eryka napisał: > Minty, dzieki za zyczenia (alez mamy kurtuazyjny watek, nie?); pracuje sie > rzeczywiscie lepiej po przeczytaniu kilku cieplych slow na forum, nie mowiac o > pokrzepiajacych rozmowach! Mam nadzieje, ze we czwartek nie wypadnie Ci zaden > wyjazd - trzymam kciuki wiesz/wiecie za co :-) > > Mirando mila, ja nie wiem, czy Minty jest poszukujaca ;-) to juz musisz ja > spytac; mowilam tylko w swoim imieniu. Hmm... Ja sie nie czuje kokietka - z > pewnoscia nia zreszta nie jestem, brr - a Wy? Abstrahujac od tego, co bylo tu > powiedziane; mam wrazenie ze wielu (wiekszosci?) osobom na haslo "kobieta > kochajaca kobiete" eee, no jakby to ujac elegancko, nie da sie - wszystko sie z > > dupa kojarzy? Tak jakbysmy byly marcowymi kotami marzacymi tylko o tym, kogo tu > > dorwac fizycznie, dla milych acz niezobowiazujacych wrazen? A ja jestem taka > kobieta jak inne, tylko mowiac o mojej milosci uzywam rodzaju zenskiego... > Czytalyscie wywiad ("Mity o gejach") z Panem dr. Depko w "Wysokich Obciachach"? > > (kto nie nabyl gazety, oto link: > www2.gazeta.pl/kobieta/1,24540,739158.html > Duzo madrych slow ale znow seks odmieniany we wszystkich przypadkach. Kontakty > takie, techniki owakie, zmiany partnerow, lozko... A milosc? Przyjazn? > Odpowiedzialnosc za druga osobe? Empatia? Wrazliwosc? Proby budowania wspolnego > > zycia? Jestem niezmiernie wdzieczna mojej Ukochanej za nasze przepiekne > kochanie sie do switu ale luuuuudzie... Ja tez chodze do pracy, wypelniam > formularze podatkowe, robie zakupy i pranie, karmie kota, zaliczam rozne kursy, > > a ze znajomymi spotykam sie zeby porozmawiac a nie zeby ich/je przeleciec (i > wcale nie zagladam rozmowczyniom w dekolty!). > > Eryka - frakcja zdegustowana nieco