barbamama Re: sierpień 2003- u nas lawina 24.03.04, 10:20 Dosłownie, ostatni tydzień był "lawiną " rozwoju Maćka- poszedł na czterech, wstał( na razie w wannie i myjemy się na stojaco), samodzielnie zaczął siadać, wyszły nastepne trzy zęby... a ja dziwiłam się czemu dziecko nie śpi. Poza tym jest cudny , cudny , cudny- zaraz wrzuce nowe zdjęcie na zobaczcie, zapraszam i pozdrawiam Was gorąco -- Pozdrawiam Barba. Mama Ali, Zuzi i Maćka forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=5643066&v=2&s=0 Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona Re: sierpień 2003- u nas lawina 24.03.04, 11:05 Barba jak dawno Cię nie było!!! Speni jasne , że zazdroszczę! Nie piszcie mi tu proszę , że ważycie po 56 kilo bo ja zawału normalnie dostaję ze swoimi 80 kilami!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jestem wielka i gruba buuuuuuuuuuuuuuuuu. Jak ja bym chciała by moja waga zaczynała sie od 6......Znów zaczęłam dietę może ona pomoże. Nie objadam się (staram się) jem duże śniadanko z 2 bułek a potem koło 15/16stej obiad i na tym staram się poprzestać, ewntualnie gdzieś jakiś banan lub jabłko lub jogurt albo niezjedzona papka o moim Żarłoczku hihihi. -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami ))) forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=9250352&a=10335782 Odpowiedz Link Zgłoś
zyna Re: sierpień 2003- u nas lawina 24.03.04, 11:50 Oj, Kasiu! Jak Ty wielka i gruba??? Widziałam Cię przecież!!! A tak wogóle to dziewczyny nie przejmujcie się, jak skończycie karmić to schudniecie Ja po pierwszej ciąży miałam 6kg nadwagi i nic nie mogłam schudnąć (raczej tyłam), a jak przestałam karmić to kilogramy same poleciały. -- Michaś i Wojtuś Odpowiedz Link Zgłoś
ewamyk Re: sierpień 2003- u nas lawina 24.03.04, 20:08 Cześć dziewczyny, a u mnie odwrotnie z tym karmieniem - mam wrażenie, ze własnie dlatego, ze karmię i Maciuś "wysysa" ze mnie wszystkie soki, jestem chuda (52/168) Wszystko na mnie wisi i chętnie dołożyłabym sobie troszke ciała Ale nie o tym chciałam. Dawno mnie tu nie było i chciałabym opowiedzieć o Maciusiu. Jestem pełna podziwu gdy czytam o osiągnięciach Waszych Sierpniaków. U nas: 1) zebów- brak 2) raczkowania -brak (choć leżąc na brzuszku potrafimy się kręcić w kółko 3) na spacerki - jeszcze w gondoli, bo głównie śpimy, choć czasem podnosimy plecki wózka i siadamy tak na 10-20min min. 4) apetyt - jest duuży: 2 słoiki duże mięska + 2 słoiczki owoców+ mleko sojowe (uczulenie + cyc + kaszka (tak wychwalane przeze mnie na tym forum jedzenie gotowane w domu nam się odwidziało) :-0 5) Waga: ok 8 kg 6) Wzrost: nieznany 7) Znaki szczególne: piękny, nieschodzący z buzi UŚMIECH 8) i najważniejsze Maciek mówi MAMA!!! (oraz dada, baba, nana i takie różne) Pozdrawiam. Nareszcie wiosna! Hurra! Ewa, mama Maćka (14.08-03) Odpowiedz Link Zgłoś
ewamyk Re: sierpień 2003- u nas lawina 25.03.04, 10:07 Przepraszam, Maciek waży ponad 9 kg, nie 8 )) Odpowiedz Link Zgłoś
iwona-mama-majki witam 24.03.04, 11:22 Właśnie wpadłan na to forum całkiem przypadkiem i bardzo się z tego cieszę. Moja córcia właśnie dzisiaj o 2 nad ranem skończyła 7 miesięcy. Jeszcze nie raczkuje, choć mam wrażenie, że to juz niedługo. Ciągle tylko ląduje na brzuszku i wtedy od razu pupa idzie w górę. Jeść chce tylko i wyłącznie zupki ze słoiczków. Miomi wyczynami kulinarnymi wzgardza. Troche daje to się odczuć po kieszeni, ale cóż. Ząbków też jeszcze nie ma choć ślini sie już ze trzy miesiące. Nie mogę się już doczekać i codziennie zaglądam jej w buźkę. Co do wagi sprzed ciąży to u mnie z nią kiepsko. W ciąży przytyłam 28 kilo. Do tej pory spadło 11. Ostatnio jednak zaczęłam jeździć na rowerku stacjonarnym i mam nadzieję, że pozbedę sie za jakiś czas jeszcze tej reszty. Pozdrawiamy Odpowiedz Link Zgłoś
monika_lwo Re: Witam nowa e-mamusie. 27.03.04, 08:03 Moja niunia niestety nadal mało je. Wczoraj zjadła tylko zupkę i to bez zachwytu. Wieczornej kaszki nawet nie tknęła. Czy któraś z Was ma podobny problem? Może czas na zmianę jadzonka? Tylko co? Co do chodzika to niunia nie może w nim być, bo miała dysplazję lewego bioderka, ale Kamil zasuwał w nim jak szalony (oczywiście dziecko nie może w nim być długo). Do cz.wrony A co sądzisz o huśtawkach skoczkach? (skoro się na tym znasz, to może mi poradzisz czy jest dobra dla dzieci, bo chyba siedzisko ma podobne jak chodzik) ----------- Pozdrawiam Monika forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=10758531&a=10758531 Odpowiedz Link Zgłoś
monika_lwo chodzik 27.03.04, 08:05 Moja niunia niestety nadal mało je. Wczoraj zjadła tylko zupkę i to bez zachwytu. Wieczornej kaszki nawet nie tknęła. Czy któraś z Was ma podobny problem? Może czas na zmianę jadzonka? Tylko co? Co do chodzika to niunia nie może w nim być, bo miała dysplazję lewego bioderka, ale Kamil zasuwał w nim jak szalony (oczywiście dziecko nie może w nim być długo). Do cz.wrony A co sądzisz o huśtawkach skoczkach? (skoro się na tym znasz, to może mi poradzisz czy jest dobra dla dzieci, bo chyba siedzisko ma podobne jak chodzik) ----------- Pozdrawiam Monika forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=10758531&a=10758531 Odpowiedz Link Zgłoś
monika_lwo Brak apetytu? 25.03.04, 07:09 Natalka też nie raczkuje i nie widze żeby miala taki zamiar. Pewnie pojdzie w ślady brata i wcale nie będzie. (przynajmniej ominie mnie uwazanie czy czegoś nie zjada z podlogi, a przy Kamilu malych rzeczy jest od groma). Kamil stanął szybko i w wieku 10 miesięcy chodzil. Natalka troche słabsze ma nozki, więc o chodzenie w tym wieku ją nie podejrzewam. Wreszcie kupiliśmy spacerowkę z rozkładanymi pleckami. Natalka jest nią po prostu zachwycona. (wreszcie nie musi oglądac twarzy mamusi hi!hi!) I nareszcie nie muszę jej dzwigać po schodach bo wazy 5 kg. Moja niunia straciła apetyt ! Niewiem co jest, bo wczoraj zjadla tylko 1 łyzeczke zupki a tak tylko cycus. Zębow nie widać i niewiem o co chodzi? Może dziś pojdzie lepiej... Pozdrawiam Monika Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona 8 miesięcy!!!!!!!!! 25.03.04, 12:05 Heyah nówki! Jak czytam o tym co jedzą Wasze Pociechy to dziwnie się czuję. My jemy cały czas cycusia +coś innego ale tylko raz dziennie, np. banan lub jabłuszko lub zupka. Wczoraj np. to były brokuły ugotowane przeze mnie na parze. Całkiem , całkiem! Dziś zjemu zaraz bananka a po spacerze zupkę z brokułami. ;-00)) A tak poza tym to Sławunio 10 minut temu zaczął 8. miesiąć życia!!!!!!!!!!!!!! Jak ten czas szybko leci... Jeszcze niedawno głaskałam się po brzusiu a dzisiaj taki Kaczorek rozbraja mnie uśmiechem...Łezka mi się zakręciła... -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami ))) forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=9250352&a=10335782 Odpowiedz Link Zgłoś
speni mądrej głowie dość... 25.03.04, 20:05 Marysia od wczoraj, tak z dnia na dzień, zaczęła mówić dada, baba, dladla, ga, the(czyt. po angielsku - poliglotka czy co?) i najśmieszniejsze jest to, że cały czas "miętli" buzią i wygląda to tak, jakby żuła gumę. Jest poprostu boska. Rozmawia z nami jak stara. Odpowiedz Link Zgłoś
speni poddałam się... 27.03.04, 12:48 ..i dałam Marysi dziś przy śniadaniu kawałek ośródki z chlebka. Żebyście widziały jak ona na nas patrzy jak jemy. A już od tygodnia dobierała sie do koszyczka w którym podaję chleb na stół. Więc pomyślałam, raz kozie śmierć. Była taka szczęśliwa z tym chlebkiem w rączce, urywała sobie po kawałeczku i miętosiła tymi słodkimi dziąsełkami (ząbków dalej niet). Oczywiście w ciągu tygodnia wszystko będzie jasne, więc zrelacjonuję Wam wszystko szczegółowo. Ale troszkę sprowokowała mnie moja przyjaciółka, która dwa dni po mnie urodziła córeczki bliźniaczki. Ona im zaczęła dawać biszkopty, te najzwyklejsze od Gurgula w czerwono-żółtym opakowaniu. Tam też jest gluten, mało tego przecież mleko też jest. Dziewczynkom kompletnie nic nie jest. No zopbaczymy jak to będzie. Trzymajcie kciuki. A może troche przesadzam .. Odpowiedz Link Zgłoś
speni Re: poddałam się... 31.03.04, 11:34 Marysi nic nie jest po tym chlebku. Huraaaa, mam nadzieje że nie ciesze sie zbyt wcześnie, tak czy inaczej codziennie przy śniadanku dostaje odrobinke chleba i jest z tego powodu najszczęśliwszym dzieckiem pod słońcem. Odpowiedz Link Zgłoś
iwona-mama-majki Re: kojec 26.03.04, 10:42 Zastanawiałm sie czy któraś z emam używa kojca dla swojego malucha? Właśnie tak się przymierzam do jego zakupu ale boję się żeby nie były to pieniądze wyrzucone w błoto. Takie kojce nie są tanie jak na moja kieszeń ale chciałabym mieć miejsce w którym Majka będzie bezpieczna. W wózku nie za bardzo chce już siedzieć, poza tym zaczyna sie z niego za bardzo wychylać a pasy są beeeee.Może macie jakieś doświadczenia w tym temacie. Bedę wdzięczna za opinie. Odpowiedz Link Zgłoś
monika_lwo Re: kojec 26.03.04, 11:10 Ja nie używalam kojca ani z Kamilem ,ani teraz nie będę. Myślę że moje dzieci w kojcu by nie wytrzymały. Jednak to zależy od dziecka. Moja bawi się w wysokim krzeselku, albo na podłodze na kocu. Czasem w łozeczku, ale szybko marudzi. Chyba Ci za bardzo nie pomoglam, może ktos inny ma kojec i więcej z nim doświadczenia. -- ----------- Pozdrawiam Monika forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=10758531&a=10758531 Odpowiedz Link Zgłoś
zyna Re: kojec 26.03.04, 11:49 Hej, ja mam kojec dla Wojtka już od miesiąca. Jestem z niego bardzo zadowolona. Wkładam Wojtka, on się bardzo ładnie w nim bawi, a ja nie muszę się martwić że szoruje buzią po dywanie. Wydaje mi się, że im mniejsze dziecko tym łatwiej przyzwyczai się do kojca, bo starsze będzie już protestowało. Dla starszego synka kojca nie miałam i długo się zastanawiałam czy Wojtas go zaakceptuje. W końcu zdecydowałam się zaryzykować i jest super. Ale ja kupiłam naprawdę duży kojec (105x105cm) więc Wojtuś ma w nim dużo miejscai może się turlac we wszytskie strony -- Michaś i Wojtuś Odpowiedz Link Zgłoś
