garibaldi12 napisał(a): > Głównym bohaterem powieści jest kapitan Aleksiej Siennikow, jeden z niewielu ci > ągle żywych doświadczonych wojaków, którzy mieli okazję zmierzyć się z mutantem > zwanym kontrolerem i móc później o tym opowiedzieć. Taka walka pozostawiła jed > nak na jego ciele dość wyraźne blizny (nie tylko fizyczne), które prawdopodobni > e nigdy się już nie zagoją. Nie ma on jednak czasu na zbyt długi odpoczynek i p > rzewartościowanie swojego życia. W wyniku pewnych zrządzeń losu i wbrew własnej > woli, ponownie znajdzie się on w Zonie, gdzie na każdym kroku czyha niebezpiec > zeństwo i śmierć. Tym razem będzie musiał on dbać nie tylko o własną „skórę”, a > le również zdrowie i życie dwójki „zaskakujących” towarzyszy, którzy cierpią na > amnezję. Przyjdzie mu więc walczyć nie tylko z niegościnnymi terenami, masą an > omalii, mutantami, ale również z różnymi innymi siłami, które zrobią wszystko, > aby trójka mężczyzn nigdy nie wróciła do domu. > > Książek w uniwersum S.T.A.L.K.E.R. na przestrzeni wielu lat pojawiła się taka i > lość, że przerobiono w nich każdą możliwą wersję fabularną. Trudne (o ile nie n > iemożliwe) jest więc wymyślenie całkowicie nowej historii w tych klimatach bez > sięgania po sprawdzone rozwiązania. Roman Kulikov był tego świadomy i nie nawet > nie starał się na jakieś niepewne jakościowo „innowacje”. Sięgnął on po solidn > ą dawkę znanego sobie „radioaktywnego błota” prosto z Zony, lepiąc z niego sche > matyczną, ale ciągle zachwycającą i wciągającą opowieść. Pochłaniając kolejne s > trony książki, zagłębiamy się więc w dobrze znany świat (o ile jest się fanem u > niwersum), który jednak ciągle skrywa pewne swoje tajemnice, masę niebezpieczeń > stw i gigantyczną dawkę postapokaliptycznego rozrywkowego potencjału. > > Fabularnie Sztych nie jest więc czymś „rewolucyjnym”, ale w ogóle nie przeszkad > za to w zapewnieniu czytelnikowi masy dobrej rozrywki. Autor stawia tutaj nie t > ylko na mocno widowiskową akcję, dzięki której powieść wchłania niczym radioakt > ywne bagno, ale również na świetnie wykreowanych bohaterów. > > Cała recenzja na: > > > popkulturowykociolek.pl/recenzja-ksiazki-sztych/