genderka_yaris napisała: > ad.1 > Jedna jaskółka wiosny nie czyni, znajomosć z jednym gejem nie upoważnia do > wyciągania wniosków o każdym innym członku społeczności homoseksualnej. Zgadzam > się, że artykuł nie pokazuje rzeczywistości obiektywnie, chociażby z tego > powodu, że dla autora homoseksualizm w sporcie ma jedno - męskie oblicze > (lesbijki sportu nie upawiają, a już jesli to sporadycznie :?). > Ciekawe jest natomiast spostrzeżenie leżące u podstaw artykułu, że sport jest > jedną z lepiej zawoalowanych form ekspresji erotycznej. Przyjrzyjmy się > kostiumom "do figury": narciarzy i narciarek, panczenistów, tancerek, czy > tancerzy na lodzie, gimnastyczkom i gimnastykom, lekkoatletom... hm... > ad.2 > Heterycy nawet nie zdają sobie sprawę jak często "demostrują" swoje preferencje > seksualne. To sfera dla nich tak naturalna, że niezauwazalna. Zaobrączkowana > para damsko-męska na spacerze - demonstracja heteryzmu, całująca się w parku - > demonstracja hetyzmu, publiczne przyznawanie się do posiadania małżonka lub > małżonki - demontracja heteryzmu. To się wie, gdy się ma do czynienia ze > srodowiskiem, które musi wyzbyć się takich zachowań w imię dobrego samopoczucia > wiekszości. Ja się nie dziwię gejom, że im brak takiej swobody. > > ad.3 > Nie istnieje ostry podział na katolików nie-gejów i nie-katolików gejów. > Antykatolicy są zarówno wśród heteryków, jak i geje wsród katolików. Tolerancja > to akurat nie jest to czego KK wymaga od swoich wyznawców, także nie jest tym > akceptacja, KK wymaga by katolicy kochali swoich bliźnich - także > homoseksualnych. Miłość to coś dużo więcej niż akceptacja i wielokrotnie więcej > niż tolerancja! Nie jest ważne co uznajemy za słuszne lub nie - mamy gejów koch > ać! > > ad.4 > Proponuję zacząć porządki od siebie nie od Dunina, Szczuki, Biedronia, Kalisza > i > Błochowiak. "Czemu dostrzegasz drzazgę w oku Twego brata, a belki w swoim nie > dostrzegasz?" > > Sakho kocham Cię :D, za to co piszesz i za to kim jesteś (bez wzgledu na to kim > jesteś)