hanys_hans napisał: > Wyciągi z teczki notatek służbowych z przesłuchania podejrz. gen. KUROPIESKI > > 1. NOTATKA z dnia 3 września 1950 r. > > Tow. Świstek: "K" zdenerwował się dziś, bo rozmawiałem z nim > podniesionym głosem. Nie oznacza to jednak, że się zdenerwowałem. > Zasadniczy temat rozmowy z "K" to okazanie mu zeznania Kirchmayera > i Hermana. Wykazywałem nielogiczność jego "zeznań", bezsens pozo- > stawania na tym stanowisku — przecież zeznaje na was Herman i Kirch- > mayer. "K" pozostaje nadal przy swoim stanowisku. "K" stwierdził mi, że > od południa dnia dzisiejszego jest całkiem wyczerpany fizycznie „nigdy > jeszcze się tak nie czułem jak obecnie". Odczuwa nieopisane boleści > — zresztą to daje się zaobserwować. W związku z tym dotychczas jeszcze > nie zasnął. Tow. Świstek uważam, że stan fizyczny "K" należy jeszcze > pogłębić przez pracę jak dotychczas. „K" skarżył się, że tylko jeden raz > jadł > — nie może jeść, jak twierdzi. Trzeba będzie mu dawać 10 minut na posiłki > . > „K" musi stracić chęć do życia, a umrzeć mu nie damy. Zróbcie notatkę > w zeszycie. Protokół i notatkę włóżcie do biurka. Kluczyk do szafy > pancernej. „K" wykazuje całkowity brak chęci do rozmów, stąd też > trudność w nawiązaniu rozmowy. Odpowiada lakonicznie, papierosów nie > dawałem. Może zrobicie próbę dając mu papierosa? Zobaczcie. > 3.IX.50r. > /-/ MARKIEWICZ > > 2. NOTATKA z dnia 8 września 1950 r. > > Kuropieska na razie nie wykazuje skłonności do pęknięcia. Zasadnicze > rozmowy z nim dotyczyły zbijania jego tezy „niewinności" i wykazywania > mu jak niepoważnie i nierozsądnie postępuje wobec ujawnionych zeznań > Hermana i Kirchmayera. W związku z tym Kuropieska odwołuje się do > Tatara, ale uzasadniałem mu, że wystarczą zeznania Kirchmayera i Her- > mana w szczególności. W czasie przesłuchania był płk ,,S", przemówił > Kuropiesce do rozumu. Kuropieska wtedy powiedział, że poczeka na > wyjaśnienia Tatara. Na co płk „S", że co będzie jeśli Tatar powie, iż dał > Kuropiesce instrukcje. Wtedy Kuropieska powiedział tak:, Jeżeli i Tatar na > mnie, to dajcie mi pistolet i palnę sobie w łeb... > c.d. notatki z dnia 8 września 1950 r. > Tow. Świstek: Na jakieś 20 minut przed wami ,,K" miał letuczkę > z Tatarem. Tatar powiedział mu, że widział się z nim w styczniu i lutym 1946 > r., a później o ile pamięta w maju. „Prowadziłem z nim rozmowy na tematy > konspiracyjne i dawałem mu list dla Kirchmayera oraz od Kirchmayera > otrzymałem list przez Kuropieskę. > /-/ podpis nieczytelny. > „S" rozmawiał z „K" tak na , job". ,,K" będzie stał przez cały czas > . > Gdyby Wam się pokładał na podłogę, jak to mnie uczynił, to poproście > żołnierzy, wykąpać solidnie i stać. Pracujcie do 3-ej". > > 3. NOTATKA z dnia 15 września 1950 r. > > Spotkacie się ze zjawiskiem pokorności u ,,K", nie dajcie się tym > zasugerować. ,,K" jest wyczerpany, ja robię wszystko, by się bardziej > wyczerpał (kilka razy „K" ekscytował się). Może pozwolicie mu posiedzieć > i wtedy litujcie się nad nim argumentując Hermanem, Tatarem i Kirch- > mayerem. O godz. może 21.30-22.00 dostał szału, ale mówił, że nie powie > o swojej konspiracyjnej działalności". > II zmiana, 15.09.1950 r. > /-/ MARKIEWICZ. > > 4. NOTATKA z dnia 10 września (II zmiana) > > Na obiedzie był 20 min. na kolacji o godz. 20-tej — ponad 15 minut trwała > . > To mu się nie podobało. Mówi, że robimy kpiny, a od jutra nie będzie > chodzić na obiady i kolacje. Ja myślę, iż nie należy tego brać poważnie, bo > on na głodówkę nie pójdzie, a chyba chce tylko spróbować, czy nas może > tym zastraszy. Jeśli jej na początku nie zastosował, to i teraz nie zastosuje, > a to zimne jedzenie bardzo dobrze na niego działa w sensie korzystnym dla > nas. Na pytanie dotyczące działalności konspiracyjnej pozwalałem mu > odpowiedzieć tylko tak albo nie. Wywody jego przerywałem. Z zachowania > się nic szczególnego poza tym, że próbował się przeżuwać i wtedy mało się > z nim pobiłem. Straszył, że jeszcze jest silny. > > 5. NOTATKA z dnia 13 września 1950 r. > > Tow. Świstek: Dziś dałem ,,K" solidny wycisk, zdenerwował się i jest jak > szmata. Bez przerwy powtarza pytanie. Uzyskałem zezwolenie na pracę > w nocy. Ja będę pracował do 5.00 rano. > II zmiana: — po Waszym wyjściu próbował mi się kłaść na podłogę > i musiałem go podnosić. Tak był wykończony, że w ogóle nie reagował na > szarpania. Co do zeznań to chwilami, jakby miał gadać, a chwilami niech go > cholera weźmie.