dz_joanna Re: kojec 26.03.04, 12:24 Michałek ma kojec już od kilku miesięcy. Właściwie od momentu kiedy zaczął brać do łapek zabawki. Potrafi w nim się bawić nawet pół godziny, przy czym w tej chwili kojec jest akceptowany wyłącznie w pozycji siedzącej. Oczywiście to Misio siedzi nie kojec Porozwieszałam i porozkładałam mu tam zabawki, żeby miał dodatkowe bodźce. Ciekawe, że nigdy nie lubił się w kojcu turlać, choć też mamy taki duży jak Zyna i Wojtuś. Ania też miała kojec, ale dosyć późno i właściwie nigdy go nie zaakceptowała, dlatego zawsze lepiej pożyczyć, jeśli się ma od kogo, bo jednak kasa duża, a zabawa na kilka miesięcy. -- Joa Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona Re: kojec 26.03.04, 17:43 My nie mamy kojca bo ..nie zmieściłby sie w naszym M3. Aha mamy nowy przysmak- brokuły -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami ))) forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=9250352&a=10335782 Odpowiedz Link Zgłoś
elmira_k Re: kojec 26.03.04, 21:00 My też nie mamy kojca z tego samego powodu co cz.wrona a poza tym nie wyobrażam sobie Zuśki zamkniętej w takiej "klatce". Już wyobrażam sobie jak by się darła. Jak wkładam ją do łóżeczka to zaraz wstaje przy szczebelkach i chce żeby ją wyciągnąć. I ciągam wszędzie za sobą moje dziecko tzn ona idzie na czterech za mną Cały czas trzeba jej pilnować bo wstaje przy wszystkim przy czym się da, postoi chwilkę i upada jak klocek muszę ją asekurować I muszę się do czegoś przyznać....tak bardzo zarzekałam się chodzika.....przegrałam....Zuzka jest wsadzana.....niestety inaczej nie mogłabym nic zrobić......na moje usprawiedliwienie dodam, że staram się by nie przebywała w nim długo... buziaczki -- Ewa mama Oli(12.06.1990) i Zuzy(10.08.03) forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=9379432 Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona chodzik 26.03.04, 22:34 Ja dzielnie się trzymam. Nie włożyłam Sławunia do chodzika. Jako absolwentka wydziału pedagogicznego edukacji wczesnoszkolnej (ale poważnie brzmi hihi) nasłuchałam się wystarczająco dużo o negatywnych skutkach wsadzania dziecko w chodzik- w chodziku biorą udział nie te mięśnie co potzreba przy chodzeniu, poza tym nadwyręża się kręgosłup i bioderka. Szwagierka gorąco namawia mnie do wsadzania Sławusia, zresztą tak samo jak do sadzania i optulania poduszkami- by prosto siedział- p a r a n o j a !A jak sobie przypomnę jeszcze , że Teściowa kazała mi wyciskać mleko z sutków Sławusia jak był noworodkiem to brrrr aż nie dobrze mi isę robi- ile to głupot ludzie robią! Dziś Sławunio zjadł zupkę jarzynową z brokułami. A wieczorem- sam zaczął siadać!! Tak smiesznie się chwiał przy tym i pacnął w końcu główką o pościel hihi. Jeszcze nie raczkujemy- może dlatego, że mało leży na podłodze? Boję się Go tak puszczać po podłodze bo mamy psiaka i nieprany dywan... -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami ))) forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=9250352&a=10335782 Odpowiedz Link Zgłoś
monika_lwo Re: chodzik 27.03.04, 08:07 Moja niunia niestety nadal mało je. Wczoraj zjadła tylko zupkę i to bez zachwytu. Wieczornej kaszki nawet nie tknęła. Czy któraś z Was ma podobny problem? Może czas na zmianę jadzonka? Tylko co? Co do chodzika to niunia nie może w nim być, bo miała dysplazję lewego bioderka, ale Kamil zasuwał w nim jak szalony (oczywiście dziecko nie może w nim być długo). Do cz.wrony A co sądzisz o huśtawkach skoczkach? (skoro się na tym znasz, to może mi poradzisz czy jest dobra dla dzieci, bo chyba siedzisko ma podobne jak chodzik) ----------- Pozdrawiam Monika forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=10758531&a=10758531 Odpowiedz Link Zgłoś
lch74 Re: chodzik 27.03.04, 12:30 Skąd ja to znam, nam zaraz po narodzeniu Rysia, wujek za namową teściowej sprawił chodzik, co doprowadziło mnie do czerwonej gorączki. Z góry wiedziałam, że Rysiu nie będzie go używać. Wiem, że chcieli dobrze ale tylko niepotrzebnie wydali pieniądze. Chodzik stoi i się kurzy. Mąż co jakiś czas namawia mnie żeby wsadzić do niego Rysia i zobaczyć co będzie robił (on tak z ciekawości) ale ja się dzielnie trzymam swojego, nie i koniec. Nie chcę zaszkodzić swojemu synkowi, niech rozwija się w swoim tempie, jeszcze się zdąży nachodzić w swoim życiu cz.wrono o co chodzi z tym wyciskaniem mleka z sutków noworodka??? A co do leżenia na podłodze, to możesz przecież na ten czas rozłożyć na podłodze czyste koce i po problemie Pozdrówki -- Vicky i Rysiu (26.08.'03) Odpowiedz Link Zgłoś
speni Re: kojec 27.03.04, 12:41 My też mamy kojec, Marysia bawi się w nim swoimi zabawkami, ale zbyt długo nie chce, musi być wyspana, najedzona, najpierw troszke na leżąco, potem jak jej sie znudzi to trzeba ja posadzić. Mamy kojec, bo mamy w domu psiaka "sierściucha", więc póki Marysia nie raczkuje, to nie kłade jej na ziemi, bo ze względu na psa nie mamy dywanów. W kojcu mogę spokojnie małą zostawić i wiem, że jej się nic nie stanie, mogę wychodzić i przez dłuższa chwilę jej nie kontrolować. A tak poza tym, to łóżeczko ma tylko od spania, bo chciałam, żeby spełniało tą tylko jedna funkcję. Ale jak same wiecie naszym dzieciom dość często trzeba zmieniać "sprzęty" dookoła, więc Marysia jak jest już najedzona i wyspana to jest troszkę na macie, troszkę w kojcu, chwilkę ją mama albo tatuś noszą i czasami w krzesełku tudzież nosidełku. Tak wyglądaja codzienne zajęcia domowe naszej córci. Odpowiedz Link Zgłoś
monia102 Re: kojec 29.03.04, 22:21 Czesc! A my znalezlismy posrednie rozwiazanie. Kupilismy lozeczko turystyczne (bo itak mielismy taki zamiar - na wyjazdy itp. przyda sie) i to lozeczko jest szersze i dluzsze od normalnego lozka, a nie zajmuje tyle miejsca. Wiec spelnia to poniekad role kojca a i zainteresowanje bardzo dopowiada! Polecam bo to rozwiazanie typ 2 w 1. Pozdrawiam! Odpowiedz Link Zgłoś
speni Re: kojec 30.03.04, 15:05 My też mamy to dwa w jednym, już raz korzystaliśmy, przy okazji wyjazdu do znajomych, a tak wogóle to zdecydowaliśmy się na tą wersję, bo mamy domek na działce i nie ma sensu, żebym i tam meblowała pokoik dla Marysi, a wakacje tam na pewno będziemy spędzać. Odpowiedz Link Zgłoś
lch74 Re: kojec 27.03.04, 12:42 Mieliśmy zamiar kupić kojec ale po dokładnym rozejrzeniu się wokół doszliśmy do wniosku, że w żadnym pokoju (z dwóch) się nie zmieści Rysiu turla się swobodnie po podłodze i musimy go ciągle ratować z opresji Dzisiaj będziemy oklejać gąbką kanty na meblach, bo niedługo Rysiu będzie wyglądał jak dziecko wojny Rysiu po długich kombinacjach zaczął przesuwać się do przodu, wygląda to bardziej jak skakanie żaby niż raczkowanie, nieraz też się czołga jak mu się spieszy do czegoś ciekawego IMHO do kojca dziecko trzeba przyzwyczajać już wcześniej, bo nie będzie chciało w nim siedzieć gdy pozna swobodę turlania się po całym pokoju Pozdrówki -- Vicky i Rysiu (26.08.'03) Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona Re: kojec 29.03.04, 10:34 Moniko_iwo nie wiem co sądzić o huśtawce-skoczku- sama się nad tym zastanawiałam, dzieci w pewnym okresie życia lubią tak podskaiwać- np. mój Sławuś teraz bardzooo lubi. Myślę, że jak już chce się kupić taki skoczek to własnie dopiero gdy dziecko zacznie tak naturalnie podskakiwać ale nie czuję się w pełni kompetentna by wypowiadać się w tej kwestii. Jeśli chcesz mogę spytać się tę huśtawkę jakiegoś wykładowcy ale to dopiero za 3 tyg bo wtedy mam zjadz )) ich74- moja Teściowa uważa, że jak noworodkowi leci mleczko z sutek to trzeba je wycisnąc!!! Jak wiecie może być to po prostu pozostałość hormonów od matki z ciąży gdy maluch był w brzuszku. Tak samo jak dziewczynka może mieć w intymnym miejscu trochę krwi- moja Teściowa uważa,że to jest już okres! No i Ona swoim dzieciom wyciskała te mleczko, podczas gdy wszyscy lekarze a i podręczniki zakazują tego robić!!! Ech, szkoda słów... A co do kocy to właśnie tak robię, wcześniej powstrzymywałam się bo główka Sławuniowi nieraz opadała i uderzał się o podłogę;-((( Ale teraz jest już silny, siedzi z oparciem! -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami ))) forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=9250352&a=10335782 Odpowiedz Link Zgłoś
monia102 Re: kiedy te ząbki? Oznaki? 29.03.04, 22:30 Hej sierpniowe mamy! U nas jeszcze zabkow = 0. Juz tyle razy slyszalam - "ooo...tu to juz zaraz beda zabki " (nawet od pediatry) i slinienie bylo, do buzi pcha co Marysience w lapy wpadnie odkad skonczyla 4 miesiace, ale ja tam tych zabkow nie widze. Wiem ze nie musi ich jeszcze byc, ale powiedzcie po czym sie poznaje ze to juz tuz tuz? Maryska ostatnio dziwgnela sie do pozycji kleczacej i bardzo zapalczywie buja sie w tej pozycji do przodu i do tylu. Mowi mamamamama, raz nawet przypadkiem powiedziala 'mamo'. Troche raczkuje do tylu, i pelza. Apetyt dopisuje, a jakze! I ma smierdzace kupy Pozdrawiam Monika Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona Re: kiedy te ząbki? Oznaki? 30.03.04, 09:09 Hej Moniko! Sławusiowi jak wychodziły ząbki to dziąsełka były na prawde opuchniete i jeszcze bardziej czerwone ;-( Poza tymtroszke marudził raz w nocy ale na to nie ma przepisu- każde dziecko przechodzi ząbkowanie inaczej. Ja np. podobno nie dawałam żadnych oznak i po prostu któregoś dnia Mama odkryła ze zdumieniem u mnie ząbek- w 10 m. ż. Właśnie dlatego trochę żałuję, że synkowi tak wcześnie urosły jedyneczki. Teraz chyba szykują się górne bo Sławunio znów się ślini i kaszle od śliny. Wczoraj tez strasznieee marudził... Ale i jest nowość- s i a d a m y !!!!! Na początku było to śliczne kiwanie się i ...łup w materac! Dziś Kaczorek siedział już pod bez podparcia! Ale jeszcze się tak przechyla do przodu, nie siedzi całkiem prosto. Ależ jestem dumna z synka! Do męża powiedziałam ,że mamy już prawie dorosłego syna, a on na to: "No tak , to już do szkoły trzeba go zapisać" hihihi. -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami Odpowiedz Link Zgłoś
