• (gość portalu) Zaloguj się
  • Na podany adres zostanie wysłany e-mail potwierdzający a następnie dalsze powiadomienia

  • Wysłany przez Ciebie post może pojawić się z opóźnieniem do kilku minut.

Odpowiadasz na:

hanys_hans  napisał: 

> Osaczanie harcerstwa
> 
> Polityczne i ideowe podporządkowanie harcerstwa partii rządzącej było ważnym
> zadaniem. W pierwszych latach po wojnie zachowywano jeszcze pozory i starano si
> ę
> jedne środowiska zyskać, inne izolować, czyli prowadzono pewną grę polityczną.
> Czasami — jak wynika z publikowanego tekstu — nader niezręcznie, al
> e jednak...
> Wkrótce przyszły czasy znacznie gorsze, gdy wszystkim harcerzom nałożono czer-
> wone chusty, a ZHP przemianowano na Organizację Harcerską. Pelagia Lewińska,
> autorka tego listu, odegrała wówczas dużą rolę. Na razie jest jednak połowa 
> 1947 r. i jeszcze zachowuje się pozory. Chyba właśnie dlatego ten dokument jest
> tak interesujący.
> 
> Jest to maszynopis (kopia) przechowywany 
> w VI Oddziale Archiwum Akt Nowych (sygn. 295/V-6).
> 
> POLITYKA, 2/1991
> 
> Do Biura Politycznego KC PPR
> 
> Drodzy Towarzysze!
> Naczelnictwo ZHP otrzymało pismo Ministerstwa Obrony z zakwestionowaniem tekstu
> prawa i przyrzeczenia harcerskiego oraz komentarza doń, uchwalonego w dn. 7
> czerwca 1947 r. przez Tymczasową Naczelną Radę Harcerską. Nie zamierzając broni
> ć
> tekstu, ani uchylać się od współodpowiedzialności politycznej za popełnione
> błędy, uważam za swój obowiązek zwrócić Waszą uwagę na okoliczności i warunki, 
> w
> jakich został on ustalony, jak również na ogólne warunki naszej pracy w
> harcerstwie. Tekst prawa i przyrzeczenia oraz komentarz doń przepracowała
> Harcerska Komisja Ideologiczna powołana przez Naczelnictwo ZHP na początku 
> 1945 r., przygotowując je pod uchwałę Walnego Zjazdu, który został zapowiedzian
> y
> na czas po wyborach do Sejmu. Pierwsze wyniki jej prac zostały przedstawione w
> marcu br. ministrowi oświaty, tow. Skrzeszewskiemu oraz szczegóły komentarza
> wspólnie ustalone wraz z Komisją dla Spraw Harcerskich przy Ministerstwie
> Oświaty (członkowie tow. tow. min. Skrzeszewski, płk Brandstetter, Morawski
> Jurek, Lewińska, Dewitzowa). Nadto na partyjnej Komisji Kulturalno-Oświatowej
> dano nam nastawienie, aby nie podejmować walki o dalsze zmiany prawa i
> przyrzeczenia sformułowanego przez harcerską komisję. Uzgodniony w ten sposób
> tekst został przedstawiony w kwietniu Krajowej Konferencji Instruktorskiej,
> gdzie postawiono wniosek, aby uznając wyjątkową sytuację z powodu odsunięcia
> Walnego Zjazdu, Tymczasowa Naczelna Rada Harcerska po zapoznaniu się drogą
> ankiety z opinią instruktorów terenu otrzymała kompetencję uchwalenia tekstu
> prawa i przyrzeczenia wraz z komentarzem i przekazania go terenowi jako
> obowiązujący. Jeszcze raz, rozsyłając teksty prawa i przyrzeczenia w teren w
> formie ankiety, rozesłaliśmy te nasze teksty wraz z zawiadomieniem o terminie T
> .
> Rady Naczelnej do wyznaczonego nadzoru Ministerstw: Oświaty, Obrony,
> Administracji. Żadnych sprzeciwów Naczelnictwo nie otrzymało ani z terenu, ani
> od wyżej wymienionych władz. Tymczasem Naczelna Rada Harcerska, czynnik powołan
> y
> przez Ministerstwo Oświaty, która została specjalnie zwołana w dn. 7 czerwca,
> uchwaliła przedstawiony tekst bez zmiany. Po tych zabiegach proceduralnych już
> tylko ze względów czysto formalnych wysłało Naczelnictwo tenże sam tekst do
> tychże ministerstw z wiadomością o uchwale Rady Naczelnej. Obecnie dopiero
> zgłaszane sprzeciwy są całkowitym zaskoczeniem, wobec przedstawionych tu przeze
> mnie długiej kolejki czynników partyjnych i urzędowych, poprzez które projekt
> prawa i przyrzeczenia przeszedł. Rozumiem, że dzieje się to na skutek rozmaityc
> h
> stanowisk różnych towarzyszy, którzy w różnym czasie podejmują się opiniowania
> spraw harcerskich. Muszę jednak zwrócić Waszą uwagę, ze cała nasza ciężka walka
