eryka napisał: > merq napisał(a): > > > Pozostało zebrać odwagę, żeby zacząć tę rozmowę, co hmm nie jest proste > > (próbowałam). > > Powiedz jak Ci idzie, bedziemy sie staraly (mam nadzieje, ze mowie tez za inne > forumowiczki) probowac cos doradzac w trakcie. Skad wiesz, ze nie jest proste i > > jak probowalas? Nie dziwie sie, latwo kogos sploszyc. Ja sama teraz przypominam > > sobie sytuacje sprzed kilkunastu lat kiedy pokazywano mi (rzekome?) lesbijki i > potem, trwozliwie, omijalam je szerokim lukiem - tak jak gdyby one rzucaly sie > na > wszystko, co sie rusza. Moze Twoja przyjaciolka tez musi dorosnac :-) Albo > niestety jesli wyczujesz, ze jednak sie krzywi a nawet odnosi sie zdecydowanie > negatywnie do tej kwestii, to trzeba sie wycofac, tak to juz jest w zyciu. W > zasadzie jestem "w tym temacie" teoretyczka, bo jak pisalam wczesniej nigdy nie > > podobaly mi sie moje kolezanki, chyba bardzo szybko wchodzilam z nimi w > takie "siostrzane" relacje, co wykluczalo jakiekolwiek zainteresowanie innego > typu. Ale informowanie znajomych o tym, ze moja przyjaciolka jest przyjaciolka > w > pelnym tego slowa znaczeniu tez jest trudne. Wiem juz, ze kilku osobom o tym ni > e > powiem, bo szanuje ich poglady, choc sie z nimi nie zgadzam i nie chce, zeby > czuly sie w moim towarzystwie nieswojo. > > > Bardzo zależy mi na przyjaźni i na tym, żeby móc się z Nią spotykać - dlat > ego > > chcę zrobić wszystko, żeby nie stracić przyjaciółki. > > Wiec taka stara zasada sie klania - mniej mowic, wiecej sluchac i obserwowac. > Zawsze lepiej powiedziec za malo niz palnac jakies glupstwo. Po jakims czasie > zawsze mozna cos dopowiedziec, natomiast czasem bardzo sie zaluje jakichs slow, > > ktorych juz cofnac nie mozna. > > > A gdybym jeszcze zobaczyła ten błysk w Jej oczach... > > Czego Ci serdecznie zycze! > Eryka-frakcja trzymajaca kciuki