sylwia_alek Re: kiedy te ząbki? Oznaki? 30.03.04, 11:44 Ja w niedzielę wieczorem też odkryłam w buzialu małego górną lewą dwójkę. To było zaskoczenie, zero marudzenia czy płaczu, oby tak dalej. -- Pozdrawiam - Sylwia, mama Alusia (22-08-2003r). A to mój Aleksander A to Karolek - synek Anety Odpowiedz Link Zgłoś
speni Re: kiedy te ząbki? Oznaki? 30.03.04, 15:07 No widzisz chyba Marysie już tak mają. Moja też zero ząbków. I wcale się nie zapowiada. Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona Siedzimy ;-) 30.03.04, 20:18 Właśnie dziś obniżyliśmy u Sławunia dno od łóżeczka- buuuu moje plecy! Kaczorek fajnie bawi się i ślicznie siada, już nie tylk z pozycji do raczkowanmia )). Muszę coś jeszcze wymyślić z ochraniaczami bo te po prostu ściąga rączką i zdarza mu się uderzyć główką o szczebelki- ajajaj... Jutro kupuję lepsze ochraniacze Albo w ruch pójdą koce i ręczniki )) A Wy jak sobie radzicie? -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona Re: Siedzimy ;-) 30.03.04, 20:19 Aha! Sławuś właśnie zjadł indyczka z warzywami! Ponieważ mięsko jest kleiste więc rozdrabniałam mu je palcami i podawałam prostu do buziaka 'nitki'. Smakowało! Ale i tak banan jest the best )) -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami Odpowiedz Link Zgłoś
monika_lwo SZCZEBELKI 30.03.04, 21:20 No własnie, co robice żeby wasze dzieci nie uderzaly głowa o szczebelki? Ochraniacze mam zwykle ale dla mojej niuni za niskie, bo ciągle się stuka w szczebelki. Czy są jakieś inne ochraniacze, a może macie inny sposób na te paskudne drążki? Chyba kupię mojej niuni tą huśtawkę skoczkę, bo ona w jednym miejscu nie usiedzi, a tak to fajna zabawa i ćwiczenie jednocześnie. Tylko one są od 9 mies. to może jeszcze poczekamy troszeczkę. ----------- Pozdrawiam Monika Kamil i Natalka Odpowiedz Link Zgłoś
jade0 Mamy już 5 ząbków:))))) 31.03.04, 00:05 Jestem u dziadków Marcelka w Olsztynie i dziś właśnie babcia znalazła 5 ząbek Marcelka))) Rośnie mu górna prawa dwójka)) A ja się zastanawaiałam czemu tak ostatnio marudzi??? Myślałam, że nowe miejsce mu nie odpowiada, a tu masz... Mamy już 5 ząbków)) Pozdrawiamy -- Jade i Marceli (15.08.03.) forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=10803485 Odpowiedz Link Zgłoś
joanna7 Re: SZCZEBELKI 31.03.04, 08:51 U mnie juz od jakiegos miesiaca jest calkowicie opuszczoe lozeczko ale mam taki najzwyklejszy ochraniacz. Lusia uderzyla glowka tylko 2 razy w szczebelki i teraz jak upada to tak smiesznie podtrzymuje glowke zeby nie uderzyc ) a jak stoi to poprostu siada z wielkim usmiechem na pupe Ma juz 4 zabki - wreszcie wyszly oh co to bylo, wstaje podtrzymujac sie o wszystko i najczesciej trzyma sie jedna raczka, na podlodze najbardziej interesuje ja spod dywanu ), szuflada pod lozeczkiem i komputer zastawiony obecnie walcem dmuchanym no i oczywiscie koszyk psa ))) dobrze ze nie sam pies o dziwo. -- Pozdrawiamy wiosennie wszystkie maluszki i ich mamy Joanna i Lusia forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=9865640 Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona Re: SZCZEBELKI 31.03.04, 09:28 No dziewczyny jak tak czytam t mówię tylko jedno- T R Z Y M A J M Y S I Ę !!! Teraz się zacznie dopiero! Czuwanie non stop, oczy z tyłu z głowy etc. Ja nie wiem co się dzieje może też te ząbiska wychodzą ale Sławuś od 3 dni jest bardzo marudny ;-(( Ale Jade gratuluję Co Marcelka Spryciula jak nie rosły mu zęby to masz! Wyrósł jeden i zaraz posypały się następne! To chyba rekord! Ja przynajmniej nie znam żadnego 7miesięczniaka z 5 zębami- s u p e r ! Wracaj do nas szybko! -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami Odpowiedz Link Zgłoś
monika_lwo Do speni 31.03.04, 13:52 Nie boisz się że się zakrztusi Marysia? Ja z Kamilem to przerabiałam i nie polecam. Musisz ją bardzo pilnować. -- ----------- Pozdrawiam Monika Kamil i Natalka Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona Polecam kino w Warszawie 31.03.04, 17:12 Dziewczyny polecam Wam Multibabykino. Jest w kilku większych miastach, między innymi też w Warszawie. Ja na prawdę wypoczęłam, Sławuś po 20 minutach zabawy z kolegą (5 dni młodzym) zasnął i spał aż do końca. Było jeszcze coś co mnie przeraziło- widziałam jak babka z dzieckiem na rękach schodząc w dół potknęła się i upadła- koszmar!!!!!! Instynktownie odwróciła się i stłukła sobie bark ale uratowała dzieciaczka, który w ogóle nie wiedział o co chodzi. Wciąż mam ten widok przed oczami i chyba będzie mi się śnił wieczorem... -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami Odpowiedz Link Zgłoś
joanna7 Re: Polecam kino w Warszawie 01.04.04, 07:47 Fajna sprawa i zima jezdzilam co srode ale jak jest taka ladna pogoda to wole z kluska polazic po dworzu niz siedziec w kinie, powinni takie seanse organizowac co najmniej 2 razy w tygodniu. -- Pozdrawiam Joanna i Lusia forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=9865640 Odpowiedz Link Zgłoś
speni Re: Do speni 31.03.04, 20:08 Boję się, ale cały czas jestem przy niej, daje jej takie masiupeńkie kawałeczki, a jak tylko wygląda na "zaksztuszoną" to od razu wkładam jej paluch do buzi i wyciągam. Na szczęście zdarzyło sie to raz i niegroźnie, być może nie była potrzebna nawet moja interwencja, ale wolę dmuchać na zimne. Powiem szczerze, że bardziej sie bałam o te chrupki kukurydziane. Odpowiedz Link Zgłoś
renik.w Re: Nareszcie WIOSNA !!!!!!!!!!!!!! 01.04.04, 08:07 Jak wstaje rano i patrze przez okno odrazu nabieram nowych sił - to słoneczko W końcu możemy chodzic na długie spacerki nie martwiąc się że coś z nieba na nas spadnie (myślę o deszczu). Wczoraj Igorek nawet tuptał sobie na spacerku - wyjęłam go z wózka i pozwoliłam przejść kilka kroków - podobało mu się . Udało mi się znaleźć sklep z warzywkami ekologicznymi w Sopocie - super - Igorek tyle je , że na samych słoiczkach niedługo pójdziemy z torbami hahaha. U nas ząbków w dalszym ciągu sztuk 8 , ale Igorek dalej się ślini nieziemsko i marudny jest ostatnio więc......... I zaczyna raczkować !!!!! pełza po podłodze za kotem Ja się wziełam za swoją wagę tzn zapisałam się na aerobik z siłownią - o rany super sprawa - lepsza kondycja i samopoczucie - polecam - mam nadzieje że do lata wrócę do sylwetki . pozdrawiamy z wiosennego Gdańska Renik z Igorkiem Odpowiedz Link Zgłoś
ewamyk Re: Nareszcie WIOSNA !!!!!!!!!!!!!! 01.04.04, 09:41 Tak! Nareszcie wiosna, hurra! Chodzimy z Maciusiem na długie spacery, najczęściej po lesie i jest cudnie! Maciuś siada w gondoli coraz częściej i patrzy zadziwiony i zachwycony na drzewa, psy, ludzi, samochody - wszystko ciekawe, nowe. Co do kojca, to używamy od kilku mies. Macius nie leży w nim zbyt długo (od 5 min do nawyżej 40min) Do zabawy kładę go raczej na podłodze, ale wtedy musze przy nim non stop być, a kojec jest znakomity jak muszę coś zrobić - pogadać przez tel, zrobioć coś w kuchni, otworzyć komuś drzwi, zjeść obiad itd. Wiem wtedy, że Macius jest bezpieczny, nie wypadnie, nie uderzy sie w szczebelki łóżeczka itd. oczywiście kojec jest obwieszony i zasypany zabawkami. W sumie polecam, ale nie jako miejsce długich zabaw. Odpowiedz Link Zgłoś
olenkaj Nowa mama... 01.04.04, 16:01 Witam wszystkie mamy 7-8 miesiecznych Maluszkow. Bardzo zaluje, ze dopiero teraz odkrylam to forum, bo jak przejrzalam wasze listy, to widze, ze mialyscie podobne problemy i watpliwosci co i ja. Moja Kruszynka urodzila sie 21 sierpnia i jest straszna rozrabiara. Nie jest w stanie "usiedziec" na miejscu nawet 5 sekund. Efekt tego jest taki, ze wazy tylko 7 kg!!! Co prawda wzrost tez nie jest imponujacy, bo okolo 67 cm. Zebow nie ma, wiec pewnie idzie w slady mamy i pierwszy pojawi sie dopiero na pierwsze urodziny. Siedziec dopiero probujemy, ale jest coraz lepiej, pelza na brzuszko do przodu i wokol siebie, ale jeszcze mimo, ze juz umie stac na czterech to nie potrafi raczkowac. i uwielbia plywac. zwlaszcza z mama na basenie. Do tego jest kochanym skarbem, bo po wieczornej toalecie i cycusiu spi jednym ciagiem do 7 rano. I tak juz mamy od skonczenia 3 miesiaca!!! Natomiast mamy inny problem. NIE lubimy cyciusia. Jeszcze rano na pierwsze sniadomko i na kolacje laskawie zje, ale zeby pociumkala na drugie sniadanie, czy podwieczorek, to moge o tym zapomniec. Czy wasze Maluchy tez juz nie chca ssac?? Dodam, ze obiadek juz od 2 miesiecy obywa sie bez mleczka, bo jemy sloiczek i popijamy soczkiem. Mialam mnostwo mleka, ale przez to, ze ona nie chce ssac (zreszta od poczatku nie przepadala za cycem, ale teraz potrafi robic awanture, ze ja przystawiam do cyca) i musialam sciagac laktatorem to produkcja zdecydowanie mi spadla. A chcialam jeszcze ja potrzymac troche na cycu. Licze na to, ze ktoras z mam uratuje mnie. Ola, mama Paulinki. Odpowiedz Link Zgłoś
renik.w Re: Nowa mama... 01.04.04, 16:09 Cześć )) Fajnie że tu trafiłaś Mój Igorek też cyca tylko dwa razy dziennie - rano i wieczorem i to tylko z lewego cycka . Mleka mam również coraz mniej , ale jemu widocznie wystarcza . Poza tym jest zdecydowanie zupkowym dzieckiem - uwielbia wszelkie obiadki pozdrawiamy Odpowiedz Link Zgłoś
