lechowski51 napisał: > Koncze polemike z jobrave.Mozesz mnie dalej nazywac > glupkiem,antysemita,moherem,faszysta,nawiedzonym lustratorem i > antykomunista.Bede w tym watku zamieszczal teksty o kretynizmie ludzi ktorzy > walcza/walczyli/ o tzw Postep.Utozszamiasz sie z tym-wiec polemizuj. > > Czy pies łańcuchowy jest ważniejszy od katolika? > Katolicy giną w Indiach, Iraku i w Wietnamie. Organizacje międzynarodowe jeśli > w > ogóle protestują, to jakoś tak nieporadnie, bez werwy (ot trzeba, to trzeba, > żeby tylko „katole” się nie czepiali...). > Gdy już odrobią “pańszczyznę” zaraz wracają do swoich ulubionych fo > k, > wielorybów, psów w schroniskach (co to dostają za małą michę), ewentualnie psów > na łańcuchach (co to się stresują). No i oczywiście do prześladowanych niewiast > , > gotujących mężom “zupę przesoloną” oraz do tych, których “nie > tolerancja boli”, > czyli homoseksualistów. > > Czy pies łańcuchowy jest ważniejszy od katolika? Pytanie niewątpliwie zasadne. > (Bo że inne prześladowane grupy są ważniejsze, to nie ulega wątpliwości.) > Niestety, podobnie niekorzystne rozstrzygnięcie czeka katolików w zestawieniu z > psami łańcuchowymi. Co tu dużo pisać: wielu “aktywistów”, mając do > wyboru > powyższą alternatywę, preferuje psy łańcuchowe. Choć oczywiście ze względów > taktycznych głośno tego nie powiedzą. Preferencje ujawniają się poprzez > inicjatywy i konkretne czyny. > > Odpowiedź dlaczego tak się dzieje jest prosta. Katolicy to ludzie z innej bajki > , > odwieczni, mityczni prześladowcy sił postępu. Sposób myślenia działaczy > przeróżnych organizacji, walczących o prawa człowieka i zwierząt, łatwiej można > zrozumieć przytaczając wypowiedź jednego z naukowców, który odpowiadając na > przypadki profanacji hostii na portalu youtube wypalił, jakoby były one > usprawiedliwioną reakcją na agresję katolików. > > Katolik jest bowiem agresywny ze swej istoty. Gdy broni się – jest agresy > wny, > gdy się nie broni – jest potencjalnie agresywny. Tak czy inaczej jest > odpowiedzialny za Inkwizycję, wyprawy krzyżowe i konkwistę. Z tego powodu jest > historycznie naładowany (a może raczej naznaczony) agresywnością. Ginąc w > Indiach, Iraku, Wietnamie niejako ponosi zasłużoną karę, spłaca dług za swoje > historyczne grzechy. > > Czy je kiedykolwiek odpokutuje? Wątpliwe. Nie jest on bowiem w stanie odkupić > swoich win (są one zbyt ogromne) i dlatego musi pokutować do końca czasów. > > Los katolika, jak widać, jest losem tragicznym. Musi cierpieć bez szans na > oczyszczenie. Przed psem łańcuchowym zaś rysuje się świetlana przyszłość. Już > wkrótce “aktywiści” wywalczą mu wolność. >