Gość portalu: wujekjurek napisał(a): > Troche się zagalopowałeś. Jesli na prawdę mieszkasz w USA to wiesz, że tu > obowiązuje zasada "innocent until proven guilty". Nie możesz więc potępiać > Meterazzi zanim dokładnie zbadasz sprawę i przekonasz się na 100% procent, że > powiedział (po włosku? po francusku? po arabsku?) to co mu zarzuca Zidane. > > Druga sprawa - jeśli rzeczywiście Zidane miał jakieś pretensje do Włocha to > powinien go był poprosic na męską rozmowę po meczu. Mnie się wydaje, że to był > > rozpaczliwy akt starzejącego sie piłkarza, którego kariera już się kończy i > teraz chce zabłysnąć wśród mniejszości arabskiej we Francji jako obrońca ich > honoru. Przeciez on też nie zawsze był na boisku aniołkiem.