka (to moja zdecydowanie ulubiona forma słodyczy i blacha znika zdecydowanie za szybko ).
W związku z tym, praktycznie nie umiem piec i okazjonalnie kupuję ciasta, jeśli jest taka potrzeba.
Ale już parę razy się zastanawiałam, czy lepiej zjeść kupne (słodkie, z gorszym tłuszczem etc), ale jeden czy domowe, z lepszym składem, ale w większej ilości. Póki co wygrywa opcja 1.