olenkaj Re: Nowa mama... 01.04.04, 16:29 widze, ze moje Sloneczko nie jest odosobnione. To milo Zupki rzeczywiscie lubi i to wszystkie jakie jej daje. Wlasnie zastanawiam sie nad samochdzielnym gotowaniem, bo te kupne sa dosc drogie. Czy ty tez gotujesz, czy raczej dajesz ze sloiczka. tylko terzeba by do tego jakies sprawdzone warzywa i owoce, a skad takie wziasc?? O. Odpowiedz Link Zgłoś
renik.w Re: Nowa mama... 02.04.04, 07:49 Hej Narazie podaje tylko słoiczki, ale mam zamiar kupować warzywka ekologiczne . Znalazłam je w sklepie ze zdrową żywnością . Nie wiem gdzie mieszkacxie - ja w Gdańsku a sklep mam w Sopocie pozdrawiamy Odpowiedz Link Zgłoś
monika_lwo Re: Nowa mama... 02.04.04, 09:40 A ja od kilku dni gotuję z mrożonek hortexu. Moja mała jeszcze nigdy nie jadła z takim smakiem. Kupuję pokrojoną włoszczyzne, dodaje mięsko ze słoiczka gerberka i zagęszczam kaszką kukurydzianą. Mówię Wam pychotka. -- ----------- Pozdrawiam Monika Kamil i Natalka Odpowiedz Link Zgłoś
olenkaj Re: Nowa mama... 08.04.04, 11:37 Hej! Ja jeszcze sie nie zlamalam z tym gotowaniem, chociaz obie babcie mnie do tego namawiaja. tym bardziej, ze mam niedaleko domu sklep z zywnoscia ekologiczna. Ale obiecuje sobie, ze zaczne po swietach, bo teraz mam mnostwo roboty, bo w poniedzialek chrzcimy malego paskudnika. Odpowiedz Link Zgłoś
monika_lwo Re: Do speni 01.04.04, 09:59 Co do chrupek to masz rację. Są gorsze chyba od chlebka bo się przyklejają do buźki. Moja też się ostatnio zakrztusiła dlatego przypomniało mi się jakie to okropne. My narazie "twarde" odstawiamy. Ale może niedługo pojdzie lepiej. -- ----------- Pozdrawiam Monika Kamin i Natalka Odpowiedz Link Zgłoś
ewamyk Wyjazd - poradźcie :-) 01.04.04, 10:12 Chciałabym się Was poradzić, Dziewczyny. W Święta chcielibyśmy wyjechać z Maciusiem na tydzień nad morze. To 6-7 godz. jazdy samochodem. Trochę się tej jazdy obawiam. Maciek jeździ samochodem, ale dotychczas były to "podróże" najwyżej półgodzinne (głównie przespane Czy któryś z Waszych szkrabów odbył już taką dłuższą podróż? Co byście mi poradziły? O której najlepiej jechać? (czytałam, że w nocy, ale prawdę mówiąc nie bardzo mi się ten pomysł podoba) Co zabrać? A może to za wcześnie jeszcze na taką długą jazdę? A może jak zwykle panikuję? Będę wdzięczna za rady Pozdrawiam wiosennie Ewa mama Maćka (14.08.04) Odpowiedz Link Zgłoś
renik.w Re: Wyjazd - poradźcie :-) 01.04.04, 10:36 Hejka My z Igorkiem jedziemy na świeta do wawy więc też 6 godzin jazdy - mam zamiar wyjechać około 20 - wtedy bedzie sobie smacznie spał . Nie będize to nasza pierwsza podróż - na święta grudniowe też wyjechaliśmy dla odmiany rano - w trakcie jego drzemki - pospał obudził sie zmiana pieluszki i cycuś na stacji i dalej w drogę - Igorek nie sprawiał żadnych kłopotów . Trzeba zabrać ze sobą troszkę zabaweczek - bo dzieciczki się szybko nudzą Najlepiej jak wyjedziecie w trakcie drzemki albo właśnie wieczorkiem i konieczna jest mała przerwa żeby złapać troszkę powietrza pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona Re: Wyjazd - poradźcie :-) 01.04.04, 10:38 Ewo na taki wyjazd na pewno nie jest za wcześnie )) Moja kol. była we Włoszech z 3mcznym Szkrabem. Ale pomysł wyjechania w nocy jest dobry- pomyśl- dziecko by spało przez drogę. A tak to musisz wziac pod uwage czeste postoje na jedzonko i takie tam. Ale zazdroszcze Wam takiego wyjazdu!!! My najdłuzej jechalismy 2 godziny samochodem i było oki. Sławuś spał przewaznie albo ja siedziałam koło niego i bawiłam sie z nim. Poza tym bardzo lubi patrzec sie przez szybe na zmieniajacy sie krajobraz )) Życzymy miłego wyjazdu!!! -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami Odpowiedz Link Zgłoś
speni Re: Wyjazd - poradźcie :-) 01.04.04, 15:52 No właśnie, a jak nasze szkraby zniosą nocną podróż na siedząco ? Jakie macie foteliki ? Odpowiedz Link Zgłoś
renik.w Re: Wyjazd - poradźcie :-) 01.04.04, 16:05 My mamy autoplaya od 0 do 25 kilo i rozkłada sie do pozycji półleżącej - wiec Igorus ma baardzo wygodnie pozdrawiamy Odpowiedz Link Zgłoś
edytae Re: Wyjazd - poradźcie :-) 01.04.04, 21:29 Cześć Dziewczyny, Czytam Was od dawna, ale dopiero teraz zebrałam się żeby do Was napisać. Moja Majka urodziła się 14.08.2003r w Trzebnicy, miała 52 cm i 3010g. Teraz ma 72 cm, waży 8300g, ma dwie dolne jedynki i sama już stabilnie siedzi. Jest bardzo grzeczna i pogodna, a od soboty woła "mamamama". Mieszkamy na zmianę we Wrocławiu i w Warszawie (na Ursynowie), bo choć jesteśmy Wrocławiankami, mój mąż pracuje od niedawna w Warszawie. Co do długich podróży, to w zeszłym tygodniu byliśmy na nartach w Austrii. Majka zniosła podróż bardzo dobrze, mimo że trwała 10 godzin. Trochę spała, trochę się bawiła, zrobiliśmy 3 postoje na zmianę pieluchy, karmienie i rozprostowanie kości. Jechaliśmy oczywiście w dzień. Pozdrawiamy wszystkie eMamy i sierpniowe maluchy, Chętnie się z Wami spotkamy. Edyta i Majka Odpowiedz Link Zgłoś
renik.w Re: Do speni 01.04.04, 10:30 A Igoruś własnie chrupkami się nie krztusi !!!! - chlebka nawet nie myślę podawać i biszkopty też go duszą - chrupeczki ładnie się rozpuszczają w buzi - sprawdziłam ) . pozdrowionka Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona ALLELUJA!!!!!!!!!!!!! 01.04.04, 10:40 SMACZNEGO PIERWSZEGO JAJECZKA )) POCHLAPANEGO ŚMINGUSA DYNGUSA I ZDROWYCH, SPOKOJNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH ŻYCZY SŁAWUŚ Z RODZICAMI !!!!!!!!! -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami Odpowiedz Link Zgłoś
ewamyk Re: ALLELUJA!!!!!!!!!!!!! 01.04.04, 16:06 Dziewczyny, bardzo dziękuję za rady Zastanowimy się nad nocną jazdą, chociaż prawdę mówiąc troche sie po prostu boję w nocy jechać. Teraz czeka nas pakowanie - jak zastanawiam się nad tym co spakować, dochodzę do wniosku, że my z mężem będziemy mieli średniej wielkości torbę, a Maciek ze dwie duże plus oczywiście wózek. Zupełnie jakbyśmy jechali na 2 miesiące, a nie na tydzień - jedzenie, pampersy, góóóra ubranek, zabawki, kosmetyki :-0 Dziewczyny i Maluchy! My też życzymy Wam wspaniałych, wesołych, ciepłych i pięknych Świąt. Niech nam Maluszki dalej pięknie i zdrowo rosną )) Mam nadzieję, że po Świętach, kiedy wiosna rozgości się już na dobre, uda nam się zorganizować jakieś spotkanko Co Wy na to? Ewa, mama Maciusia (14.08.03) PS Czy któraś z Sierpniowych Mam mieszka na Ursynowie? Odpowiedz Link Zgłoś
olenkaj Re: ALLELUJA!!!!!!!!!!!!! 01.04.04, 16:20 Ja mieszkam co prawda nie na ursynowie, bo na dolnym Mokotowie, ale to nie jest jakos specjalnie daleko. My tez zyczymy wszytkim mamom, Maluszkom i tatusiom wesolych , pelnych rodzinnego ciepla Swiat. Smacznego jajeczka (moja uwielbia warzywka z jajiem na twardo) i bardzo mokrego poniedzialku. Ola, mama Paulinki Odpowiedz Link Zgłoś
monika_lwo Bilans 7 mies. 01.04.04, 17:28 No, wreszcie byliśmy na bilansie. (z kilkudniowym opóźnieniem) Waga 8 kg obwód glowy 43 cm obwód klatki piersiowej 43,5 cm Mała jeszcze nigdy tak nie płakała przy szczepieniu. To było straszne. Do domu wracaliśmy na sygnale, a to spory kawałek. Nawet Emla nic nie pomogła. Jak Wasze dzieciątka znoszą szczepienia? Dobrze, że to narazie ostatnie. ----------- Pozdrawiam Monika Kamil i Natalka Odpowiedz Link Zgłoś
ewamyk Re: ALLELUJA!!!!!!!!!!!!! 02.04.04, 18:22 olenkaj napisała: > Ja mieszkam co prawda nie na ursynowie, bo na dolnym Mokotowie, ale to nie jest > > jakos specjalnie daleko. To fajnie, może się wybierzemy na wspólny spacer po Świętach? > My tez zyczymy wszytkim mamom, Maluszkom i tatusiom wesolych , pelnych > rodzinnego ciepla Swiat. Smacznego jajeczka (moja uwielbia warzywka z jajiem na > > twardo) i bardzo mokrego poniedzialku. > Ola, mama Paulinki Odpowiedz Link Zgłoś
olenkaj Re: ALLELUJA!!!!!!!!!!!!! 15.04.04, 14:45 Bardzo chetnie. tylko mam prosbe. jakos w przyszlym tygodniu, bo teraz zupelnie nie mam jak sie wyrwac gdzies dalej. A gdzie proponujesz, kiedy i o ktorej? Ola i Paulinka Odpowiedz Link Zgłoś
sylwia_alek Re: Do edytye 02.04.04, 11:48 Hejka, ja urodziłam 22.08 też w Trzebnicy, niewiele brakowało a spotkałybyśmy się już w szpitalu. -- Pozdrawiam - Sylwia, mama Alusia (22-08-2003r). A to mój Aleksander A to Karolek - synek Anety Odpowiedz Link Zgłoś
ewamyk Re: Do edytye 02.04.04, 18:19 Cześć Edyta! Twoja Maja jest astrologiczną siostrzyczką mojego Maćka - też urodził się 14.08.03! (w Szpitalu im Orłowskiego w Warszawie, o godz.16.15) W dodatku na początku ciąży ustaliliśmy, że w razie gdyby dzizdziuś okazał się jednak dziewczynką, dostanie na imię Maja Chętnie się za Wami spotkamy, zwłaszcza, że pomieszkujecie na Ursynowie. My mieszkamy obok Geanta i STOENu. Jeżeli będziesz w Warszawie, daj znać ewamyk@gazeta.pl Odpowiedz Link Zgłoś
edytae Re: Do edytye 02.04.04, 19:58 Cześć Dziewczyny, Moja Majka jest starsza od Maćka, urodziła się o 4.20. Tej nocy była pełnia i w naszym szpitalu było 8 porodów! Prawie do końca ciąży pozostawała chłopcem i miał być Maksio. Ale teraz nie zamieniłabym Jej na żadnego chłopaka. Jutro będzie rok jak poczułam pierwszego kopniaka! A w Warszawie będziemy w maju, na razie mam obowiązki zawodowe we Wrocku. Mieszkamy koło Leclerca, ale jesteśmy mobilne i chętnie się z Wami spotkamy, bo prawie nikogo tam nie znamy. Pozdrawiamy Edyta i Maja Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona 3dniówka ;-(((((((((((((((((( 03.04.04, 12:24 Bosz dziewczyny jak mi ,źle........ Sławuś od kilku dni gorączkuje, temperatura dochodzi nawet do 39,5 stopnia!!! A pediatra mi mówi, żeby się nie martwić na zapas i być cierpliwym!!!! Wrrrr, Maluszek marudzi, dużo płacze,sam nie bawi się, nie zawsze też pomaga noszenie na rączkach...Podobno teraz jest dużo 3dniówek a wiek 7 mcy sprzyja jeszcze tej chorobie, dodatkowo moja ciocia, która pracuje w żłobku mówi,że u Niej też dużo dzieci teraz choruje... Czekam, czekam- jutro ma się pojawić wysypka.... Co do pakowania- to niestety tak to jest u dzieci- czy wybieramy się z nimi na dzień czy na tydzień, to rzeczy prawie tyle samo. Mój mąż ciągle narzeka , że jak jedziemy gdzieć to biorę rzeczy na miesiąc hihi -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami Odpowiedz Link Zgłoś
