kretynofil napisał: > Generalnie nie chce mi sie komentowac bredni plosiaka, bo to maly szczur z > awansu spolecznego, od ktorego na kilometr czuc kompleksem > dorobkiewicza-prowincjusza. Wiele razy nazwalem go na forum kretynem i kazdy > kolejny kontakt z jego wypowiedziami utwierdza mnie tylko w przekonaniu, ze nie > mylilem sie. > > Odnosnie Twojej wypowiedzi, nessie-jp: > > > Nawet wtedy -- dzieci będą dostawać rentę po ojcu (półsierotom należy się > renta po utraconym rodzicu, który opłacał składki ZUS) > > Bardzo fajnie - pod warunkiem, ze bedziesz w stanie udowodnic, ze te skladki > byly oplacane. Pewnie sobie myslisz, ze to dziala tak, ze idziesz do ZUS, tam > pani klika w kompjuterku i bach, zrobione. > > Niestety, to fikcja. > > Pamietam jak moja matka starala sie o rente po moim ojcu - sami musielismy > szukac zakladow pracy i stosownych dokumentow. Bardzo duzo zaginelo i tylko > cudem udalo nam sie zgromadzic wymagane minimum + kilka dni okresow skladkowych > . > > I to nie jest problem odosobniony - moja tesciowa ma zanizona emeryture, bo > firma w ktorej najwiecej zarabiala zostala zlikwidowana, a wszystkie dokumenty > kadrowe przepadly. > > To moze tlumaczyc brak renty rodzinnej u pierwszej opisywanej kobiety. > > > kobita porzucona przez męża > > Niekoniecznie. Moze sama od niego odeszla bo zaczal pic. Wolalabys zeby zostala > z alkoholikiem w domu? Moze wlasnie to byla jej decyzja, ktora przesadzila o ty > m > ze jest sama? I moze to byla sluszna decyzja, ta, ktora sprawila ze ona w ogole > pracuje, a nie siedzi na melinie z mezem pijakiem? > > Tak latwo jest oceniac, co? > > > oraz awanturnik, który w dodatku utrzymuje niepracującą (dlaczego???) żon > ę i > niepracującego (dlaczego???) dorosłego syna. > > Awanturnik. Znowu epitet, znowu ocena. > > Po pierwsze, to ja znam takiego jednego awanturnika, zrobil dla Polski znacznie > wiecej niz dziesieciu "grzecznych chlopcow". I, co ciekawe, zyje w biedzie, bo > system o nim zapomnial. > > Po drugie, ludzie maja rozne temperamenty. Jesli szef nie potrafi wykorzystac > potencjalu takiego "awanturnika" to dupa z niego i powinien zajac sie hodowla > zajecy. > > Co do zony - moze byc schorowana (nic na ten temat nie wiadomo), moze zostala > zredukowana w ramach balcerowczowskiego "zaciskania pasa" i nie udalo jej sie > znalezc pracy? Wiesz, gdyby jej sie udalo, o kims innym bysmy czytali w tym > artykule. > > A syn, jak czytamy w artykule, studiuje i zaczyna pracowac - prawdopodobnie na > czesc etatu, na tyle ile pozwalaja studia. Gdyby nie studiowal, to by mogl pojs > c > do pracy - ale wtedy byscie oboje z Plosiakiem krytykowali go za to, ze "nie > chcialo mu sie nosic teczki". > > Krytyka tak latwo przychodzi, co? Niektorych zawsze mozna skrytykowac - za to z > e > sie ucza, za to ze sie nie ucza, za to ze tkwia w patologicznych ukladach i za > to, ze sie z nich wyrwali... > > A przykladow nieslusznej oceny mozna znalezc sporo w tym, naprawde wstrzasajacy > m > watku: > > forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=20012&w=89735137&v=2&s=0 > > Polecam ta lekture ku refleksji. Zwlaszcza ta historie z akwizytorem i kebabem > - > pokazuje jak pobiezna ocena moze byc bledna i jak swiadomosc wlasnej > niegodziwosci moze zabolec. > > I zeby nie bylo, ze to nie Kretynofil pisal: > > Nie oceniajcie tak szybko, je*ane barany :) >