mamaisi
11.09.08, 13:54
Od jakiegoś czasu mój małżonek strudzony sprawami dnia codziennego
zamiast położyć się spać jak człowiek to leży na kanapie przed TV.
Leży i leży aż w końcu zaśnie i zaczyna chrapać jak lokomotywa...
Już nawet przestałam go budzić, bo mi się nie chce. Jak się ocknie w
połowie nocki to łaskawie przeniesie ciało do łoża małżeńskiego. Jak
nie - to śpi do rana na niewygodnej kanapie, w opakowaniu i bez
chociażby kocyka
Nie wiem dlaczego, ale mi to przeszkadza. Choć powinnam się cieszyć,
że mam więcej miejsca w łóżku (zwłaszcza jak przywędrują do niego
dwie nasze córki) i że nie chrapie mi pod nosem a w drugim pokoju...
Ale wkurza mnie to i już!!!
To tak w ramach narzekania na mężów