Witam serdecznie wszystkie Mamy. Trafiłam na to forum dzięki pewnej pomocnej
duszy

, która podobnie jak ja ma taki problem...
Szukam pomocy i nie wiem już co robić. Otóż u mojego 6 tygodniowego synka
objawiła się alergia - nie wiem jeszcze jaka, ale alergolog obstawia
pokarmową. Synek od kiedy pamiętam zawsze miał wodniste, pieniste, strzelające
kupy z domieszką śluzu - nie zielone - żółciutkie. Teraz kupy są dalej
żółciutkie ale baaardzo śluzowe - kurczę, właściwie, to nie wiem nawet do
czego je porównać - takie kleiste, rozciągliwe... ehhh. Niestety nie wiązałam
tego nigdy z alergią, ponieważ córka (teraz 6 lat) nigdy nie miła żadnej
alergii, nigdy nie stosowałam diety karmiąc ją. Myślałam, że teraz będzie tak
samo... Pomyliłam się.
Mały jest zsypany na buzi (najbardziej), uszach, główce, pleckach, ramionach,
brzuchu oraz dziś zauważyłam że doszły przedramiona. Właściwie cały oprócz
pupy i nóżek.
Mam stosować dietę z wykluczeniem białka krowiego - żadnego mleka i
przetworów, żadnych cytrusów, orzechów, miodu, przypraw, herbat ziołowych i
masa innych...
Mogę jeść ryż, indyka i owoce sezonowe ( to mam dozwolone na mojej rozpisce
dotyczącej diety) Na szczęście trafiłam na wspaniały wątek na tym forum
(dzięki b.bujak

) o tym, jakiej diety powinna przestrzegać mama karmiąca
alergika... No i jestem w kropce! nie spodziewałam się, że to takie trudne!
Rany, trzeba szczegółowo czytać wszystkie etykiety produktów. Okazuje się, że
często uczula gluten... Ja niby pieczywo mam dozwolone, ale nie wiem, czy nie
zrezygnować...
Nie wiem jak sobie radzić z komponowaniem posiłków - chodzę wiecznie głodna.
Muszę chyba zacząć też przyjmować witaminy - czytam że Feminatal jest ok -
brałam go w ciąży, więc chyba znowu zacznę. No i wapno, koniecznie.
Proszę Was drogie mamy o pomoc - jak sobie radzicie z posiłkami, o wsparcie,
bo nie wiem czy dam radę. Choć jak patrzę na synka - jak się męczy, to jestem
przekonana, że wytrwam.
Mam tylko nadzieję, że to paskudztwo zniknie w końcu i znowu ujrzę gładką
buzię mojego dziecka...
--