Gość portalu: aaaa napisał(a): > >Chyba, żebyś wpierw > > wklejał treść mojej wypowiedzi, którą komentujesz, lub na którą odpowiada > sz, bo< > > Po co mam wklejac tresc Twoich postow? Albo pamietasz co napisalas albo mozesz > przeczytac, zeby sobie przypomniec co napisalas (poza sytuacja kiedy cenzor > wytnie Twojego posta). > > > I odpowiedź dostałeś. Dostałeś nawet odpowiedź rozszerzoną, ale - jak wid > zisz - > > < > > Nie dotalem niestety zadnej odpowiedzi. Nie napisalas, ze sie zgadzasz lub nie. > > > ze mną nie podyskutujesz, z powodów pozamerytorycznych. Chyba, żebyś wpie > rw > > wklejał treść mojej wypowiedzi, którą komentujesz, lub na którą odpowiada > sz, bo > > > > tak odpowiadając na wyrwane z kontekstu fragmenty nieistniejącego postu & > #60; > > > Zdecyduj sie. Jesli Twoj post nie istnial, to jak moglem na niego odpowiedziec? > Malo logiczny ten Twoj zarzut. Chyba, ze masz na mysli, ze Twoj post pozniej > przestal istniec. W takim przypadku nie powinnas miec o to pretensji do mnie > tylko do tego, kto go wycial. > > > > wychodzisz niechcący na błazna. W tym zakresie współczuję Ci, ale nie mas > z na > > to wpływu.< > > Dlaczego na blazna i dlaczego niechcacy? I z jakiego powodu mi wspolczujesz???? > Czy bycie blaznem to cos zlego?. Jesli cokolwiek pamietasz z historii to bylo > kilku blaznow, ktorych opinie i poglady do dzis sa przedstawiane jako wyjatkowo > zdroworozsadkowe, czego nie mozna powiedziec o pogladach nieblaznow ( nie musis > z > tego brac do siebie) > > > > Swoją drogą ciekawi mnie, co było takiego łamiącego regulamin lub prawo w > tym > > skasowanym poście? Czy to słowo, powszechnie używane dla określenia miejs > ca, > > gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę? Czy może nawoływanie do przemocy > w > > postaci sformułowania "kopnij w ..."? A może... nazwa narodu wybranego, n > aszych > > > > braci starszych w wierze, użyta w nieodpowiednim kontekście lub, co gorsz > a, w > > ogóle użyta?! A może to niezrozumiałe dla cenzora imię starożytnego władc > y, > > zaczynające się na "N"?< > > Tez mnie to ciekawi. Osobiscie nie widzialem w tym (nie)istniejacym poscie nic > niestosownego. Ale jakby nie patrzec, to nie ja ten post wycialem. > > > > Widzisz, drogi aaaa, po to, żeby z kimś dyskutować, trzeba umieć czytać. > A nie > > tylko posiąść umiejętność składania literek do kupy. Dostałeś odpowiedź b > ardzo > > konkretną, zawierającą zarówno opinię na temat opinii Twojej koleżanki, j > ak i, > > w formie post scriptum, opinię o niej samej. Jeżeli nie jesteś w stanie > > zrozumieć, co tam było napisane, to śmiem twierdzić, że należysz do tej > > niezwykle szczęśliwej grupy ludzi umiejących czytać, którzy zobaczywszy > > napisane na płocie "stokrotka" zastanawiają się czy to płot, czy stokrotk > a.< > > No coz... ja nigdy nie mialem watpliwosci czego dotyczy napisane stokrotka na > plocie. > Nawet nigdy z takimi watpliwosciami sie nie spotkalem. Jesli masz takie > doswiadczenia ,to widocznie z osobami majacymi takie watpliwosci czesto > przebywasz i Ci sie udziela. > > > > Zastanawiająca jest przy tym nieodległość zawartości rozumku Twojego i na > szego > > cenzora.< > > Chyba przydaloby sie troche cwiczen ze skladni. Albo przynajmniej wyjasnienie: > czy ja mam jakiegos innego cenzora niz wy, czy mamy wspolnego? > > > Zgodnie z Twoim zyczeniem powklejalem fragmenty postu na ktory odpowiadam. No > i > co z tego? Pewnie doczekam sie kolejnych osobistych przytykow > (pozamerytorycznych, bo na merytoryczne brakuje wiedzy?) > > Pozdrawiam