monika_lwo Re: 3dniówka ;-(((((((((((((((((( 03.04.04, 20:52 Sławuniu nasz kochany wracaj do zdrówka. A mamusiu Tobie z yczymy dużo siły, zebyś dzielnie przetrwała chorobę maluszka.My wiemy jak to ciężko. -- ----------- Pozdrawiam Monika Kamil i Natalka Odpowiedz Link Zgłoś
dz_joanna Re: 3dniówka ;-(((((((((((((((((( 03.04.04, 21:06 Biedny Sławuś! No, mamusia też. Trzymam kciuki, żeby szybko przeszło. Na pocieszenie dodam, że mój Michałek też to dopiero co miał i przepisowo przyszła wysypka, a gorączka sobie poszła. Uff. -- Joa Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona w y s y p k a 04.04.04, 18:36 Dzięki Dziewczyny za słowa otuchy )) No i dziś rano pojawiła się wysypka od bioderek aż do góry, nie oszczędziła nawet buziulki ślicznej ;-( Sławś troszkę lepiej się czuje, nie podajęm już syropu Panadol truskawkowy (nie wiem czy już pisałam ale zdecydowałam się na syrop bo boję się czopków). Mamy nowy hit przysmakowy- soczek jabłkowy z dodatkiem dyni Bobo vity od 5 mca. Zastanawiam się tylko kiedy przejdzie Mleństwu to marudzenie- wcześniej był b. grzeczny i na prawdę nijak nie mogę się przyzwyczaić do ciągłego płaczu- nie zawsze też pomaga jak biorę Skarb na ręce.... No a na dodatek nie wiem co nam strzeliło do głowy i mamy 2. już psa! Prawdopodobnie 1. i tak musielibyśmy oddać (ze względu na Sławusia- warczał na Niego) ale już się boję co to będzie w przyszłości z większym psem.... bo wiecie co to za pies? UWAGA! Pół amstaffa i pół pitbula... Na razie to słodka 11tygodniowa sunia, ale co dalej? Na razie rodzina zbuntowała się...Mamy zamiar wysłać psa na szkolenie ale czy podołamy? Mam nadzieję, że tak...Ja wychowałam się z psami i mam nadzieję, że sobie poradzę... -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami Odpowiedz Link Zgłoś
joanna7 Re: w y s y p k a 05.04.04, 09:15 Nie martw sie psem, znajomi maja pitbulla i nie wysylali go na zadne szkolenie, pies jest tak niesamowicie lagodny a core ich kocha ponad zycie. Nie nalezy takiego psa uczyc poprostu zlosci - to moje zdanie i sprawdza sie bo tez mam pieska, czasem jest tak ze zwierze jest zle samo z siebie i na to juz nie ma rady. Duzo zddrowka dla Slawusia. Lusia upodobala sobie ostatnio kanapke z szynka - nic nie mozna przy niej jesc a nie rozumie ze jej jeszcze nie wolno )) -- Pozdrawiam Joanna i Lusia forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=9865640 Odpowiedz Link Zgłoś
renik.w Re: piesek 05.04.04, 09:55 Hej Zgadzam sie absolutnie z Joanną - nie wysyłaj psa na szkolenie często pieski robią się własie bardziej agresywne - wiem z doświadczenia - ja swojego psiaka też musiałam oddać miałam sznaucera miniaturkę - kochana z niej była morda niestety nie polubiła Igorka (( . Bardzo bym chcaiała mieć znowu psa ale teraz wybierałabym bardzo rozważnie rase . Chyba najlepszym przyjacielem dzieci jest golden retriver , ale myśle że nie tylko.... pozdrawienia Renik Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona Re: piesek 05.04.04, 10:40 Dzięki dziweczyny nie wiecie jak jestem Wam wdzięczna.... A Sławuś dziś pierwszy raz obudził się bez płaczu, spaliśmy sobie do 9.30!!!!!!!!!!! Sam bawił się sznureczkami od podusi- szok! Znów wszystko wraca do normy.... Jak ja się cieszę ))) -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami Odpowiedz Link Zgłoś
iwona-mama-majki Re: piesek 05.04.04, 10:54 Cześć. A mi się wydaje, że warto wysła psiaka na szkolenie. Trzeba po prostu wybrać odpowiednie. Nie we wszystkich postępują tak samo. Najlepiej najpierw popytać. My mamy prawie 4 -letnią bokserkę i już widzę, że Majka przewróciła jej w głowie. Właściwie może z nią robić wszystko od ciągania za uszy, wsadzania palców do oczu a kończąc na ściskaniu za sutki ( co stało sie ostatnio ulubioną rozrywką mojej córci ) pozdrawiam Iwona Odpowiedz Link Zgłoś
renik.w Re: piesek do cz.wrony 05.04.04, 11:35 to może inaczej sie wyraże - szkolenie napewno dużo daje pieskowi - jest bardziej karny i rozumie że nie on tu dowodzi jego Pan !!!!! . Niestety są skutki uboczne , które objawiają się wrogością , ale nie zawsze . Jeżeli piesek jest młody to można go wysłać do przdeszkola psiego - żeby sie od szczenaiczka przyzwyczajał do nowych zasad. Jeśli chcesz to mam ciekawe (naprawde się zdziwisz jak poczytasz ja byłam w szoku ale to święta prawda )teksty ze szkolenia mojej suki mogę je zeskanować i wysłać na maila lub przywieźć do Wawy bo będę na świętach napisz czy chcesz pozdrowionka Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona Re: piesek do cz.wrony 06.04.04, 17:21 renik- no jasne, że chcę !!!!Dzięki!!!! mój meil to: cz.wrona@wp.pl Na razie rozglądam się za odpowiednim szkoleniem. Szkolę też trochę na spacerze, troszkę się na tym znam bo wychowałam suię wśród psów przy hodowli owczarków kaukaskich mojego Taty. Dziś np. chodziłam z sunią 2 godziny, tak się zmęczyła, że śpi już4 godziny. Na Sławusia na razie reaguje przyjażnie- tzn chce go wylizać całego... Jutro idziemy na szczepienie, ciekawe ile waży mój Książę? Przygotowałam 'latający kącik zabaw'- rozkładam teraz kocyk z zabawkami i poduszką Sławusiowi na podłodze- w ten sposób mam Go na oku a Maluch mnie )) Zapoznałam się również z sąsiadką, która ma 2sięczną córcię i chodzimy na wspólne dłuugie spacerki- mam nadzieję, że schudnę ))) -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami Odpowiedz Link Zgłoś
renik.w Re: piesek do cz.wrony 08.04.04, 15:52 wysłałam Ci info dotyczące szkolenia pieska ) sprawdx poczte Renata Odpowiedz Link Zgłoś
elmira_k Re: piesek 06.04.04, 20:49 Renik, oddałaś sznaucera miniaturę??? Też mam takiego psiaka i nie wyobrażam sobie go oddać Kenzo szaleje na punkcie Zuzki i bardzo lubi ją lizać w uszka Nie mam z nim żadnych problemów. Jeszcze nie spotkałam się z tym , że sznaucery są agresywne do dzieci a znam trochę tą rasę. Moi znajomi upodobali sobie tę rasę , zarówno olbrzymy, średniaki jak i miniatury. Mają dzieci w różnym wieku i naprawdę te psiaki są wspaniałe dla nich. Może polubił by Igorka.....tak ślicznego chłopczyka nie sposób nie lubić..... buźka -- Ewa mama Oli(12.06.1990) i Zuzy(10.08.03) forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=9379432 Odpowiedz Link Zgłoś
renik.w Re: piesek 07.04.04, 07:46 Widziałam wszego pieska na zdjęciu - jest super Gabi - nasza suczka - była bardzo nerwowa - na spacerach rzucała się na psy i ludzi i strasznie szczekała cały czas !!!! - w domu też była głośna no i warczała na Igorka ( Była strasznie zazdrosna , a dzieci działały na nią ja płachta na byka ....Strasznie bym chciała mieć pieska a najbardziej miniaturę , ale juz chyba wzięłabym z pewnej hodowli może jak wychowywałby się od początku z dzieckiem to miałabym więcej szczęścia . Miałam wcześniej też suczkę miniaturkę - jak mieszkałam w Warszawie - wpadła pod samochód (( - była zupełnie inna towarzyska . Naprawdę bardzo mi szkoda naszwego psiaka - ale teraz ma lepiej jest w domku z ogrodem ma cały ogród dla siebie - my mogliśmy wychodzić z nią tylko na smyczy . To tyle mojego smutku pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
speni Re: piesek 07.04.04, 13:41 Ile miała Wasza suczka, jak ją oddaliście. To świeża sprawa i czy Igorek to Wasze pierwsze dziecko ? Odpowiedz Link Zgłoś
renik.w Re: piesek 07.04.04, 15:57 Gabi miała półtora roczku i była nieźle rozpieszczona . Nie mamy więcej dzieci - Igorek jest jedynakiem . pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
speni Re: piesek 08.04.04, 11:02 Tak teraz sobie myślę, my mamy cockera, w czerwcu kończy 8 lat, jest również niemiłosiernie rozpieszczony, ale myślę, że jest już za stary i zbytnio do nas przywiązany, żeby go oddać w obce ręce. Człowiek jest taki głupi, zwierzęta cierpią nie z własnej winy, tylko z naszej głupoty. Dziś wiem, że gdybym mogła cofnąć czas, nigdy bym sie nie zdecydowała na zakup psa najpierw, tzn. zanim urodzi sie dziecko. No ale ponieważ czasu cofnąć się nie da... ostatecznie nie jest tak źle, choć czasami potrafimy sie nieźle pożreć z mężem o psa, ale potem sobie myślę, Poldziu kiedyś zdechnie a my będziemy żyli dalej. Odpowiedz Link Zgłoś
barbamama Re: w y s y p k a -ospa!!! 07.04.04, 12:32 Jesteśmy juz dawno po trzydniówce.... Maciuś marudzil kilka godzin po wysypaniu a potem bylo już tylko suuper , więc i Sawunio zaraz będzie wesolutki. Czeka nas gorsza przeprawa: Alicja ma ospę, czekamy aż wysypie Zuzaczka ( który jest teraz leczony z zapalenia puc) I ..Maciejkę- kurcze boję się o Niego , ALa jest cala fioletowa buuu bardzo mocno Ja wysypalo- oprócz smarowidel dostaje leki doustne. Pewnie wejdziemy z jednej choroby w drugą bo zeby bylo wesolo Maciek zlapal od Zuzi i tez na antybiotyku tyle że jemu rzucilo sie w uszy ( Trzymajcie kciuki please Tak w ogóle jest super: mamy 6 zebów, Maciej juz wstaje, jak na faceta przystalo zabawki sa blele ale kabelki albo rozbebreszony komputer to jest to co tygryski lubia najbardziej co do pieska - u nas temat zamknięty - Zuza alergik a i Maćkowi nic nie brakuje tzn ja caly czas na diecie, Maciek jeszcze zjada dwa sloiczki odpowiednie do wieku ale bez cieleciny. Poza chorobami trojka dzieci jest cooo, cay czas jestem za TRZYMAJCIE KCIUKI ZA OSPE MACKA -- Pozdrawiam Barba. Mama Ali, Zuzi i Maćka forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=5643066&v=2&s=0 Odpowiedz Link Zgłoś
