grzec-hocz napisał: > A co ma z tym wspólnego OpusDEI? > Nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Co innego podnosić rękę w > pozdrowieniu a co innego chodzić do kościoła. Ja przeciwko ludziom > wiary nic nie mam. > W każdym środowisku są ludzie którzy wykorzystują nośne i szlachetne > hasła do swoich małych rozgrywek ale to nie znaczy że należy > skreslić organizację taką jak Opus Dei. Wielu jest tam uczciwych i > porządnych ludzi. Co komu przeszkadza, że się modlą i żyją według > swoich zasad. Te zasady sa podstawą naszej kultury. Jak na to nie > patrzeć to tak właśnie jest. > Mnie nawet moher nie przeraza bo znam wielu ludzi wielkiej wiary i > wiem jak to są wartościowi ludzie. > A wracając do Giertycha - pomijając występy jego ojca podważające > ewolucję - to powiem wam że jego zmiany w oświacie mi się podobały. > Młodzież dziś wyrasta w duchu wolności i czasem trudno im znaleźć > złoty środek, granice których nie powinno sie przekraczać. Wielu > młodych, cholernie zdolnych ludzi marnieje bo nie może znaleźć > swojej drogi w życiu. Tak już jest że jedni potrafią a inni nie za > bardzo i trzeba im wskazać drogę. Poprostu niektórzy nie są w stanie > sami zauważyć gdzie jest granica. Trochę więcej obowiązków i > ograniczeń by się młodzieży przydało. Piszę to na podstawie własnych > obserwacji i jako ojciec. > Ale chyba odszedłem od meritum...