• (gość portalu) Zaloguj się
  • Na podany adres zostanie wysłany e-mail potwierdzający a następnie dalsze powiadomienia

  • Wysłany przez Ciebie post może pojawić się z opóźnieniem do kilku minut.

Odpowiadasz na:

roomtsays  napisał: 

> Wojna na listy
> Konrad Rokicki
> 
> - Są w środowiskach twórczych ludzie skłóceni z naszym ustrojem, którzy pod 
> pozorem walki o wolność twórczości domagają się swobody dla antysocjalistycznej
>  
> propagandy, a niekiedy idą dalej i świadomie odwołują się w tej walce do pomocy
>  
> reakcyjnych, wrogich Polsce ośrodków zagranicznych - mówił Władysław Gomułka 15
>  
> czerwca 1964 r. na IV Zjeździe Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Słowa 
> skierowane były pod adresem sygnatariuszy tzw. 'Listu 34'.
> 
> 
> Literacki front
> 
> Po umocnieniu swojej władzy Władysław Gomułka za niezbędny warunek wyciszenia 
> społecznych emocji uznał pacyfikację nastrojów środowisk dziennikarskich i 
> literackich. W październiku 1957 r. zamknięto tygodnik 'Po prostu'. Decyzja 
> wywołała kilkudniowe rozruchy studenckie w Warszawie. W tym samym roku pisarze,
>  
> którzy mieli tworzyć nowy miesięcznik literacki 'Europa' - Jerzy Andrzejewski, 
> Stanisław Dygat, Paweł Hertz, Mieczysław Jastrun, Jan Kott, Adam Ważyk i 
> Juliusz Żuławski - złożyli legitymacje partyjne po tym, jak Gomułka cofnął w 
> ostatniej chwili zgodę na druk pierwszego numeru. 
> 
> W latach 1956-59 prezesem Zarządu Głównego ZLP był Antoni Słonimski. Usunięcie 
> go ze stanowiska i zastąpienie uległym wobec władz Jarosławem Iwaszkiewiczem 
> było niewątpliwym sukcesem partii. Zresztą w tym czasie wyraźnie przeszła już 
> ona do ofensywy. Pojawiły się postulaty ponownego upolitycznienia literatury, 
> do czego prowadzić miały cenzura i odpowiednia polityka wydawnicza oraz nacisk 
> materialny wobec niepokornych twórców. Stopniowo postępował proces ograniczania
>  
> środków przeznaczanych na kulturę, malały nakłady książek i liczba wydawanych 
> tytułów. Zaostrzyła się cenzura. Książki z tzw. nurtu obrachunkowego ze 
> stalinizmem były wstrzymywane. Ingerencje cenzorskie znacząco wydłużały proces 
> wydawniczy. 
> 
> Kłusownicy leśniczymi
> 
> Czarę goryczy przelała likwidacja w czerwcu 1963 r. dwóch tygodników społeczno-
> kulturalnych - 'Przeglądu Kulturalnego' i 'Nowej Kultury'. W ich miejsce 
> powołano 'Kulturę' (warszawską), w redakcji której znaleźli się w pełni 
> dyspozycyjni wobec partii: Janusz Wilhelmi (red. naczelny), Jerzy Putrament czy
>  
> Bohdan Czeszko. Pismo zostało zbojkotowane przez wielu pisarzy i publicystów, a
>  
> głównym postulatem literatów - obok złagodzenia cenzury - stało się powołanie 
> czasopisma wyrażającego rzeczywistą opinię środowiska.
> 
> W styczniu 1964 r. na posiedzeniu plenarnym ZG ZLP Słonimski 
> stwierdził: 'Kultura działa pod ochroną cenzury, jest to pismo, z którym nie 
> można polemizować (?) Jest to grupa kłusowników, którzy zostali mianowani 
> leśniczymi i korzystają z ochrony zwierzostanu przez cały okrągły rok'. 
> 
> W kawiarnianych dyskusjach, w kręgu literackiej opozycji zrodził się pomysł 
> pisemnego protestu, do którego władze musiałyby się ustosunkować. Paweł Hertz 
> uważał, że powinien mieć on formę obszernego memoriału. Jan Józef Lipski 
> opowiadał się za krótszym przesłaniem do społeczeństwa. Czasu na dyskusje nie 
> tracił Słonimski; przyniósł gotowy list, który miał być skierowany na ręce 
> premiera Józefa Cyrankiewicza:
> 
> Ograniczenia przydziału papieru na druk książek i czasopism oraz zaostrzenie 
> cenzury prasowej stwarzają sytuację zagrażającą rozwojowi kultury narodowej. 
> Niżej podpisani, uznając istnienie opinii publicznej, prawa do krytyki, 
> swobodnej dyskusji i rzetelnej informacji za konieczny element postępu, 
> powodowani troską obywatelską, domagają się zmiany polskiej polityki 
> kulturalnej w duchu praw zagwarantowanych przez konstytucję państwa polskiego i
>  
> zgodnie z dobrem narodu.
