hanys_hans napisał: > 3. Materiałów agenturalnych > > inf. ps. "Pewny" " ps. "Marek" > obserwacja spec. > > GOMUŁKA Władysław ps. "Wiesław" s. Jana i Kunegundy z d. Bażan, ur. 6.II.1905 > r. w Krośnie, pochodzenie robotnicze, ślusarz. Do 1948 r. Sekr. Gen. PPR, > obecnie dyr. ZUS Oddz. Warszawski. > > I. W ankiecie personalnej do KC PPR GOMUŁKA podaje o sobie: Urodził > się w Krośnie w rodzinie robotniczej. Ojciec był robotnikiem fabrycznym, > członkiem PPS. Do szkoły uczęszczał w Krośnie, gdzie ukończył trzy klasy > szkoły wydziałowej. W latach 1922-23 należał na terenie Krosna do > młodzieżowej organizacji "Siła". W 1925 r. należał do Niezależnej Partii > Chłopskiej. W KPP zajmował kolejno funkcje członka Centralnego Wy- > działu Zawodowego i sekr. Okr. Kom. KPP na Śląsku. Był na szkole KPP > w Moskwie. W 1930 r. był delegatem na 8 Sesję Profinternu w Moskwie. > W 1930-31 r. był sekretarzem Związku Chemicznego Okr. Krakowskiego > i sekr. gen. tegoż związku, a w końcu sekretarzem gen. Lewicy Związkowej > w Polsce. W 1931 r. podczas nielegalnego zebrania Lewicy Związku > Włókniarzy w Łodzi został ranny, aresztowany i skazany na 4 lata > więzienia. W 1936 r. został aresztowany w Chorzowie i ponownie skazany > na 5 lat więzienia. Z będących w naszym posiadaniu akt "defy" wynika, że > GOMUŁKA w latach od 1928 do stycznia 1931 zamieszkiwał w Zawierciu, > gdzie utrzymywał kontakt z członkami KZMP i KPP. W styczniu 1931 r. > wyjechał do Warszawy, gdzie zamieszkał przy ul. Barczewskiego 10 m 18 > i objął funkcję Generalnego Sekretarza Zw. Zaw. Przem. Chemicznego. > 7 marca 1931 r. GOMUŁKA został zatrzymany na Dworcu Wschodnim > w Warszawie, gdy chciał wyjechać do Pińska na zebranie tamtejszego Zw. > Zaw. Przem. Chemicznego. W czasie rewizji w jego mieszkaniu znaleziono > odezwę p.t. "Tworzymy masową organizację Lewicy Związkowej" pod- > pisaną przez niego, okólniki Zw. Zaw. Przem. Chem. i okólniki do > wszystkich rewolucyjnych Zw. Zawodowych i Lewicy Związkowej, pod- > pisane przez GOMUŁKĘ. Po przesłuchaniu został zwolniony przez sędzie- > go śledczego. 30 kwietnia 1931 r. został zatrzymany i osadzony w więzieniu > za przygotowanie wystąpień 1-majowych. Od 19 listopada 1931 r. był > poszukiwany przez „defę" w związku z rewizją przeprowadzoną w tym > dniu w jego mieszkaniu i ujawnionymi tam materiałami. Aresztowany > został w sierpniu 1932 r. w Łodzi na zebraniu członków KPP i skazany na > 4 lata więzienia. W 1934 r. GOMUŁKA zwrócił się z prośbą do Prokuratury > o 3-miesięczny urlop zdrowotny. Urlop ten otrzymał i już do więzienia nie > powrócił. W kwietniu 1936 r. GOMUŁKA został aresztowany na Śląsku > i skazany na 7 lat więzienia, a w drugiej instancji wyrok zmniejszono do > 5 lat. Odnośnie działalności GOMUŁKI w okresie jego pobytu w Zawierciu, > podejrz. PEAS Julian, b. funkcj. p.p. w Zawierciu, zeznaje w prot. z dn. > 28.XI.1949 r. co następuje: > ...Spotykałem się u KWAPIŃSKIEGO z GOMUŁKA Władysławem i BA- > RYŁĄ i innymi, których nazwisk nie mogę sobie przypomnieć. Wszyscy oni > wiedzieli, że ja jestem w policji, ja również wiedziałem o GOMUŁCE Wł., że > jest mieszkańcem Zawiercia, ul. Piłsudskiego, że jest komunistą, ale > działalności na zewnątrz nie przejawiał. Ja ze swej strony nie kryłem się > w policji, że spotykani się z GOMUŁKA i KWAPIŃSKIM, a także innymi, > co do których uważałem, że też są komunistami. KWAPIŃSKI mieszkał > wówczas przy ul. Górnośląskiej, za pierwszym przejazdem kolejowym. > GOMUŁKA miał w policji opinię komunisty, ale ze względu na nie- > przejawianie żadnej działalności nie był przez nas niepokojony. Podkreś- > lam, że żadnych zadań od kierownictwa komisariatu co do GOMUŁKI, jak > i KWAPIŃSKIEGO nie otrzymałem, gdyż kier. KWAPISZ wiedział, że KWAPIŃSKI jest > moim dobrym przyjacielem. Dodaję, że