lomek2 napisał: > W matematyce udowadnia się nie "coś", tylko twierdzenia. Każde twierdzenie w > matematyce zajmuje się określonym zakresem problemu bezwzględnie wymaga dowodu. > Twierdzenie i jego dowód stanowią zamkniętą i dopracowaną całość która nie daje > żadnej możliwości dalszej "obróbki". > Czym innym są teorie. Reguł panujących w matematyce nie należy bezpośrednio > przykładać do nauk przyrodniczych, ponieważ matematyka jest czysto fikcyjnym > wytworem, który swobodnie rozwija się w dowolnym wybranym kierunku, podczas gdy > fizyka i jej wydzielone dla wygody podzbiory (chemia, biologia) to nauki > przyrodnicze, które OPISUJĄ RZECZYWISTOŚĆ a nie ją tworzą. > Twierdzenia w naukach przyrodniczych udowadnia się przeprowadzając > doświadczenie, a nie budując konstrukcje na bazie wcześniej udowodnionych > twierdzeń i aksjomatów, jak to ma miejsce w matematyce. NIE MA innej metody > przeprowadzenia dowodu w fizyce, niż skonstruowanie powtarzalnego doświadczenia > . > Ponieważ twierdzenie fizyczne jest wtedy prawdziwe, kiedy zagadnienie opisane > językiem matematyki pasuje do tego co obserwujemy. > > Założenie że każdą teorie można zastąpić lepszą jest odważne. To prawda, że opi > s > matematyczny przyrody zazwyczaj okazuje się niedoskonały (lub nawet od razu > wiadomo, że jest niedoskonały). Ale to nie oznacza, że niektóre prawa przyrody > nie zostały już opisane w sposób ostateczny. Dowodu nie da się przeprowadzić z > przyczyn oczywistych, dlatego założenie takie na zawsze pozostanie jedynie > teorią. Podobnie jak nie da się przeprowadzić dowodu na istnienie lub nie > istnienie istoty wyższej (Boga). Istnienie Boga zawsze będzie JEDYNIE TEORIĄ > która ma wyznawców oraz przeciwników. Co za tym idzie TWIERDZENIA, że jest Bóg, > albo że Boga nie ma, są jednakowo głupie i jednakowo pokazują jedynie > ograniczone horyzonty tych, którzy takie twierdzenia formuują. > > Teoria ewolucji nie zajmuje się tym czy człowiek ma duszę czy nie i co to > ewentualnie jest, lecz pochodzeniem gatunków. Nie ma żadnej naukowej wątpliwośc > i > co do tego, że gatunki ewoluują i człowiek również. Dowodów na to jest zatrzęsi > enie. > Ewolucja jest naukowym faktem (co nie znaczy, że jest w pełni zbadana), podczas > gdy właśnie kreacjonizm jest czystą teorią bez grama jakiegokolwiek dowodu i > wynika wyłącznie prastarego przekonania o niezwykłości człowieka i jego > oderwaniu od świata przyrody. > Tymczasem okazuje się, że cechy które przypisują sobie ludzie na wyłączność, ja > k > wyższe uczucia na przykład nie są obce innym naczelnym. Wystarczyło się trochę > lepiej przyłożyć do poznania naszych krewniaków i proszę! Są również naczelne, > które nie traktują seksu jedynie prokreacyjnie, co także człowiek przypisywał > wyłącznie sobie. > Im więcej wiemy o świecie, tym bardziej okazuje się, że jesteśmy mniej wyjątkow > i > niż nam wmawiano. Albo może inaczej - wyjątkowi jesteśmy bez wątpienia, jednak > nasza wyjątkowość nie jest zadziwiająca i jest wiele innych wyjątkowych zwierzą > t > na Ziemi. Takich, których umiejętności (wykształcone potrzebami na drodze > EWOLUCJI) biją nasze możliwości z kretesem. > > Gdyby ten Żyd, który przed wiekami napisał Stary Testament mógł choćby > przypuszczać, że da się zdobywać wiedzę o przeszłości, istniejącym nieznanym > świecie i kosmosie metodami technicznymi, pewnie byłby ostrożniejszy i dzisiaj > teolodzy chrześcijaństwa nie musieliby kombinować, jak pogodzić fakty z religią > , > żeby nadal miała ona oparcie. > Stary Testament jest dziełem literackim, i naprawdę niczym innym niż niedoborem > edukacji nie można tłumaczyć tego, że ktoś sądzi inaczej. >