ksaweryl napisał: > Nie dziwie sie Robertowi. Mysle ze mieszkajac od kilku lat gdzie ogromnie ciezk > o > pracuje na swoja kariere, z jego perspektywy dosc zalosnie mussza wygladac: > 1) dziennikarzy krajowych ktorzy nie znaja sie na F1 ale pisza o tym. Te ich > teksty "nasz Robert" "krakowianin" albo ostatnio "Robercik". W pelni sie z nim > zgadzam ze gdyby nie wyjechal z Polski to nic by nie osiagnal. W Polsce na > kazdym kroku jest korupcja, uklady, znajomosc i lekcewazenie tych ktorzy nie > maja znajomosci. W ktoryms wywiadzie wspominal kiedys jak szukal w Polsce > wsparcia, sponsorow itp. Ludzie smiali mu sie w twarz. Podejrzewam ze moze miec > sporo zlych wspomnien.. > 2) "fani" ktorzy sa "fanami" od 3 wyscigow a wczesniej nawet nie wiedzieli o co > w tym sporcie chodzi. Malyszomania sie robi i on to chyba widzi. Swietnie ze ma > do tego dystans. Moze troche odreagowuje w druga strone swoim lekkim cynizmem > ale mi sie to naet podoba. Majac 21 lat strasznie ciezko pracuje wiec jak ma > reagowac na pytania starszego od siebie dziennikarza ktory widocznie nie pracuj > e > tak ciezko skoro nie zna sie na sporcie o ktorym pisze... > 3)