monika_lwo Re: w y s y p k a -ospa!!! 07.04.04, 12:43 Ah te choroby! Kto je wymyślił? Pewnie że trzymamy kciuki! Zdrowiejcie szybko. Na szczęście my się jakoś trzymamy, ale to dlatego że Kamil nie chodzi do przedszkola. Ale już boję się września... -- ----------- Pozdrawiam Monika Kamil i Natalka Odpowiedz Link Zgłoś
lch74 Re: szczeniak i niemowlę 07.04.04, 11:17 Hej Dziewczyny! Tak czytam sobie o waszych psiakach i mój mąż jest chyba coraz bliżej wygranej Oboje z mężem uwielbiamy psy, szczególnie boksery Mąż ostatnio stwierdził, że z okazji 1 urodzin synka zawita do naszego domu szczeniaczek, ja uważam że to trochę za wcześnie. Dziewczyny macie psy, powiedzcie co o tym myślicie Za wcześnie, czy im wcześniej tym lepiej? Jaki wpływ na zachowanie waszych pociech ma obecność psa w domu? Czy taki mały brzdąc nie zrobi krzywdy szczeniaczkowi albo na odwrót? Jestem w rozterce, powiedzcie jak to jest u was Pozdrówki -- Vicky i Rysiu (26.08.'03) Odpowiedz Link Zgłoś
iwona-mama-majki Re: szczeniak i niemowlę 07.04.04, 11:29 Cześć.Wcale nie uważam że pierwsze urodziny waszego szkraba to za wcześnie. U nas najpierw był sunia (bokserka zresztą) a dopiero potem urodziła się Majka. teraz mała ma 7 miesięcy i nie wyobrażam sobie, że mogłoby nie być psa w domu. Niuńka jest najszczęśliwsza właśnie wtedy, jak bawi sie z sunią. Już sama tapeta na komputerze (sunia bardzo lubi pozować do zdjęć ) wywołuje uśmiech na jej twarzy. Ostatnio zaczęła się nawet dzielić z nią chrupkami. Żal mi sie robi dzieci i ich rodziców jak widzę na spacerze jak schodzą nam z drogi i słyszę- odejdź bo cię pies ugryzie. Jestem pewna że dzieci wychowywane z jakimikolwiek zwierzętami sa bardziej odważne i otwarte na świat. a co do krzywdy jaka mogłaby się stać to myślę że takie dwa małe szkraby szybko poznają swoje granice. A jak będą razem rosnąć zobaczysz ,że niedłudo nie bedą mogły bez siebie wytrzymać. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
elmira_k Re: szczeniak i niemowlę 07.04.04, 12:31 Całkowicie zgadzam się z Iwonką mamą Majki. Dodam tylko , że trzeba będzie bardzo uważać, żeby maluszek nie zrobił krzywdy szczeniaczkowi. Mój Kenzo miał trzy lata jak zawitała do nas Zuzka. Muszę ją bardzo pilnować...ostatnio zrobiła taki numer : Kenzo leżał na sofie w ulubionej pozycji czyli na pleckach z rozłożonymi łapami i jak myślicie co Zuzkę zainteresowało najbardziej?..... no właśnie "psi interes" Złapała go za jajeczka, a biedny psiak zerwał się jak oparzony.....nawet nie warknął a napewno go zabolało.....A na chrupki czeka na stojąco a nuż jakaś upadnie na podłogę. Bawią się jeszcze w przeciąganie koca. Kenzo z jednej strony trzyma koc w zębach a Zuzia z drugiej , czasem chce go naśladować i też złapać w zęby, niestety zębów brak I wyobraźcie sobie , że jak Kenuś bawi się w to z Zuzią to jest bardzo delikatny a jak np. ze mną to ciągnie jak szalony....mądra psinka..... pozdrawiam gorąco -- Ewa mama Oli(12.06.1990) i Zuzy(10.08.03) forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=9379432 Odpowiedz Link Zgłoś
olenkaj Re: szczeniak i niemowlę 08.04.04, 11:43 Biedny Kenzo ;-( My wogole mozemy zapomniec o psiaku, bo mamusia ma uczulenie. Wychodzi mi i na rekach i na oczach. Ale mlenstwo na szczescie bedzie mialo kontakt z psiakami tesciow. Maja malutkiego kundelka i olbrzymia Bernardynke. Szczerze mowiac troche sie balam reakcji psow na Mala, ale od razu ja zaakceptowaly. na razie wspolny kontakt ogranicza sie do lizania Malej po stopkach. Paulinka natomiast ostatnio usilowala psice pozbawic siersci z pyska. Troche jej w tym przeszkodzilam, ale sunia znosila to ze stoickim spokojem. Co mnie najbardziej natomiast zdumialo, to jak polozylam w innym pokoju mala spac, to psiac przyszla do mnie i powiedziala mi kiedy Paulinka sie obudziala i ze juz trzea do niej isc. Czy mialyscie podobne przypadki? Pozdrawiam Ola i Paulinka Odpowiedz Link Zgłoś
elmira_k Re: szczeniak i niemowlę 08.04.04, 14:28 Jak Zuzia śpi w innym pokoju i obudzi się i zanim mnie zawoła to Kenzo pierwszy przybiega do mnie i zaraz biegnie pod drzwi gdzie śpi Zuzia i patrzy czy idę. Bo Zuzka jak się obudzi to siedzi sobie cichutko i np. bawi się np podusią albo kołderką A Kenuś zaraz daje znać ,że mała się obudziła. A z tym cichym siedzeniem Zuzki jak się obudzi to miałam dwa tygodnie temu niemiłą przygodę. Właśnie uśpiłam ją cycusiem na sofie i wyszłam. Sofa była zabezpieczona z dwóch stron ścianami (od góry i z jednego boku) a z drugiego boku łóżeczkiem. I tylko w nogach nic nie było. A mója mała po dwudziestu minutach obudziła się i cichaczem poraczkowała właśnie na koniec sofy ......i stało się to czego nie zapomnę nigdy.....spadła z sofy.......bosze ten głuchy odgłos...straszne...nawet teraz jak piszę to serce mi wali. Spadła wtedy jak Kenzo właśnie przybiegł do mnie dac mi znak, że Zuzka się obudziła, niestety nie zdążyłam dojść a ona spadła..... Po tym incydencie postanowiłam, że Zuzka już nigdy nie będzie spała na sofie tylko w łóżeczku. I od tej pory Zuza śpi pięknie w swoim łóżeczku, sama zasypia w minutkę, naprawdę w ciągu minuty śpi. Zastosowałam metodę z książki "Każde dziecko może...." tylko w nieco łagodniejszej wersji. Efekt jest zadziwiąjący. Rozpisałam się a przecież jestem w pracy ) Buziaczki -- Ewa mama Oli(12.06.1990) i Zuzy(10.08.03) forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=9379432 Odpowiedz Link Zgłoś
speni Re: szczeniak i niemowlę 08.04.04, 16:43 ...a co to za książka, a właściwie metoda ? Odpowiedz Link Zgłoś
elmira_k Re: szczeniak i niemowlę 08.04.04, 18:37 Książka pt.:"Każde dziecko może nauczyć się spać" wzbudza wiele emocji. Wiele mam zastosowało metodę opisaną w tej książce i tak samo dużo jest przeciwniczek. A o samej metodzie napiszę później bo teraz Zuzka mi nie da. buźka -- Ewa mama Oli(12.06.1990) i Zuzy(10.08.03) forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=9379432 Odpowiedz Link Zgłoś
lch74 Re: szczeniak i niemowlę 10.04.04, 12:57 Tak znam ten ból Ja miałam jeszcze niedawno kotkę i mój mąż baaardzo cierpiał. Na psa na szczęście ani ja ani mąż nie mamy uczulenia, więc chyba się zdecyduję na tego szczeniaczka Rysiu już kontakt z psami miał, u teściowej z bokserem i u moich rodziców z małym włochatym kundelkiem. Bokser od razu wziął się za lizanie a Rysiu próbował wsadzić mu paluszki do oczu Włochacz natomiast omija Rysia z daleka a Rysiu go goni, bo podobny jest do misia ale temu psiakowi nie bardzo ufam, bo jak był młody, to miał przykre doświadczenia z dziećmi zanim trafił do domu moich rodziców. Pozdrówki -- Vicky i Rysiu (26.08.'03) Odpowiedz Link Zgłoś
speni Świeże zdjątka... 07.04.04, 13:34 ...panny Marysieńki www.komorowski.neostrada.pl/7,5%20miesiaca_2.html Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona Re: Świeże zdjątka... 07.04.04, 16:40 Hihi biedny Kenzo... Myślę, że plusów jest b. dużo...Mi tylko trudno jest wychodzić na spacer z psem bez Sławusia.... Wyskakuję szybko ale i tak bardzo martwię się o synka. Jak był amlutki to spał a potem wsadzałam Go do łóżeczka i bawił się ale teraz już nie lubi tak bawić się sam w łóżeczku i płacze... Ale za to w południe razem spacerujemy, tylko mnie już ludzie zaczynaja drażnić bo najpierw zaczepiają mi psa- "ojej jaki śliczny" a potem zaglądają do wózka- "ojej jaki śliczny" ))) No i po szczepieniu- ależ był tłok!! Cóż za goda podziwu organiazacja! 7osób zapisanych na 1 godzinę- brawo!No i już wiem ile waży mój Kaczorek- okazało się , że okres dużego przybierania na wadze mamy za sobą- Sławuś waży 10 i pół kilo a mierzy 72,5 cm... Trzymamy kciuki barba!! -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami Odpowiedz Link Zgłoś
zyna Re: Świeże zdjątka... 07.04.04, 16:54 Speni! Marysia to fajna dziewuszka Szkoda, że jakoś się nie zgadałyśmy, bo my od czwartku do niedzieli byliśmy w Krakowie i spacerowaliśmy sobie po Parku Jordana Może się nawet mijałyśmy? Szkoda. Pozdrawiam -- Michaś i Wojtuś www.allegro.pl/my_page.php?uid=1463138 Odpowiedz Link Zgłoś
speni Re: Świeże zdjątka... 07.04.04, 19:35 Fatalnie, nawet nie wiesz jak żałuję. Jeśli jestes z Krakowa, to daj wcześniej znać o planowanych spacerkach w miejsca publiczne, może rzeczywiście kiedyś na siebie wpadniemy. Ps. My byliśmy późnym popołudniem, koło 17-18. Odpowiedz Link Zgłoś
speni małe sprostowanie do zyna 07.04.04, 19:38 Jakaś jestem niedzisiejsza. Teraz sie dopiero wczytałam i oczywiście, że nie jesteś z Krakowa i wcale nie napisałaś kiedy byliście w parku. Przepraszam za zamieszanie. Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona Re: małe sprostowanie do zyna 08.04.04, 14:47 Ale dziś zmokliśmy..tzn. tylko ja bo Sławuś ma nieprzemakalny wózek hihihi A jak tam u Was z pogodą? U nas w Warszawie leje i leje....wrrrr -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami Odpowiedz Link Zgłoś
speni Re: małe sprostowanie do zyna 08.04.04, 16:40 W Krakowie przelotnie, przelotnie.. Odpowiedz Link Zgłoś
minga2 Świątecznie witamy sierpniaki i ich mamy 09.04.04, 01:22 Czytam, czytam i trochę mi przykro,że trafiam tu tak późno. A tu kopalnia wiedzy o takich bobasach jak mój Filipek. 29 marca skończył 7 mcy i jest już *taki dorosły*, jak mówią zachwycone nim babcie. Zębiska jeszcze się nie pokazały, ale jak widzę więcej tu takich bezzębnych Malców. Siadanie ma opanowane, ale tylko jak ktoś go posadzi, sam jeszcze się nie podniesie. Podtrzymywany za rączki wstaje i za zachwytem się rozgląda. Do raczkowania chyba jeszcze długa droga, bo jak podniesie kuperek trochę wyżej to zaraz ląduje na nosie. Od 2 tygodni zjada z apetytem wszystko co mu daję, ale mam wrażenie, że to co dostaje już mu nie wystarcza. Nie chce mi sie wierzyć, że jego apetyt rozwinął się w tak błyskawicznym tempie. W marcu zaczynaliśmy od kilku łyżeczek jedzonka ze słoika, a teraz pałaszuje już dwie porcje. Jestem ciekawa jak często i jakie ilości zjadają inne sierpniaki? Pozdrawiamy wszystkie koleżanki i kolegów i życzymy wszystkiego NAJ, NAJ z okazji Świąt Wielkanocnych. Marzena i Filipek Odpowiedz Link Zgłoś
