Gość portalu: wujekjurek napisał(a): > Zeznania Zidane i Matteraziego trochę się różnią i my nadal tak na prawdę nie > wiemy o czym oni sobie na boisku rozmawiali. Trafił swój na swego. > Twierdzenie, że Zidane zachował się "jak mężczyzna" jest dziecinne. Jego > zadaniem było kopanie piłkki w stronę bramki Włochów a nie ujmowanie się > honorem tylko dlatego, że wydawało mu się, ktos źle się wyraził i jego > siostrze. Pomyśl co by się stało gdybyśmy te standardy stosowali na na > polskich boiskach za każdym razem gdy jeden piłkarz obrazi mamusię drugiego.