Gość portalu: Woda napisał(a): > Rozumiem, ze jeżeli ktoś codziennie porusza się wsród nazw miast, hoteli, > zatok, itp to go bardzo śmieszy klient, który nie wie nad jakim morzem leży > miejscowość oferowana mu przez sprzedawcę - ale tutaj powinien się u sprzedawcy > > uaktywnić obowiązek poinformowania go dokadnie co oferuje. Jaka w końcu jest > różnica między plażą nad jednym morzem czy drugim dla kogoś, kto przez wakacje > chce ogladać tylko hotel i plażę? Czy tak trudno jest pokazać klientowi na > mapie gdzie jest przyszłę miejsce jego urlopu? > > Przychodząc do sklepu z telewizorami oczekuję że sprzedawca dostrczy mi > odpowiednich informacji a nie wskaże na naklejki z cenami. > > Niektórym ludziom myli się prawa strona z lewą (kobietom zwłaszcza), niektórym > mylą sie imiona nowo poznanych osób - a niektórym nazwy miast czy wysp- > baaardzo śmieszne, konam ze smiechu.... > > Niektórzy nie interesują się geografią, dobrzy sprzedawca powinien ich > zainteresować ofertą, powiedzieć 3 (słownie : trzy) zdania więcej a nie liczyć > że sapnie nazwę hotelu, miasta i cenę a klient sam sobie wyszuka gdzie to jest, > > sam się dowie jaka jest okolica, jaka plaża. > > A pytanie "czy tam jest ładnie" jest dla mnie ze wszech miar zrozumiałe. > Niektórzy lubią jeździć w ładnie miejsca.... A że sprzedawca tego nie wie to > trochę dziwne - wysyłanie ludzi w ciemno - amatorszczyzna.