niu13
18.11.19, 23:43
To dziwne, ale prawdziwe- jako stara 40 letnia matka dwojga dzieci nigdy nie używałam elektrycznego inhalatora/ nebulizatora ( jaka to różnica, swoją drogą?). Starszy zaliczył swoje obturacje oskrzelowe na takiej tubie, w którą psikało się lek, zresztą zaczął jako pięciolatek, więc już kumał. Młodszy dostał pierwszy raz zalecenie, nebulizacja z berodualu, a ja przerażona, bo to narowisty prawie trzylatek, któremu łyżeczkę syropku trzeba wdrażać podstępem. Chodzi mi głównie o sam proces wdychania- przez cały czas trzeba trzymać maseczkę przy twarzy? A jak ją oderwie, to powtarzać? Poradźcie, jak to robicie i jakim sprzętem, bo zielona jestem.