Gość portalu: df32 napisał(a): > Hejka, > > Zgadzam się z Rtomikiem w całej rozciągłości. Gosia ma rację - walcz o swoje, w > > końcu to Twoje mieszkanie i skoro nie możesz wejść - niech udowodnią dlaczego? > Pocieszę Cię tylko, że ja byłam w wyznaczonym terminie od godz 11 do 12, > ale.... oglądałam mieszkanie przez niecałą godzinę :-(, bo panom bardzo się > spieszyło do domu i od około 11.40 latali po klatce i poganiali ludzi, żeby już > > wychodzili. Nie dali mi pomierzyć wszystkich ścianek, więc wyszłam z ogromnym > niedosytem. Czułam się jakbym była przyszłym mieszkańcem ul. Alternatywy 4 :-). > > A propos nowej inwestycji przy Żółwiej, to akurat wymóg bycia członkiem s-lni > jak najdłużej uważam za rozsądny. Przykładem jest moja sąsiadka, która kupiła > rok temu mieszkanie na wolnym rynku, przez agencję, została więc rok temu > automatycznie członkiem spółdzielni, a teraz chce na Żółwiej kupić mieszkanie > synkowi i bardzo się burzy, że skoro ma pieniądze, to dlaczego nie może. I co > Wy na takie przypadki? > > Pozdrawiam, > D.