hepik1 napisał: > >W Niemczech nie ma ograniczeń prędkości i z tego powodu nie notuje się wię > cej wypadków,ale jak pojawia się ograniczenie to wszyscy się do niego stosują c > hoćby jechali najnowszym porsche > > Ależ są i to liczne,albo przez stałe znaki albo na elektronicznych wyswietlacza > ch,które zmieniaja sie w momencie,kiedy się coś dzieje niedobrego na drodze alb > o z pogodą. > Abstrahując od kultury jazdy i właśnie momentalnym stosowaniem sie do tych info > .Tam nikt setka nie jedzie po skrajnym ,trzecim lewym pasie a po manewrze wyprz > edzania wolniejszego od razu zjeźdża na prawy. > O zalecanym 130 (a nie 160) nie wspomnę ;) > To,ze Turkom ,na niemieckich blachach spieszy sie do domu i jadą 160 po Serbii > to w miarę zrozumiałe ale jako argument ,że jak inni to ja też -słabe . > Dla przeciętnego niemieckiego Turka te 200 euro,powiedzmy,mimo,ze on Turek ,du > żo mniej znaczy ,niż dla przeciętnego Polaka ;) > A mandat za plus 40 na autostradzie tak samo kosztuje jak wyprzedzanie na ciagł > ej czyli od 6 do 20 tys dinarów.