monika_lwo Re: Zyczenia z okazji pierwszych Świąt Wielkanocny 09.04.04, 08:34 My dołączamy się do życzeń ż okazji pierwszych Świąt Wielkanocnych, dużo zdrówka dla naszych kochanych, najpiękniejszych i najmądrzejszych sierpniaczków, dużo puszystych bazi, smaczniutkiego jajeczka (możecie już go wcinać troszkę), udanego Śmingusa Dyngusa, i wszystkiego co sobie wymarzycie Wy i Wasi rodzice. pozdrawiamy Monika,Paweł, Kamilek, Natalka. Kamil i Natalka Odpowiedz Link Zgłoś
zyna Re: Zyczenia z okazji pierwszych Świąt Wielkanocn 09.04.04, 11:56 My również dołączamy sie do życzeń i życzymy wszystkim sierpniaczkom i ich rodzicom samych szczęśliwych chwil,no i mokrego dyngusa -- Michaś i Wojtuś www.allegro.pl/my_page.php?uid=1463138 Odpowiedz Link Zgłoś
barbamama Re: Zyczenia z okazji pierwszych Świąt Wielkanocn 09.04.04, 15:00 Dziekujemy serdecznie i zyczymy wszystkim: Zdrowych i jeszcze raz zdrowych Świat wielkiej Nocy, stołu obfitego, jajka smacznego(Maluszkom zółtka),zajaczka bogatego i spokoju swiętego -- Pozdrawiam Barba. Mama Ali, Zuzi i Maćka forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=5643066&v=2&s=0 Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona Re: Zyczenia z okazji pierwszych Świąt Wielkanocn 09.04.04, 18:40 Witamy nowego Sierpniaczka!!! Ufff już niedługo Święta...Sławusiowi urodził się wczoraj nowy braciszek cioteczny ))) taki malutki...jejku jak pomyyślę, że i On taki był kiedyś... Kaczorek podpiera się i prostuje nóźki i próbuje wstawać!!! Najczęściej robi to opierając się o pianinko-symfonię Fisherprice'a. Również co raz mniej śpi... Jeśli chodzi o jedzonko to przeważa cycuś, po południu jakaś zupka (ale nie codziennie) a potem jabłuszko (niecałe) lub banan (nawet 2 !). Marchewka nadal jest bleee. Czasami jakaś 'przegryzka'- biszkopt lub mamusine jedzonko... -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami Odpowiedz Link Zgłoś
elmira_k Re: Zyczenia z okazji pierwszych Świąt Wielkanocn 09.04.04, 21:11 No to i ja się dołączam do życzeń Wielkanocnych. Życzę Wam kochane dziewczynki i kochane sierpniaczki samych radosnych dni, zdrowia i uśmiechu, pyszności na wielkanocnym stole, popsikanego dyngusa i wszystkiego naj,naj,naj.... -- Ewa mama Oli(12.06.1990) i Zuzy(10.08.03) forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=9379432 Odpowiedz Link Zgłoś
olenkaj Re: Świątecznie witamy sierpniaki i ich mamy 15.04.04, 14:38 Czesc! Ja tez tu niedwano trafilam. Co do mojego szkraba, to juz raczkuje, siada sama, ale jeszcze nie koniecznie chce wstawac, a zebow nadal brak. W zakresie jedzenia, to je prawie wszystko. Czy zjada podwojna porcje? Nie wiem, co to dla ciebie znaczy. Na obiad je 190 g ze sloiczka i popija soczkiem. Oczywiscie nie zawsze chce zjesc az tyle, ale w 9 na 10 przypadkach. A jesli chodzi o czestotliwosc, to jemy od 7 rano co trzy godziny. O 19 jest kapiel i potem cyc na dobranoc i spimy do 7 rano. Ale... No wlasnie jesli jej dam obiadek z wiekszymi grudkami, to po jakiejs godzinie zwraca cala zawartosc brzuszka. Czy wy tez macie taki problem z nieprzyswajaniem grudek.I co zrobic zeby w koncu przestawila sie z totalnych papek na cos co przypomina bardziej "cywilizowana" konsystencje. Dodam, ze chrupki zajada ze smakiem i jej to nic, a nic nie szkodzi. Sprobowalam dwa razy i za kazdym razem konczylo sie tak samo. Caly wozek i ubranka byly do prania (bo my po obiadku chodzimy na sapcer). Czekam na POMOC!!! Zmartwiona mama Paulinki. Odpowiedz Link Zgłoś
kasia_mm oj dawno nas nie było... 09.04.04, 19:39 Czesć Mamuśki Dawno mnie nie było - mnie no i Marka który właśnie wczoraj skończył 8 miesięcy... ale ten czas zasuwa... u nas zmiany - mieszkamy w nowym miejscu, ja pracuję na razie na szczęście nie w pełnym etacie, ale przy 2 dzieci wydaje mi się że ten etat to mam razy 3... Marek sam już siedzi, sam staje i pięknie raczkuje. Właściwie wszystko "przyszło" w przeciągu 3 dni! najpierw raczkował potem usiadł i następnego dnia wstał. Jak wstał - tak stoi i najchętniej by spał na stojąco.... Zębów nadal zero. Waga- nei mam pojęcia ale na oko i rękę hehe wychodzi coś koło 12 kg... ręce opadają....ze zmęczenia oczywiście. Poza tym drań mały wcale nie chce w dzień spać i niezły mam Meksyk z tego powodu... Ale zdrowy przeważnie uśmiechnięty i jest ok. Nadal wisi na piersi kiedy może i chyba dlatego tak dobrze wygląda. Słoiczki - ogólnie be, najchętniej by się dorwał do schabowego czy kapuchy bo jak my cokolwiek jemy - płacze ze złości że mu nie dają!!! Do mojego mleczka doszło mieszankowe (kupuję Hippa który mu smakuje nawet). Kończę bo ryczy, rozpuszczeniec jeden Wesołego Jajeczka Wam wszystkim kochane!!!11 kasia i Marek Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona siadanie 11.04.04, 00:11 Ku mojemu niezadowoleniu Sławuś zaczyna stawać od 3 dni... Postrzymuje się czegoś i kuperek do góry! Nie chciałabym tak szybko...Cóż, przecież nie zatrzymam Go hihihi. Mam do Was pytanko- Jak wasze Szkraby siadają? Czy z pozycji brzuszkowej- hop do tyłu czy z leżącej- podnoszą się do siadu? I czy siadają w wózku? Jutro jedziemy do Dziadków... -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami Odpowiedz Link Zgłoś
elmira_k Re: siadanie 11.04.04, 21:34 Moja Zuzka siada z pozycji brzuszkowej, a jak leży na pleckach to myk na brzuszek i już siedzi. A co do stawania to Zuzka teraz więcej stoi niż raczkuje. -- Ewa mama Oli(12.06.1990) i Zuzy(10.08.03) forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=9379432 Odpowiedz Link Zgłoś
majaimama Re: siadanie 12.04.04, 16:30 Moja Maja podobnie jak Zuzia, siada z pozycji brzuszkowej. Podnosi kuper i zarzuca nim na prawo lub lewo. Ale siedzenie dla niej to już nie radość. Stanie to jest to !!! Czy uczycie maluszki jakiś "sztuczek"? Maja robi na razie kosi-kosi i pokazuje oko u lali i misia. Pracujemy nad papa. A w co Wy się bawicie? -- Dziecko kosztuje więcej niż cokolwiek na ziemi: całą twoją miłość, całe twoje życie. Majula (19.08.2003) Odpowiedz Link Zgłoś
barbamama Re: siadanie 12.04.04, 17:34 Maciuś siada z pozycji "na czworaka", wędruje na czterech gdzie chce, potem podwija nózkę i hops na pupcię, nawet jak leży najpierw przewrót na brzuch, potem na cztery i siadamy. Wstaje juz wszedzie, nawet przy czyjejś nodze (z reguły przy mojej, w kuchni- jak mu się nudzi to ptzytupta). Opanował już upadki przy wstawaniu , na poczatku trzeba było przy nim stać jak wstawał, teraz jak upada to juz na pupę i sztywno siedzi- głowa nie leci do tyłu. Na śniadanko wielkanocne Maciejka wsunął 1/2 gotowanego żółtka - bardzo mu smakowało, a dziś pojadł 1/5 kromeczki chlebka z masełkiem roślinnym, dawałam mu po odrobineczce bo jak ma coś bardziej gęstego to się dusi i krztusi, ale mielił tal jakby miał pełna buźke i mamy 6 zebów -- Pozdrawiam Barba. Mama Ali, Zuzi i Maćka Alcia, Zuzek i Maciuś Odpowiedz Link Zgłoś
jade0 Re: Stanie na nóżkach 12.04.04, 20:11 Ja tu dziś czytam wasze posty, że wasze dzieci już stają na nóżkach i w ogóle..., i martwię się przy okazji, że mój Marceli jeszcze ani razu nie stanął... A tu masz - 5 min temu i mój synek stanął na własnych nóżkach)) Tak się cieszę, że musiałam się wam pochwalić)) Pozdrawiamy -- Jade i Marceli (15.08.03.) forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=10803485 Odpowiedz Link Zgłoś
dz_joanna Re: Stanie na nóżkach 12.04.04, 22:12 Jade! Gratulacje dla Marcelka. A w ogóle, to witam po przerwie. Przerwa spowodowana była oczywiście Michałkiem. Od kilku tygodni (już prawie 3) stoi. I wraz z jego staniem skończyły się resztki mojej wolności osobistej. Teraz służę wyłącznie jako podstawka tudzież trzymaczek dla mojego syna. Misio uwielbia stać i tylko to chce robić, no jeszcze całkiem fajne jest chodzenie pod domu, oczywiście z mamą za rączki. Ale przez wczesne wstawanie w ogóle nie raczkuje, bo wszelkie pozycje leżące są be i powodują straszny ryk i ogólną histerię. Oczywiście nie ma mowy wtedy o jakichkolwiek próbach ruchowych. Za to całkiem pewnie siedzi i to są jedyne momenty kiedy mogę coś zrobić w domu. Michałek wreszcie zdrowy, dlatego Jade, Zyna do zobaczenia jutro na basenie ) Mały bardzo się ostatni rozgadał. Najchętniej woła baba, maba, łała i czasem przeradz się to w niezły monolog. Przez choroby nie byliśmy na kontroli, więc nie wiem ile waży, ale prawdopodobnie jakieś 7,5 kg.Widać, że jest długi i raczej chudziutki (zdecydowanie po tacie, he, he). Całuję mocno po-świątecznie -- Joa Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona Re: Stanie na nóżkach 13.04.04, 21:44 Uffff- Świeta, święta i po świętach... My dopiero co wrócilismy więc nie było nas znów na basenie... Mamy za to 3 ząbek!!!Ale pocieszcie mnie proszę bo się troszkę denerwuję! Rośnie górna dwójeczka a przecież nie ma górnych jedynek!! Czy przez to nie będzie krzywych ząbków??? Jeszcze jedna nowość- Sławuś chyba raczkuje! Chodzi tak "na czworakach", woła "bla bla", baba, maaa -hihihi. Przez ten ząbek jest troche marudny dziś... Za to druga babcia jest zachwycona wnczkiem i chwali go na prawo i lewo )) -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia a tu jest mój Kaczorek z rodzicami Odpowiedz Link Zgłoś
