alimentka
17.10.07, 20:55
Mma tu na mysli: uczniow i studentow
Alimnety sa zasądzone na 380zl(dziwna kwota

Ucze sie-studiuje.
Studiuje sie na panstowowej uczelni, na studiach dziennych. Nie mam
zadnych dochodow. Utrzymuje mnie moj drugi (prawdziwszy) rodzic.
Oficjalnie: nie mam dochodu, plan mam zwalony zajeciami-studia
mam 'na 2 kierunki', choruje (sporadyczne wizyty kontrolne na wade
nerek z dziecinstwa, dosc dobrze wsyztko jest udokumentowane
On:
2 innych dzieci, zwiazek w postaci konkubinatu
wyrok w zawiasach-2x za uchylanie sie od alimentow,
pozbawiony wladzy rodzicielskiej,
ma komornika 'od zawsze', nie ma ze mną kontaktu- nigdy nie mial (5
widzenie sie w zyciu)
pijak (stwierdzone przez Opieke)
lewe dochody z wlasnej firmy-ile wyciaga nikt nie wie. Oficjalnie
1000zl.
Chce wystapic o:
o podwyzeszenie (chce podwyzszyc do 600)
o jego zaswiadczenie z US-o dochodach
o dochody konkubiny-czesto sie powoluje na to, ze musi lozyc na
pozostale dzieci..-'ich wpolne', wiec niech ''tamta'' tez pokaze
swoją płacę..)
Bardzo mi zalezy na podwyzszeniu alimentow z kilku powodow-po
pierwsze sa to jedyne srodki jakie mam na swoje wydatki (wszelakie),
po drugie-naprawde 'dobrzee' mu sie powodzi, od lat nie chcial i nie
chce placic, a niby dlaczego nie???
Wypali z ta konkubina?
Ktos ma podobne doswiadczenia?