tarabl.anka napisała: > Z tym górnictwem to mam problem, bo nie za bardzo rozumiem zasady gospodarki ja > kimi kierują się kompanie węglowe. W tvp dominuje narracja (rządowa), że do każ > dej wydobytej tony węgla, a tak naprawdę do zarobków górników (państwo, czyli w > szyscy) ileś tam dopłacamy. Dziś widziałam takie wyliczenia z podanymi kwotami > ile to górnicy zarabiają, ale zapamiętałam tylko, że średnia ze wszystkimi doda > tkami to około 5-6 tys. zł. Nie wiem jak to było wyliczane, ale podali, że z 14 > kopalni 11 przynosi straty (chyba). > I nie rozumiem dlaczego przynoszą straty, skoro dziś też przeczytałam, że w jak > imś mieście w Polsce Niemcy chcą wybudować kopalnię węgla kamiennego. To jak to > jest? Niemcom się opłaci, a Polakom się opłaci? Wydaje mi się, że Rząd myśli o > kopalniach raczej jak o kolejnych małych zakładach pracy bez znaczenia, bo nie > przynoszą dochodów. Rząd nie myśli o rozwoju miast, w których chce zlikwidować > kopalnie, nie myśli o przyszłości młodych ludzi w tych miastach. Przecież bez > tych miejsc pracy te miasta umrą. Co Rząd proponuje w zamian? Pracę w odległyc > h kopalniach dla może 20 % górników? > A z drugiej strony Polacy kupują węgiel z Rosji, albo nawet z Chin?, bo chyba j > est trochę tańszy, ale w rezultacie wychodzi na droższy, bo przeważnie jest gor > szej jakości niż nasz ze Śląska. Ale na sprowadzaniu węgla z Rosji zarobi jakiś > biznesmen (m.in. ten podejrzewany o podsłuchy, Sowa i Przyjaciele). Tak samo j > ak "nasze" okoliczne zakłady mięsne kupują świnki z Danii albo z jakiegoś inneg > o kraju. To nasi rolnicy hodują za mało? Nie, z Danii jest taniej. tylko pytani > e: dlaczego jest taniej?