klaryska napisała: > ja jako klient .chcialabym jasnosci w tym czego moge oczekiwac a czego nie. > > Jezeli jest Pilot a w ofercie jest napisane ze przysluguje mi kawa. To > chcialabym wiedziec kiedy ta kawa bedzie serwowana. Nie akurat wtedy jak bede > stala w dlugiej kolejce do ubikacji bo akurat autobusy jezdza stadami i > zatrzymujac sie na tych samych przystankach wytwarzaja niepotrzebne stresy w > mim pecherzu. > Z drugiej strony nerwowa atmosfere wywoluje brak rezerwacji biletow i tutaj > pilot tez ma niezbyt pewnie przyjemne zadanie poprzesadzanie pasazerow. > Kiedys wsiadalam z mezem w polowie trasy autobusu. Bardzo chcielismy obok > siebie siedziec zwlaszcza w nocy kiedy mozna sie niezle nameczyc obok > nieznanej osoby meza zawsze mozna przesunac ;-).I udalo nam sie bo ktos > zyczliwy sie przesiadl. > Podsumowujac chyba czasem biuro sprzedajace bilety wprowadza w blad klientow a > pilot musi za to odpowiadac. > Z drugiej strony ja tez wolalalabym pojsc do cywilizowanej toalety na stacji > benzynowej niz w las, lub do slawojki na parkingu lesnym. > Postoje autobusu tez powinny byc z gory podane. Np. jezdzac na poludnie > Francji nie wiedzialam ,ze bede mogla napic sie prawdziwego wloskiego > Cappucino bardzo zalowalam ze wczesniej nie wiedzalam o tym postoju , > wzielabym ze soba gotowke. -teraz jest Euro...ale. > Reakcja powinna byc -klient ma raje. Sorry ale klient placi za uprzejmosc ze > strony pilota. Czy zamiast sie klocic nie lepiej powiedziec tak oczywiscie ma > Pani racje. I nie wglebiac sie w dyskusje. Z drugiej strony ustalajac > wczesniej warunki pilot powinien sie ich trzymac i nie starac sie wszystkim > dogadzac bo to nie ma sensu. > A pewne rzeczy mozna chyba ustalic z kierowca przed wyruszeniem i podac do > informacji pasazerow. > W tym takze co nalezy do obowiazkow pilota. > > Gość portalu: ja napisał(a): > > > Jak reagowac jak klient "jezdzi" po mnie z gory na dol i rzuca jakimis > > milymi slowkami mimo ze nie ma racji najmniejszej.de facto jeszcze nie > > wyjechali a juz sa problemy bo po "jaka cholere daje im w ogole ta > > mapke", "czy znam sie wogole na kartografii" a wogole jak to jest ze oni > > musza do agencji pojsc a nie do apartamentu odrazu?! i w ogole jak ta data > > > jest wpisana "03.08.02-03.08.09" co ona ma z tego rozumeic?", "kiedy on > > wlasciwie zaczyna te wczasy" i tu powinnam wstawic ton glosu bardzo > > podburzonego klienta > > czy jest jakis poradnik "jak sie zachowac w sytuacjach kryzysowych"?