dz_joanna Re: Stanie na nóżkach 13.04.04, 21:57 Pospieszyłam się trochę z radością. Nie poszliśmy na basen, buuu (( Michałek dostał w nocy wysokiej gorączki - jak się dzisiaj okazało zachorowało drugie uszko. Biedaczek. -- Joa Odpowiedz Link Zgłoś
zyna Do dz_joasi 14.04.04, 07:37 Widzę Joasiu, że walczycie tak jak i my. Wojtuś w przeciągu półtora miesiąca zaliczył dwa zapalenia oskrzeli i też jakoś nie może do końca się wyleczyć. Na basenie to nie byliśmy już ze "sto lat" i strasznie żałujemy, bo nurkowanie szło nam rewelacyjnie. Może jak się wreszcie zrobi prawdziwa wiosna to te choróbska pójdą sobie od naszych maluszków. Pozdrawiam cieplutko i mimo wszystko do zobaczenia na baseniku ) Grażyna -- Michaś i Wojtuś www.allegro.pl/my_page.php?uid=1463138 Odpowiedz Link Zgłoś
jade0 Re: Do dz_joasi i zyny 14.04.04, 08:42 Trzymam kciuki za wasze dzieciaczki - niech więcej już nie chorują)) Nie zazdroszczę i Wam i dzieciaczkom... Odpukać mój Misio tak nie choruje. A karmicie dziewczyny jeszcze piersią??? Duża buźka dla Was. Do zobaczenia na basenie. -- Jade i Marceli (15.08.03.) forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=10803485 Odpowiedz Link Zgłoś
dz_joanna Re: Do Zyny i Jade 14.04.04, 10:00 Trzymam kciuki za Wojtusia. Biedaczek, też się wychorował! Niech szybko wraca do zdrowia. Jasne, że jeszcze karmię piersią. A przy tych chorobach to dubeltowo, bo wysoka gorączka i Michałkowi chce się pić, źle się czuje i potrzebny mu taki bliski kontakt z mamą. Ja też mam nadzieję, że jak się zrobi ciepło, to wreszcie wyjdziemy na prostą. Człuję mocno. Szczególnie Wojtusia -- Joa Odpowiedz Link Zgłoś
monika_lwo Re: Stanie na nóżkach 14.04.04, 07:42 Mojej niuni chyba też urośnie najpierw górna dwójka, bo już ją widać. Za to górnych jedynek ani trochę. My raczkujemy od tygodnia po całym domu. Mamusia musi cały czas uważać. A nasze raczkowanie zaczęło się niezbyt bezpiecznie, bo malutka spadła z łóżka. Dzięki Bogu nic się nie stało, ale strachu było dużo. Kupiliśmy huśtawkę skoczkę. Natalka jest zachwycona, podskakuje, kręci się i piszczy. Ulubione słowo to tata- buuu. Niewiem czemu nie mama. Jeszcze sama nie staje, ala poczekamy aż sama to zrobi.(boję się o bioderka) A bóstwem dla Natalci jest Kamilek-świata poza nim nie widzi( ciekawe jak długo?). ----------- Pozdrawiam Monika Kamil i Natalka Odpowiedz Link Zgłoś
elmira_k Re: Stanie na nóżkach 14.04.04, 08:53 Moja Zuzka też powtarza tylko tata i nie wiem dlaczego bo tatę widzi tylko rano ))Czasem uda jej się mammam jak marudzi. A najfajniejszą zabawką jest siorka-Olka. Siostrzyczki za sobą przepadają. A ze "sztuczek" to Zulka potrafi pa-pa , kosi-kosi i tany-tany. Zębów nadal zero, waga 8 kg wzrost 76 cm. Nadal w nocy ulubionym zajęciem jest cycuś. Na szczęście zasypia sama pięknie w łóżeczku a na cyca zabieram ją do siebie około północy i tak do rana. Wieczory mam jednak dla siebie i męża W dzień śpi tylko na dworze. Dobrze, że jest odpowiednia pogoda. Babcia dzielnie bawi Niunię i jest we wnusi zakochana po uszy (ach jaka ona mądra i śliczna i grzeczna hihihi). I to by było na tyle. buźka -- Ewa mama Oli(12.06.1990) i Zuzy(10.08.03) forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=9379432 Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona Re: Stanie na nóżkach 14.04.04, 09:09 Trzymamy kciuki za chore Bobaski !!! Na szczęście (ale tylko moje, męża już nie) Sławuś nie mówi tata . Do rytuałów należy poranna kupka i sprawdzanie czyjajeczka są na miejscu przy każdorazowej zmianie pieluszki ;-0 Nadal karmię piersią i chyba powoli to za mało= dzidek nieraz trochę marudzi i po zjedzeniu np. 2 skórek z chleba, przestaje. Czas więc chyba na wprowadzenie kaszki! Kupiłam już nawet jakąś Nestle ale chciałabym najpierw zrobić ją na swoim mleku. W weekend idę do szkoły więc na razie trochę mi 'szkoda' odciąganego mleka- niech Szkrab ma na sobotę i niedzielę Zrobię mu w poniedziałek z tego co zostanie w zamrażalniku. Muszę trochę popracować nad laktacją- Mały coraz rzadziej ciągnie- nawet tylko 4 razy na dobę i cycusie już tak nie tryskają mleczkiem co kiedyś ;-((( A więc przystawiam avent i ciągnę, i ciągnę, i ciągnę... -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia siedzący Kaczorek z rodzicami Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona Malinka ;-)))) 14.04.04, 22:48 No i doczekałam się pierwszej malinki od synka! Hihi tak mi się synek przyssał do szyji , że ja wyczarował Dziś na te ząbki szwagierka dała mu ibufronu (chyba tak to się zwało) na łyżeczce i chyba pomogło. Sławuś też pił taką 'wodę'z kapusty- smakowała mu, myślałam, że będzie miał nudności lub ból brzuszka ale nie )) -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia siedzący Kaczorek z rodzicami Odpowiedz Link Zgłoś
iwona-mama-majki buciki 15.04.04, 09:11 Postanowiłam dziś kupić mojej córce buciki i mam w związku z tym pytanie jakie będą najlepsze. Może któraś mama pokonała ten problem. Moja mała rwie się do chodzenia. Na spacerze koszmarem jest jak się drze w wózku. Nie wiem tylko czy warto zaopatrzyć się w jakąś konkretną firmę. Moje zasoby finansowe sa ograniczone ale nie chcę kupować czegoś co będzie nieodpowiednie dla Majki. Z góry dzieki za rady. Odpowiedz Link Zgłoś
joanna7 Re: buciki 15.04.04, 11:22 Witaj Ja kupilam jakis czas temu mojej Lusi buciki w Deichmanie - tak sie to chyba pisze- tylko w tym sklepie znalazlam buciki w rozmiarze 18, Bartek robi buciki dopiero od 19, zaplacilam za te butki 79 zl, sa skorzane, maja usztywniona przedewszystkim pietke i sa narzepki. Mala stoi w nich bez problemu a poza tym cena jak najbardziej przystepna. Widzialam tez przeceny na 39 zl fajnych bucikow w tym rozmiarze. Skonczywaszy 8 miesiecy Lusia wazy 8940 . czyli schudla 6 dag ))))))))))))))) i urosla 5 cm czyli mierzy 72 cm, staje przy wszystki i zaczyna chodzic w kolo stolu )))))))))))))))))))) Ha i bardzo lubi sie chustac )))) -- Pozdrawiam Joanna i Lusia + groszek 2.10.04 nowe fotki forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=9865640 Odpowiedz Link Zgłoś
lch74 Gaworzenie 15.04.04, 10:43 Cześć dziewczyny Jak tam u waszych milusińskich z gaworzeniem? Rysiu w pewnym momencie prawie całkiem zamilkł, bo za bardzo był zajęty nauką raczkowania i siedzenia Teraz poprzestał na samogłoskach i puszczaniu bąbelków, za nic nie wypowiada pojedynczych sylab nie mówiąc już o wyrazach dwusylabowych. Chociaż przez ostatnie 2 dni trochę się rozgadał. Jak to jest u was? Pozdrówki -- Vicky i Rysiu (26.08.'03) Odpowiedz Link Zgłoś
cz.wrona Re: Gaworzenie 15.04.04, 10:58 Sławuś też na jakiś czas zamilkł, teraz od tygodnia znów sie rozkręcił )) @@@@Dziś powiedział mama@@@@@, do tej pory: mammam, ble, able, babba. uwielbiam jak tak sobie gada ;-0 Co do bucików to my na razie nie kupujemy. Mamy jedne takie wyjściowe jeszcze z chrztu ale to tylko tak na wyjście gdyż Sławuś chodzi sobie podtrzymywany pod paszki w domciu- więc tu wystarczają tylko skarpeteczki. -- Pozdrawiam Kasica_mamusia Sławusia siedzący Kaczorek z rodzicami Odpowiedz Link Zgłoś
olenkaj Re: Gaworzenie 15.04.04, 15:07 HEj! Moja Pulinka jest na tyle leniwa, ze na razie poprzestaje na samogloskach. zadne mama, tata itp nie wchodza w rachube. Tylko sobie pokrzykuje aaaaaaaa, albo ooooooo, albo eeeeeeee. Moze to dlategom, ze teraz jest skoncentorwana na raczkowaniu i siadaniu z raczkowania. Mam nadzieje, ze wkrotce jej to przejdzie i zacznie cos "ormalnie" gaworzyc, o ile sa jakies normy )))) Ola i Paulinka Odpowiedz Link Zgłoś
jade0 Dziś kończę 8 miesięcy:))) 15.04.04, 15:54 Dziś Marceli skończył 8 miesięcy o 15.10)) Jego waga to 9900, wzrostu jeszcze nie znamy, ale napewno ponad 76 cm) Długi chłopak... Jeżeli chodzi o buciki to ja kupiłam zwykłe paputki w cenie 25 zł, tak tylko po to żeby mu stópki nie marzły jak np. gdzieś jedziemy samochodem i Marceli jest w nosidle. Jeżeli chodzi o gaworzenie to od przeszło tygodnia Marceli budzi mnie powtarzaniem ciągle bababababa, i tak godzinami potrafi. Dziś np. nauczył się naśladować ustami samochodzik)) Chodzi więc po całym mieszkaniu i brrr brrr Mam też pytanko - czy wasze dzieci też raczkują za wami gdzie się da, i nie lubią być nawet chwili w pomieszczeniu same??? Bo mój Marceli od kilku dni to uwielbia wręcz być przy mnie, a wcześniej potrafił baaardzo długo zająć się sobą, i mogłam spokojnie sprzątnąć mieszkanie np. Pozdrawiamy -- Jade i Marceli (15.08.03.) forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=10803485 Odpowiedz Link Zgłoś
olenkaj Re: Dziś kończę 8 miesięcy:))) 15.04.04, 16:19 Paulinka konczy 8 miesiecy dopiero za tydzien, aletez zaczyna raczkowac za mna. Wczesniej potrafila sie zajac pusta butelka po wodzie i mialam troceh czasu dla siebie. za to teraz slysze tylko "tup tup tup" i juz jest w kuchni, czy w lazience. I jeszcze do tego marudzi, ze mama sobie gdzies poszla. Ola i Paulinka Odpowiedz Link Zgłoś
ewamyk do olenkaj 15.04.04, 21:13 Wszystkiego najlepszego dla Paulinki i Wszystkich Ośmiomiesięczniaków Ale duże już te nasze sierpniaki Oddawałam niedawno maćkowe ciuszki koleżance, która właśnie urodziła maleństwo i nie mogłam uwierzyć, że Maciuś jeszcze niedawno był taką kruszynką... Mój skarbek skończył 8 mies wczoraj o 16.15 - "urodziny" obchodził na plaży, zafascynował się piaskiem - przesypywał z łapki do łapki, a jak rodzice nie patrzyli zaraz ładował do buzi (mniam mniam)w ogóle było bardzo fajnie, po drodze spał prawie cały czas (a jechaliśmy ponad 6 godz:-0 Olu, przepraszam, że piszę dopiero teraz - bardzo chętnie wybiorę się z Tobą na spacerek. Mieszkam na ursynowie i na spacery chodzę najczęściej do lasu kabackiego, ale oczywiście może być też gdzie indziej. Może w przyszłą śr? A może jakiś inny sierpniak też mieszka niedaleko i do nas dołączy? Odpowiedz Link Zgłoś