> na terenie harcerskim odbywa się wśród tego rodzaju zygzaków.I tak na przykład:
> 1) Po przeprowadzeniu ciężkiej, wielomiesięcznej walki o granicę wieku 16 lat,
> co wymagało przekonania postępowej części instruktorów i pewnego sterroryzowani
> a
> reszty, zostaliśmy nagle zdezawuowani na konferencji komendantów Chorągwi w
> lutym br. przez gen. Kuszkę i tow. Jurka Morawskiego, którzy tam oświadczyli...
> że Rząd i ZWM nie czynią z tego ograniczenia zasady.
> 2) Po skupieniu dokoła nas grupy zbliżających się do PPR byłych uczestniczek
> Szarych Szeregów i sprowadzeniu ich do ZWM na rozmowę w sprawie zacieśnienia
> stosunków zostaliśmy przyjęci przez tow. Olka Kowalskiego brutalnymi inwektywam
> i
> na Szare Szeregi i całe Harcerstwo.
> 3) Podjęliśmy trudną kampanię dla zdemaskowania czołowego peeselowskiego
> ideologa na terenie harcerstwa, niezwykle popularnego, autora "Kamieni na
> Szaniec" Kamińskiego i usunięcia go z pola kantydatów na naczelnika harcerzy.
> Kampanię tę zepsuł nam tow. Skrzeszewski (wystąpieniem — A.G.), którego
> szczegóły są dokładnie znane tow. Spychalskiemu. Wystąpienie to, które dało
> pretekst pepeesowcom do uchylania się od współpracy z PPR na terenie harcerstwa
> ,
> dało ten jeden pozytywny skutek w postaci deklaracji Kamińskiego o podanie się
> do dymisji. Nazajutrz tow. Skrzeszewski zniweczył i ten skutek, oświadczając,
> na krajowej konferencji instruktorów, że nie ma nic przeciwko obecności
> Kamińskiego w Naczelnictwie ZHP. W rezultacie tych nieustannych zygzaków Partia
> wychodzi na terenie harcerskim ośmieszona, a wysiłki naszej grupy niweczone,
> przy czym zaczynam uchodzić za agenturę usiłującą poderwać istnienie harcerstwa
> wbrew intencji Rządu. Partia postawiła przed nami zadanie odłożenia Zjazdu i
> przeprowadzenia ideologicznej kampanii. Pierwszą część zadania wykonaliśmy, jak
> wiecie, po ciężkiej walce. Musiałam przekonać o konieczności odłożenia Zjazdu
> naszą własną harcerską frakcję i przywrócić jej zaufanie do Partii, poderwane
> przez wszystko, co tutaj wyłuszczyłam. Kampanię ideologiczną rozpoczęliśmy
> konferencją instruktorów demokratów w maju w Osowcu, gdzie okazała się możliwoś
> ć
> skupienia obok członków naszej Partii, grupy pepesowców i byłych akowców, nie
> idących na politykę Osóbki. Lecz kampania podejmowana tak szczupłymi siłami
> wymaga:
> 1) Odciążenia mnie i najbliższych moich współpracowników z masy bieżących zadań
> organizacyjnych, w których musimy stawiać czoło dywersyjnej robocie ludzi,
> zmobilizowanych przez Osóbkę.
> 2) Nie podrywania autorytetu, który zdobyliśmy sobie, nie ukrywając naszego
> oblicza politycznego i walcząc o autorytet Partii w harcerstwie. Tymczasem:
> 1) Przez z górą pół roku dobijałam się bezskutecznie u instancji partyjnych i
> wojskowych o danie nam kilku ludzi do pracy w okresie, gdy usadowienie ich w ZH
> P
> było możliwe dzięki chwiejnej postawie Wierusza Kowalskiego (PPS —
> Przewodniczącego ZHP). Jedyny człowiek, jakiego mi przysłano kpt. Jędruszczak
> został w krótki czas po doszkoleniu go harcerskim odwołany. Podobnie przedstawi
> a
> się sprawa tow. Sztachelskiego, o którego prosiłam bezskutecznie kilka miesięcy
> temu, a którego dziś klan Osóbki nie chce go do Naczelnictwa dopuścić. Dopiero
> dziś otrzymujemy czterech oficerów — w momencie, gdy pepesowcy otrzymali
> instrukcję bronienia wszystkich pozycji i gdy walka o ich miejsce w harcerstwie
> wymaga ode mnie karkołomnych wysiłków. Muszę zaznaczyć, że to zesztywnienie
> pepesowców datuje się od pierwszego kontaktu z naszym Ministerstwem Oświaty;
> zostało wzmocnione przez konferencję harcerzy pepesowców.
> 2) Autorytet nasz jest poderwany, nie tylko przez dezawuujące nas
> nieskoordynowane wystąpienia ludzi naszej partii, lecz co gorsza, przez
> niezdrową atmosferę wytwarzaną dokoła nas przez naszych własnych
> towarzyszy. I tak dowiaduję się, że:
> a) Tow. Kowalski Olek urabia opinię 

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się