hanys_hans napisał: > Pisane w celi > > Bolesław Piasecki (1915-1978) rozpoczął bardzo młodo działalność polityczną. W > 1934 r. został przywódcą skrajnie nacjonalistycznej organizacji ONR — Fal > anga. > Z tego powodu znalazł się na krótko w osławionej Berezie Kartuskiej. W czasie > wojny stanął na czele Konfederacji Narodu, która za celstawiała sobie rozbicie > Rosji i stworzenie imperium słowiańskiego z Wielką Polską, jako siłą główną. > Był to programzdecydowanie antyradziecki. Gdy więc 12 listopada 1944 r. > Bolesław Piasecki został w Józefowie koło Warszawy aresztowany przez NKWD, wyda > - > wało się pewne, że żywy już nie wyjdzie. A tymczasem nie tylko że po ośmiu > miesiącach wyszedł żywy, ale rozpoczął zaskakującą karierę polityczną. W rok po > > aresztowaniu wydawał tygodnik „Dziś i jutro", od którego zaczęło się twor > zenie > imperium PAX. Gen. płk Iwanów, o którym Piasecki wspomina w pierwszym zdaniu, > to generał NKWD Iwan Sierow, wkrótce reżyser porwania 16 przywódców polskiego > podziemia. On to właśnie ocenił, jaką wartością może być Bolesław Piasecki. I > nie pomylił się. Andrzej Micewski w książce poświęconej dziejom PAX i Znaku > („Współrządzić czy nie kłamać") stwierdza, że Piasecki uratował > życie "wysuwając koncepcję współpracy. Szcze góły zawartej umowy nie są znane. > Wiadomo tylko, że już w więzieniu Piasecki opracowywał memoriał polityczny" (s. > 25). Publikujemy, nie znany dotychczas, tekst tego memoriału. Jest to nie > podpisany maszynopis, przechowywany w dawnym Archiwum Zakładu Historii Partii > (sygn. 224), obecnie oddział VI Archiwum Akt Nowych. > > POLITYKA 24/1990 > > W czasie mojego zatrzymania pisałem już szereg wypowiedzi na postawione mi > zagadnienia przez gen. pułk. Iwanowa i pułk. Becuna, Dotyczyły one > następujących zagadnień: > a) Analiza sytuacji politycznej w kraju, w końcu 1944 r. wraz z kwestią > środków, jakie należałoby zastosować, aby zwiększyć wpływy PKWN(Rząd Tymczasowy > > jeszcze wtedy nie powstał). > b) Charakterystyka poszczególnych ugrupowań polskich. > c) Jak sobie wyobrażam moją osobistą współpracę z obozem Rządu > Tymczasowego. Obecnie w pełni świadomości odpowiedzialności momentu określam > zasadniczo moje ideowe i polityczne stanowisko. > > Rys historyczny mej działalności > > Gdy się zaczęła wojna, miałem 24 lata. Z zawodu byłem i jestem naukowcem. > Poświęciłem się studium nad filozofią prawa, złożyłem doktorat na Uniwersytecie > > Warszawskim i przy tamtejszej katedrze filozofii prawa studiowałem. Przypadkowe > > wciągnięcie do tajnej organizacji gimnazjalnej zadecydowało, że po otrzymaniu > matury znalazłem się w szeregach Narodowej Demokracji. Poważniejsze moje > wystąpienie w życiu społeczno-ideowym zbiega się z rozłamem w endecji, w > którego przeprowadzeniu wziąłem czynny udział. Rozłam miał za swój zasadniczy > podkład zagadnienia radykalizmu społecznego. Od początku mego rozumienia spraw > polskich, warunkiem jasnej przyszłości Kraju wydawała mi się rewolucja > społeczna. Jedynie rewolucyjna przemiana stosunków gospodarczych i wychowaw- > czych jest w stanie stworzyć z polskich mas chłopskich i robotniczych > prawdziwie odpowiedzialną kadrę kierowników życia państwowego. Przykładowo > tylko zaznaczam, że takie posunięcia, jak: radykalna reforma rolna, > upaństwowienie kredytu, środków dużej produkcji, zastąpienie pośrednictwa > spółdzielczością, udostępnienie faktyczne oświaty wszystkich szczebli masom > pracującym, zniesienie kastowości korpusu oficerskiego były moimi tezami już w > 1934 r. Zostałem za te i temu podobne poglądy wyklęty przez burżuazję, jako > komunizujący inteligent. Ponieważ zaś z drugiej strony zwalczaliśmy zasadniczo > sanację, przeto w czerwcu 1934 zostałem osadzony na trzy miesiące w