kretynofil napisał: > > Mam całą dokumentację w domu -- każdą złożoną deklarację, każdy dowód wpł > aty > każdej składki. > > Tak, ale ja mowie o sytuacjach z punktu widzenia pracownika. > > > Ogólnie potwierdzasz moją tezę, że problemem jest ogólne jełopstwo i > niechciejstwo. > > Nie, wcale jej nie potwierdzam. Napisalem tylko, ze nie ma zadnych przeslanek, > zeby tak uwazac w odniesieniu do opisanych sytuacji. > > > Bo zamiast zadbać o rodzinę, łatwiej złożyć rączki i zamarudzić na system > . > > Ale przeciez napisalem - moze ta kobieta zadbala o swoje dzieci, wykopala meza > alkoholika i stara sie wiazac koniec z koncem, na trzezwo. > > Zreszta, czy ktos pracujacy za grosze, w warunkach uragajacych ludzkiej godnosc > i > to ktos kto cierpi na "niechciejstwo"?! > > > Zamiast ubiegać się o zasiłek, łatwiej wypalić kolejnego papieroska. > > Nie, ku*wa, nessie. Czy Ty w ogole czytalas ten artykul? > > Przeciez wyraznie bylo napisane, ze ci ludzie PRACUJA. Zadnego papieroska, > zadnego zasilku - tylko praca i ubostwo. > > > Zamiast pomyśleć o przyszłości dzieci, lepiej zrobić sobie kolejne. > > Nie bardzo widze gdzie widzisz wielodzietnosc w tym artykule? Dwojka dzieci? Be > z > zartow... Tez jakos nie widze, zeby tam byla mowa o kolejnych dzieciach w drodz > e... > > > I tak dalej, i tak dalej. > > Mam wrazenie, ze dla niektorych Internet to miejsce, gdzie moga sobie odreagowa > c > swoje frustracje - wystarczy przeczytac jednym okiem artykul, potem > przefiltrowac go przez wlasny, wygodny obraz swiata, przylozyc stereotypy, > skserowac 10 razy az wszystko sie zatrze, popatrzec na rezultat i stwierdzic z > satysfakcja "no tak, znowu mialam racje". Potem wrzucic glupi komentarz, > poupajac sie przez piec minut swoja "madroscia" i skoczyc do nastepnego. > > I tak dalej, i tak dalej. > > Odrobine empatii i szacunku. Empatii, zeby zrozumiec sytuacje drugiego czlowiek > a > i szacunku, zeby przeczytac i zrozumiec podane fakty... >