> 
> W ciągu kilku dni Słonimski i Lipski zebrali 34 podpisy osobistości z życia 
> kulturalnego i naukowego. Akcja objęła w praktyce jedynie środowiska 
> intelektualne Warszawy i Krakowa, dokąd specjalnie w tym celu wybrał się 
> Lipski. Z premedytacją poproszono o podpisy jedynie wybrane osoby, chodziło 
> bowiem - prócz względów konspiracyjnych - o wagę nazwisk, a nie masowość 
> protestu. W tej wąskiej grupie znalazły się osoby o bardzo różnych poglądach i 
> drogach życiowych - 'Europejczycy', którzy przecież nosili na sobie piętno 
> marksistowskiej Kuźnicy (pismo 'wojujących' komunistów w latach stalinizmu), 
> jak Jastrun, Kott czy Ważyk obok Jerzego Turowicza, redaktora naczelnego 
> katolickiego 'Tygodnika Powszechnego' czy felietonisty tegoż czasopisma, a 
> zarazem posła Koła Poselskiego 'Znak' - Stefana Kisielewskiego. List podpisali 
> też m.in. członek PZPR prof. Edward Lipiński oraz konserwatysta Stanisław Cat-
> Mackiewicz. Sygnatariuszy było trzydziestu czterech, gdyż akcję przeprowadzono 
> w pośpiechu. Inni, kierując się różnymi pobudkami, odmówili podpisania listu - 
> np. Kazimiera Iłłakowiczówna (jako przeciwna wszelkim ostentacyjnym gestom), 
> prof. Ludwik Ehrlich (nie chciał narazić na szwank swojej działalności w 
> Towarzystwie Ziem Zachodnich) czy prof. Adam Vetulani (od lat szykanowany przez
>  
> władze, miał nadzieję na otrzymanie paszportu). 
> 
> Cisza
> 
> 14 marca 1964 r. Antoni Słonimski złożył list w Kancelarii Premiera. Liczył na 
> odpowiedź Cyrankiewicza, względnie - na zaproszenie do rozmowy przedstawicieli 
> środowiska. Spotkał go jednak zawód. 
> 
> Początkowe milczenie władz tłumaczono różnie. Jako główny powód wymieniano 
> najczęściej zaskoczenie wywołane nową formą protestu. Pojawiła się wersja o 
> roztargnionej sekretarce, która zapomniała przekazać memoriał szefowi. Nie do 
> obrony jest natomiast teza, że o 'Liście 34' władze usłyszały dopiero z Radia 
> Wolna Europa. Wiedziały o nim wcześniej, jeżeli nawet przyjąć wersję o 
> zagubieniu listu w kancelarii. Źródłem tej wiedzy była Służba Bezpieczeństwa.
> 
> Już 18 marca odpis listu trafił do rąk korespondenta Agence France Press. 5 dni
>  
> później dziennikarz telefonicznie przekazał do Paryża jego dokładną treść. 
> Rozmowę - oczywiście - podsłuchiwano. Korespondent musiał wspomnieć o roli 
> Lipskiego, bowiem został on zatrzymany właśnie 23 marca. Postawiono mu jedynie 
> zarzut zbierania podpisów pod 'Listem 34' - co nawet wtedy trudno byłoby 
> zakwalifikować jako czyn przestępczy. Na skutek interwencji posła 
> Kisielewskiego, mecenas Anieli Steinsbergowej, prof. Marii Ossowskiej oraz 
> Słonimskiego Lipski wyszedł na wolność. Władza wykazywała brak zdecydowania w 
> działaniu - najprawdopodobniej nie przesądzono jeszcze, jak 
> potraktować 'buntowników', tym bardziej, że AFP nie opublikowała 'rewelacji' 
> swego korespondenta.
> 
> Na indeksie 
> 
> 26 marca najpierw Reuter, a następnie Wolna Europa, podały pierwsze informacje 
> na temat 'Listu 34'. Tym razem reakcja władz była natychmiastowa. W myśl 
> wewnętrznego zarządzenia kierownictwa Komitetu ds. Radia i Telewizji 
> wprowadzono zakaz emisji audycji z udziałem kilkunastu spośród podpisanych pod 
> protestem (m.in. Andrzejewskiego, Pawła Jasienicy, Kisielewskiego, Kotta, 
> Artura Sandauera, Słonimskiego, Melchiora Wańkowicza), a nawet wymieniania w 
> jakimkolwiek kontekście ich nazwisk. Zapis cenzorski obowiązywał też w druku - 
> wstrzymano mające się ukazać wywiady, felietony, druk niektórych książek. 
> Sygnatariuszom listu odmawiano zgody na wyjazdy zagraniczne. Przeciw tym 
> działaniom zaprotestował prezes ZG ZLP, Iwaszkiewicz. 29 marca, w liście do 
> ministra kultury i sztuki napisał: Obiecano mi w najwyższym miejscu, że nie 
> będą wyciągane żadne konsekwencje z idiotycznego kroku poważnych bądź co bądź 
> ludzi. (?) konsekw

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się