Berezie > Kart. W rok mniej więcej po Berezie nastąpił w ONR rozłam na grupę „ABC" > i grupę „Falangę". Grupa „ABC" reprezentowała społecznie kierunek z > achowawczy, > grupa „Falanga", kierowana przeze mnie, opowiedziała się wyraźnie za rewo > lucją > społeczną. Żyliśmy w ciężkich warunkach policyjnych i materialnych. Poza walką > z sanacją i próbami dywersji w niej, nie szliśmy na wielką zakresem robotę > polityczną. Zajmowaliśmy się usilnie pracą ideowo-wychowawczą. W kółkach > młodzieży inteligencji pracującej, samouków chłopskich i robotniczych > staraliśmy się wychować pracowników, którzy by w swoim zakresie zdolni > byli przenieść „szklane domy" Żeromskiego ze sfery wizji w świat rzeczy- > wistości. W międzyczasie wielu z nas za „nieprawomyślność sanacyjną" > przechodziło przez ciągłe areszty i więzienia. W tym stanie przyszła wojna. > Krótka kampania wrześniowa pochłonęła wiele ofiar z mych przyjaciół, > a wielu zabrały pierwsze represje niemieckie. Mimo że od dawna ocenialiś- > my bezwzględnie krytycznie podstawy moralne i socjalne „sanacyjnej > mocarstwowości", rozmiary klęski wrześniowej wywołały u nas kolosalny > wstrząs. Postanowiliśmy rozwiązać ONR i „Falangę" i znaleźć jakąś naszą > formę walki z okupantem i ruchu odrodzenia narodu. Zostałem jednak > w listopadzie 1939 r. aresztowany przez Gestapo. Przesiedziałem 5 miesię- > cy, z czego 2 i pół tygodnia „na badaniach" w Alei Szucha. Dzięki starani > om > i pieniądzom przyjaciół i rodziny cudem wyszedłem, musiałem jednak > z miejsca ukrywać się wraz z rodziną. W końcu 1940 r. powziąłem > przemyślaną decyzję potraktowania roboty politycznej drugorzędnie, > a wzięcia się całą siłą do walki czynnej. Jakkolwiek jestem cywilem > i naukowcem, stanowisko takie zająłem ze względów wychowawczych. > Wydaje mi się, że w czasie okupacji wojennej dla młodego pokolenia lepsze > były warunki w walce bezpośredniej z Niemcami, niż w politykowaniu. > Zorganizowana przeze mnie w roku 1941 „Konfederacja Narodu" obej- > mowała ludzi młodych, inteligentów, chłopów, robotników radykalnych > społecznie o pochodzeniu z całego wachlarza stronnictw i środowisk. > Założeniem naszym było natychmiastowe przystąpienie do partyzantki, > bez oczekiwania na odległy moment powstania. Sytuacja nasza od razu > stała się trudna. ZWZ, a potem PZP zaczęło nas zwalczać zasadniczo: raz > dlatego, że organizacje te były opanowane przez sanację, drugi raz, że > hasłem natychmiastowej partyzantki burzyliśmy spokój oczekiwania > z „bronią u nogi". Początki partyzantki były ciężkie: pierwsze walki były > często porażkami, prześladował nas brak pieniędzy. W początku 1943 r. > przełamaliśmy obie trudności, partyzantka powiodła się. Bilans naszej > akcji partyzanckiej w punktach zasadniczych: wypad na Prusy Wschodnie > zakończony spaleniem trzech umocnionych wsi, zdobycie dwóch mias- > teczek (Sztabin, Truby), rozbicie kilkunastu umocnionych posterunków > SS, zniszczenie 70 transportów idących na Wschód, straty własne — 311 > zabitych. Wypad na Prusy Wschodnie miał miejsce w lipcu 1943 r. Nasza > akcja bojowa przyniosła nam w rezultacie pozytywnym bardzo poważny > wzrost autorytetu w społeczeństwie. Wywołała jednak nasza akcja drugi > skutek: ściągnęła na nas uwagę ZWZ, PZP i AK. Mimo wielu nacisków, > plotek, wyroków zaocznych, udało się nam uniknąć wstąpienia do ZWZ > i PZP. Wstąpiliśmy dopiero w sierpniu 1943 r. do AK, pod wpływem musu. > Przymusem tym była groźba likwidacji siłą naszej partyzantki, o ile się nie > podporządkujemy AK. Trudno było iść na walkę bratobójczą z Polakami. > W AK życie nasze było bardzo ciężkie. Całość naszych oddziałów została > zgromadzona w batalion, którego byłem dowódcą, i wysłana na Wileńsz- > czyznę. Pomijano nas przy awansach, odz