pam_pa_ram_pam napisał: > I w ten sposób Bogu ducha winna kobieta będzie miała: > 1. Problem z ciąganiem po sądach i prokuraturach, kilkaset stron akt w MSW itd. > 2. Rozwalony bok od samochodu do naprawy. Nawet jeśli ubezpieczyciel denata > zapłaci, to przez tydzień nie będzie miała samochodu i nabiega się po > likwidatorach szkód itp. > 3. Do końca życia będzie miała uraz, bo podobnego wypadku trudno zapomnieć, > nawet jeśli będzie się miało 110% pewności, że jest się niewinym. A co gorsza, > jakiś spadkobierca dawcy może nająć papugę i założyć sprawę z powództwa > cywilnego, że motocyklista jechał prawidłowo 50 km/godz i został uderzony > złośliwie przez tę Renówkę... Ostatecznie niem było nikogo z radarem, to nie > udowodni się, że jechał 150 km/godz. >