hanys_hans napisał: > O polityce personalnej GOMUŁKI w MZO zeznaje NIENAŁTOWSKI > w prot. z dn. 8.IV.1949 r., co następuje: > ...W końcu 1945 r. SOWIŃSKA zawiadomiła LECHOWICZA, że w związku > z tworzącym się MZO jest możność uzyskania odpowiedniej posady. > Mówiła, że w tej sprawie rozmawiała z Władysławem GOMUŁKĄ, który > chętnie zgadzał się na przyjście LECHOWICZA do MZO, chociażby nawet > na stanowisko v-ministra. SOWIŃSKA rozmawiając z GOMUŁKĄ na > temat LECHOWICZA, przedstawiała go, że to jest bliski człowiek BUCZY- > ŃSKIEGO Henryka, który z nim stale ściśle współpracował. GOMUŁKĄ > w odpowiedzi SOWINSKIEJ powiedział, że LECHOWICZA on zna przez > BUCZYŃSKIEGO, z którym GOMUŁKĄ był w bliskich stosunkach > w okresie okupacji, i w związku z tym prosił SOWIŃSKA, ażeby skierowała > LECHOWICZA do niego na rozmowę. W ostatnich dniach października > LECHOWICZ miał rozmowę z GOMUŁKĄ w gmachu MZO przy ul. > Litewskiej. GOMUŁKĄ rozmawiając z LECHOWICZEM mówił mu, że on > zna jego przeszłość, tak, że LECHOWICZ nie potrzebował dokładnie ten > temat omawiać, a od razu przystąpił do omówienia spraw związanych > z jego pracą w Ministerstwie. GOMUŁKĄ rozmawiając na ten temat > obiecał LECHOWICZOWI, że będzie się starał umieścić go na stanowisku > v-ministra. Natomiast w późniejszych rozmowach LECHOWICZA z GO- > MUŁKĄ zostało przez nich uzgodnione, że LECHOWICZ obejmie najważ- > niejszy dział w MZO, tj. Departament Osiedleńczy, ażeby w ten sposób > zapoznać się z pracą terenową na odcinku wiejskim i po przejściu tej > praktyki awansować dalej. W okresie pracy LECHOWICZA w MZO na > stanowisku dyr. Dep. Osiedleńczego nastąpiło bardzo szybkie zbliżenie się > GOMUŁKI z LECHOWICZEM. Mówił mi LECHOWICZ, że w rozmowach, > jakie prowadził z GOMUŁKĄ na różne tematy, dało się wyczuć, że był on > dawno urobiony na pewno przez BUCZYŃSKIEGO Henryka. Twierdzenie > takie LECHOWICZ wydawał na podstawie tego, że GOMUŁKĄ wiedział > o stosunkach grupy BUCZYŃSKIEGO do Oddz. II. przed wojną, po drugie, > że GOMUŁKĄ odnosił się dość przychylnie do ludzi mających poglądy > prolondyńskie, którym nigdy nie stawiał przeszkód wstępowania do pracy > w MZO, lecz raczej ułatwiał. > Z tych, których ja znam, że w okresie okupacji byli bądź w AK, bądź > w innych org. delegackich i zostali przyjęci do pracy w MZO, a mianowicie: > LEŚNIEWSKI, który w czasie okupacji związany był z Delegaturą rządu > londyńskiego, v-min. CZAJKOWSKI, który w okresie okupacji należał do > AK i utrzymywał kontakty z pracownikiem Oddz. II. MIERZEŃSKIM > Stanisławem. Dalej z osób, które w MZO zajmowały kierownicze stanowis- > ka byli: QUIRINI, który w czasie okupacji był w Delegaturze, BUKOWSKI, > który też był związany z AK, oraz szereg innych, którzy zajmowali niższe > stanowiska lub byli zwykłymi pracownikami. > LECHOWICZ, będąc dyr. Dep. Osiedl. MZO, sprawy związane z zagos- > podarowaniem ziem odzyskanych prowadził na podstawie memoriału > opracowanego w czasie okupacji przez Delegaturę. Memoriał ten LECHO- > WICZ przedstawił GOMUŁCE, który akceptował wytyczne zawarte w tym > memoriale. W 1947 r. z chwilą gdy ja zacząłem pracować w MZO, > LECHOWICZ w/w memoriał przekazał do mnie, celem zapoznania się > z treścią i przestrzegania podanego kierunku... > Potwierdza to również LECHOWICZ w zeznaniach z dnia 13.IV. 1949 r.: > ...Będąc w MZO skompletowałem przeważającą część pracowników depar- > tamentu z ludzi dających gwarancję, że w razie potrzeby udzielać będą > potrzebnych informacji wzgl. opracują potrzebne materiały. Było mi to tym > łatwiej przeprowadzić, ponieważ polityka personalna prowadzona przez > GOMUŁKĘ z góry zakładała nie tylko możliwość, ale konieczność po- > sługiwania się ludźmi z konspiracji londyńskiej, czego wiadomym dowo- > dem było mianowanie Wł. CZAJKOWSKIEGO