kilkakrotnie spotykałem się też z GOMUŁKĄ, > > z którym grywaliśmy w karty i trochę wypili. Podczas spotkań prowadziliśmy > tylko rozmowy towarzyskie, czasami KWAPIŃSKI żartem atakował rządy sanacyjne i > wróżył mi, że GOMUŁKĄ będzie jeszczeministrem, na co GOMUŁKĄ jak i ja > reagowaliśmy śmiechem. Po wyjeździe do Częstochowy więcej GOMUŁKI nie > spotykałem, jak też nic więcej o nim nie wiem... > Przesłuchany ponownie na tę okoliczność PEAS Julian w dniu 19.XII.1949 r. > zeznaje: > > ...W pierwszym poznaniu się z KWAPIŃSKIM łączyły mnie tylko stosunki > przyjacielskie, a później po otrzymaniu polecenia od aspiranta KWAPI- > SZA, łączyły mnie stosunki służbowe. Z końcem 1930 lub w początkach > 1931 r., dokładnie określić nie mogę, przyszedłem do mieszkania KWAPIŃ- > SKIEGO, gdzie prócz KWAPIŃSKIEGO zastałem nie znanego mi mężczyz- > nę, którego KWAPIŃSKI przedstawił mi mówiąc „to jest towarzysz > GOMUŁKĄ". Na stole stała ćwiartka wódki i zakąska, w międzyczasie > KWAPIŃSKI przedstawił mnie GOMUŁCE mówiąc „to jest mój dobry > znajomy i przyjaciel, wywiadowca policji w Zawierciu". Ja w ich towarzyst- > wie wypiłem dwa lub trzy kieliszki wódki i posiedziałem około godziny, po > czym pożegnałem się i poszedłem. Po upływie kilku dni spotkałem na Alei > w Zawierciu KWAPIŃSKIEGO i w potocznej rozmowie zapytałem się jego, > kto to jest ten tow. GOMUŁKĄ, na co KWAPIŃSKI odpowiedział mi „nie > musisz wiedzieć, ale to jest nasz towarzysz". W tydzień lub dwa tygodnie > potem, spotkałem po raz drugi GOMUŁKĘ w mieszkaniu KWAPIŃS- > KIEGO, grającego w karty „66", na mój widok KWAPIŃSKI powiedział > „dobrze żeś przyszedł, zagramy we trzech", co też uczyniłem. Po upływie > 2 lub 3 godzin za wygrane pieniądze KWAPIŃSKI poszedł do restauracji, > która była naprzeciwko jego domu, i kupił ćwiartkę spirytusu i zakąskę. > W czasie picia wódki wyłoniła się dyskusja na temat polityki ówczesnej, > a mojej służby, na co GOMUŁKĄ powiedział: „pomimo, że jestem przeko- > nań komunistycznych, jednak wy nie macie prawa mnie aresztować, bo ja > przeciwko reżimowi nigdy nie wystąpię", na co ja powiedziałem, że wiem > o tym, że każdy może być przekonań komunistycznych i o ile działalności > komunistycznej nie przejawia, karanym być nie może. Po wypiciu tej > wódki ja pożegnałem się i wyszedłem. W kilka tygodni później przyszedłem > do mieszkania KWAPIŃSKIEGO, gdzie znów zastałem tam GOMUŁKĘ, > posiedziałem w ich towarzystwie około 2 godzin i w międzyczasie KWAPI- > ŃSKI wyjął z kieszeni list, tzn. doniesienie w kopercie zapieczętowanej > i powiedział: „oddasz ten list swojemu szefowi tzn. aspirantowi KWAPI- > SZOWI". Wręczenie tego pisma przez KWAPIŃSKIEGO w obecności > GOMUŁKI zastanowiło mnie i to zacząłem sondować, że GOMUŁKĄ musi > być wtajemniczony o współpracy KWAPIŃSKIEGO z policją, bo inaczej by > mnie tego listu KWAPIŃSKI w obecności GOMUŁKI nie dawał, to właśnie > dużo dało mi do myślenia, że GOMUŁKA będąc pewny siebie, bo wiedział > o współpracy KWAPIŃSKIEGO z policją, wobec czego nie miał obawy, by > go aresztowano. Kiedy asp. KWAPISZOWI wręczyłem korespondencję od > KWAPIŃSKIEGO i gdy powiedziałem, że list ten KWAPIŃSKI dał mi > w obecności GOMUŁKI, KWAPISZ powiedział „lepiej, żeby nie, ale to nie > szkodzi". To powiedzenie KWAPISZA potwierdziło moje podejrzenie, że > GOMUŁKA jest wtajemniczony o współpracy z policją KWAPIŃSKIEGO. > Niezależnie od tego widziałem dwukrotnie jak asp. KWAPISZ przebrany > po cywilnemu wyjeżdżał pociągiem w stronę Sosnowca, a z nim wyjeżdżał > również GOMUŁKA, lecz ulicą nie szli razem, a oddzielnie, czy pojechali do > Sosnowca czy do innego po drodze miasta — tego dokładnie nie wiem, > natomiast w Alei widziałem, że weszli obaj do jednego wagonu, pierwszy > wszedł KWAPISZ, a za nim GOMUŁKA. W kilka tygodni p