Gość portalu: juro napisał(a): > to bezdyskusyjnie nieszczęśliwe zdarzenie będące przedmiotem naszej dyskusji > ma niestety dużo głębszy wymiar który jednak adwersarzom umyka. Problemem jest > powszechny brak szacunku dla siebie nawzajem. Z zjawiskiem tym spotkać się > można również na drogach. Tylko że to zjawisko na drodze skutkuje przeważnie > śmiercią lub kalectwem człowieka. Myślę że na drodze nie powinno być miejsca > dla niechęci i nienawiści.Takie zdarzenia powinny nas jednoczyć a nie dzielić. > A z dyskusji prowadzonej już wynikają podziały.Ten tego nie lubi a tamten tego > nie szanuje. Brak wyobrażni i głupota w przeciwieństwie do przypadłości > poprzednio wymienionych często z wiekiem ulega samoleczeniu. Szkoda tylko że > niektórzy nie będą mieć okazji wyleczenia doczekać. Ogólne przyzwolenie na > łamanie prawa drogowego i nie tylko drogowego, zły system szkolenia kierowców > jedno i dwuśladów jeszcze problem pogłębia. W tym wypadku mamy do czynienia ze > złym kierowcą samochodu i złym kierowcą motocykla muszę to stwierdzić z pełną > odpowiedzialnością mimo iż o zmarłych żle mówić nie wypada. Kierowca samochodu > popełnił błąd tragiczny w skutkach, kierowcy motocykla zabrakło być może > wyobrażni i instynktu samozachowawczego. Jadąc jednośladem trzeba sobie zdawać > sprawę ze swojej "ułomności" w sytuacji kolizji z samochodem trzeba przewidywać > > i być bardzo nieufnym wobec innych urzytkowników, tak być nie powinno ale tak u > > nas jest, to jest kwestia przeżycia. Chwila nieprzemyślanej przyjemności i > wiatru we włosach może stać się ostatnią chwilą życia. Jestem kierowcą jednego > > i drugiego a i również jeżdżę rowerem. Zadziwiającym zjawiskiem psychologicznym > > występującym u nas w kraju jest wymaganie od innych ale dawanie sobie dyspensy > kiedy to my dawać powinniśmy. I tak kiedy jedzie się motocyklem czy rowerem > wymaga się większegom szacunku od kierowców samochodu i słusznie bo to kwestia > przeżycia lecz gdy zmienia się środek transportu i jedzie się samochodem > zapomina się jak to było na np. kiedy jechało się rowerem i zamiast pomagać > zaczyna się walczyć w imię wymierzania sprawiedliwości i karania być może za > błędy częstom przypadkowe, popełnione przez innych. Jestem również ratownikiem > medycznym i przeraża mnie brak wartości życia ludzkiego z jakim się spotykam. > Może to pozostałości komunizmu tam jednostka żadnej wartości nie przedstawiała. > > Jeśli tak jest to gońmy unię europejską ale bardzo uważajmy na skrzyżowaniach i > > zacznijmy się do siebie uśmiechać choć chętnij dalibyśmy komuś w mordę, to > naprawdę działa..