v-ministrem... > O stosunkach panujących w MZO i o obsadzie personalnej zeznaje > LECHOWICZ w prot. z dn. 2.XI.1949 r.: > ...Przechodzę do omówienia stosunków personalnych w MZO. Historia > tych stosunków wiąże się blisko z historią samego Ministerstwa, które w/g > założenia jego twórcy, t.j. GOMUŁKI-WIESŁAWA, miało od razu oprzeć > się na dwóch członach personalnych, a mianowicie na członie konspiracyj- > nym tj. tym, który w szeregach konspiracji londyńskiej otrzymał przygoto- > wanie rzeczowe do pracy w MZO, oraz na członie politycznym, który miał > utrzymać bieżącą linię polityczną Ministerstwa. O takich zamiarach min. > GOMUŁKI zostałem przez niego poinformowany podczas pierwszej naszej > rozmowy na tematy MZO, tj. w lipcu lub sierpniu 1945 r. Już wówczas > WIESŁAW oświadczył, że nosi się z zamiarem powołania na v-min. Ziem > Odzyskanych Władysława CZAJKOWSKIEGO, b. komisarza rządu (kon- > spiracyjnego) dla spraw ziem postulowanych w delegaturze londyńskiej. > CZAJKOWSKI już w tym czasie pracował jako wolontariusz w komisaria- > cie rządu dla spraw Z.O., który od kilku miesięcy funkcjonował w Min. > Adm. Publ. CZAJKOWSKI wykorzystywał ten czas dla rozlicznych wyjaz- > dów w teren i dla praktycznego zaznajomienia się z Z.O. Zasadnicza decyzja > o utworzeniu MZO zapadła w drugiej połowie 1945 r. W członie konspiracyj- > nym tworzonego zespołu ministerialnego wysunęły się następujące osoby > — v-min. CZAJKOWSKI Władysław — formalnie bezpartyjny, dyr. KWI- > RINI Edward — bezpartyjny, dyr. GLUCK Leopold — bezpartyjny i LE- > CHOWICZ — SD. W członie partyjno-politycznym wystąpił v-minister > WASILEWSKI Jan — PPR, dyr. TOMISZCZYK, BARTLOWA, BIKOW- > SKI, PIETKIEWICZ — PPR. Po kilku miesiącach v-min. WASILEWSKI > ustąpił wyjeżdżając do Helsinek na posła, a miejsce jego zajął v-min. > WOLSKI Władysław. Ustąpienie v-min. WASILEWSKIEGO pozostało > jakby w związku ze sprawą jego przyjaciela dr. WALAWSKIEGO — szefa > kancelarii Prezydenta RP, który, jak się okazało, przed wojną jako > urzędnik w Wilnie pozostawał w kontakcie z policją, wydając w jej ręce > lewicowych działaczy studenckich. > Okoliczności, w jakich było formowane MZO, zaciążyły znacznie na > personaliach w dziale tego Ministerstwa, ponieważ zrozumiałe jest, że > dyrektorowie departamentów kompletowali swoich urzędników w/g swo- > jego pochodzenia konspiracyjnego, wzgl. partyjnego. Różnice i antago- > nizmy, jakie na tym tle powstały między poszczególnymi członkami > Ministerstwa, nie zostały usunięte do dnia dzisiejszego, pomimo wielkich > usiłowań dyr. Biura Pers. — Zofii BARTEL. Dodatkowa trudność wynikła > i stąd, że wśród dyr. PPR-owców nie było jednolitego poglądu na sprawy > personalne. Odrębny pogląd posiadał PIETKIEWICZ Jan — dyr. Dep. > Aprowizacji, przed wojną urzędnik skarbowy i członek Zw. Prac. Skar- > bowych, po wojnie PPR-owiec, jednak o bardzo liberalno-demokratycz- > nych przekonaniach i uważający się za coś innego niż komunista. Toteż > między PIETKIEWICZEM, BARTLOWA i TOMISZCZYKIEM trwała nie- > mal od samego początku ukryta walka, w której WIESŁAW musiał nieraz > interweniować stojąc dość często po stronie PIETKIEWICZ A. > Z okresu pracy w MZO pozostało mi wrażenie, że w stanowisku dyr. > PIETKIEWICZA było zawsze dużo pierwiastków antysemityzmu. Dyr. > KWIRINI, który w czasie powstania warszawskiego był jednym ze staro- > stów powstańczej Warszawy, pod ps. „KULESZA", skompletował Dep. > Administracji Publicznej prawie wyłącznie na bazie ludzi bezpartyjnych > i w czasie wojny związanych z delegaturą rządu londyńskiego i tak np. > Wydział Samorządowy powierzył znanemu działaczowi samorządowemu > z Częstochowy — RYBICKIEMU — bezpartyjnemu i politycznie bardzo > chwiejnemu. Po odejściu KWIRINIEGO z MOZ — RYBICKI zgłosił swe > usługi wraz z